Ludzie nie mają umiaru no i stosują pewne hmm "rebusy" że czasami nie jest oczywiste o czym mówią.
Mój znajomy się rozwiódł i ciężko przeżywa podział majątku, jak to żona wniosła o rozwód z jego winy, skończyło się porozumieniem stron i nieorzekaniu, ale wrogość jest na wysokim poziomie, bo pół chałupy jej. Raczej nikt nikogo nie spłaci i będą żyć w klinczu nienawiści, no bo ot tak dać w prezencie 700k na drogę, to mu się nie kalkuluje.W każdym razie mówi o niej per "szon" i miałem wątpliwość co to oznacza, a pytać nie zamierzam. No i olśniło mnie przy ewowych rebusach, to kur....szon. No pięknie, a pamiętam ich piękną miłość i oddanie i jak rodziły się dzieci. Co się zmieniło? Jest mi przykro, znam ich rodziny i historię, odkąd byli dziećmi. Mnie to oboje i ich rodziny mówią dzień dobry, ale sobie nie. Świat się zmienia, na gorsze.
Re: Ludzie nie mają umiaru no i stosują pewne hmm "rebusy" że czasami nie jest oczywiste o czym mówią.
Wojtek swiat się wcale nie zmienił;)
Ludzie są tacy sami;)
Pamiętasz Annę Kareninę?
Zabrali jej synka bo została "szonem"w sensie społecznym.
Nic się nie zmienia:)
Kiedyś po prostu było mniej rozwodów.
Biedota jak sie rozstała to nie miała czego dzielić,bogaci się dogadali a ci pośrodku tkwili w małżestwach.
Re: Ludzie nie mają umiaru no i stosują pewne hmm "rebusy" że czasami nie jest oczywiste o czym mówią.
Przykro mi Michalino, byłem drużbą na weselu i co? Tyle lat życia i teraz nienawiść i wojny podjazdowe, bo oboje dysza-ją chęcią zemsty. Myślę że czas zabliźni rany i zapomną, byli jak rodzina >;/
Mój ex mówił do mnie przez telefon "kochanie" 🙂 długo po naszym rozwodzie, to chyba tak źle nie było 😁
Choć za każdym razem go poprawiałam, że już nie "kochanie"