Re: Kto tam w Krakowie będzie głosował, kandydatka jest he he
No to mamy problem, bo oni muszą z czegoś żyć, a normalni ludzie nie mają ochoty płacić za "radosną twórczość" owej hmm "elity" to jedynie co mogą zarobić, to tylko od lewicy na.... rozpoznawalności. >;) To ich ostatnia kasa przed niebytem kulturalnym. Weźmy za przykład panią Jandę albo pana Sztura czy bez mecenatu, przetrwają? A jak potrzebują mecenatu, to kłaniać się będą.... nisko >;)
Re: Kto tam w Krakowie będzie głosował, kandydatka jest he he
Lothar. napisał/a
No to mamy problem, bo oni muszą z czegoś żyć, a normalni ludzie nie mają ochoty płacić za "radosną twórczość" owej hmm "elity" to jedynie co mogą zarobić, to tylko od lewicy na.... rozpoznawalności. >;) To ich ostatnia kasa przed niebytem kulturalnym. Weźmy za przykład panią Jandę albo pana Sztura czy bez mecenatu, przetrwają? A jak potrzebują mecenatu, to kłaniać się będą.... nisko >;)
Oni ten problem sami sobie stworzyli. Także ponoszą konsekwencje...
Nic tak nie ryje beretu, jak pieniadze i władza. Ale w większosci przypadków, zeby je mieć, trzeba miec naprawdę świński charakter, trzeba byc bezwzglednym, tak uważam. Weź takiego Sthura i to co o nim mowił Wilhelmii, ze nie było takiego swiństwa, którego nie zrobiłby dla roli.
Zaangażowanie aktora w rolę, to pozytywna rzecz. Tadeusz Łomnicki pod tym względem chyba był najlepszy. Aż w końcu dostał pierdolca