Re: Koniec roku podsumowania tooo nadszedł czas naaaa....
U mnie nie było źle, roboty mniej, to trochę odpocząłem po tych latach ciągłego zmęczenia. Miałeś wieczór kawalerski? U nas to hmm prawie przyzwoicie >;)) Raz tańczyłem z nagą striptizerką, dziwne uczucie, obca kobieta, ludzie patrzą, nie było romantycznie >;))