Hejka wszystkim, mam prośbę...napiszcie mi za co szanujcie politykę Trumpa, względnie jego samego.
Przyznam, że brakuje mi argumentów "za", tu większość jest "przeciw", a niektórzy bardzo "na ostro".
Główny argument "przeciw", "pieniacz, prostak i cham", że przecież dla kraju niczego odczuwalnego nie uczynił, dopiero pod koniec kadencji zwrócił uwagę na chwytliwą wagę problemu pedofilii...m.in. pośród "znajomych", a poza tym?