|
Biegnij Lola biegnij napisał/a
michalina napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Baranie uszka he he he. Ja, jak tylko włosy zbliżały sie do kulminacyjnego momentu, czyli takiego w którym moja babcia zaplatałaby mi warkoczyki, jak mojej siostrze i przylizywała jej jakimś tłuszczykiem, żeby sie błyszczały, kazałam sobie je zaraz obcinać! he he
He,he ,a ja pamiętam jak chodzołam do przedszkola to mi Mama ścinała włosy by były krótkie bo jej się nie chciało się męczyć z długimi i pamietam jak uciekłam do koleżanki pietro wyżej chowając się przed fryzjerem bo chciałam mieć długie;)
Traz idę do pracy ale po południu jak nie zapomne to wkleję swoją fotę z baranimi uszkami Baranie uszka,he,he,adekwatna nazwa;))
Ja zawsze miałam obciete na pazia, bo tak mi było wygodnie, no i bezpiecznie, bez tych wszystkich 'cud" fryzur na głowie, typu "baranie uszka" he he padłam
A moja Babcia nosiła nawet w podeszłym wieku, Mama nie bo była nowoczesna wyedukowana z miasta >;))
|