Wysłuchałem ten klip do końca. U mnie to było już jak przyjechałem do Niemiec, czyli ponad 30 lat temu. Czy wina ministerstwa. Częściowo tak. Ale sądzę że ministerstwo wyszło z założenia, że większosć Polaków była już na zachodzie i wie, jak się poruszać przy przejściach dla pieszych. W Końcu nie po to otwarto granice...Za dużo przejść dla pieszych? A co ja ma powiedzieć kiedy na odcinku 9 km, mam 9 świateł? Zgoda jest zielona linia. Ale pod warunkiem że wszyscy jadą przepisowo te 50 km/h. Ale wystarczy tylko jeden który jedzie wolniej, bo np. Oszczędza w/g jego mniemania benzynę. I już o "zielonej fali" można zapomnieć. Także ja na 9km staję 9 razy...
Druga tura bez Bonżura...