Imli-li ☼ napisał/a
noo właśnie byłam a lekarka wcisnęła mnie do naczyniowca bo akurat przyjmował zrobił mi doplera żył wyszła miażdżyca dolnych nóg przepisał leki i tak żartował że ze śmiechu wyszłam od niego popłakana normalnie miałam dwie recepty i na razie wykupiłam od niego bo nie wiem czy nie kolidują leki troszkę mniej opuchnięte nogi jutro pójdę spytać co mam w końcu łykać ileż można? Buziak
No to widzę że nareszcie natrafiłaś na lekarza wesołka, nie na jakiegoś mruka

Na miażdżycę mówią na wszystko co nie drożne. Szkoda że nie byłaś wcześniej na badaniu żył, które Ci polecałem. Miałaś żylaki Kotuś?...Buziak.
Druga tura bez Bonżura...