Lothar. napisał/a
To samo co zawsze >;)) Nawet małżeństwa mieszane mają swoje kłopoty, mam skośnych krewniaków co ani słowa po Polsku. Ani Polacy ani Japończycy wszędzie obcy.
Jak gadają po japońsku, to Japończycy, hehehe. Zobacz w USA ile jest mieszańców, żółtych z białymi, czy po prostu Azjatów z białymi. I jak gadają ich językiem...To Amerykanie...
Druga tura bez Bonżura...