Lothar. napisał/a
Zostanie blizna? No własny kot? Pewnie bolało i nie chciał. Przykro mi Michalino. A z mdleniem, to oddychanie, jak jest "za dużo" to ciało to samo robi, trzeba pilnować oddechów, to się przetrwa.
Lothar. napisał/a
Zostanie blizna? No własny kot? Pewnie bolało i nie chciał. Przykro mi Michalino. A z mdleniem, to oddychanie, jak jest "za dużo" to ciało to samo robi, trzeba pilnować oddechów, to się przetrwa.
Hej WW:))
Naprawdę bolało jak diabli.
Ugryzła bo ja bolało,wererynarz jej grzebał przy ropniu chciała się wyrwać i jak złapała to gwiazdy zobaczylam;)
Ale spoko,palec był wczoraj spuchniety,czerwony a dzis już jest lepiej.
Współczuję Tygrysi bo musi brać antybiotyk no i na te kontrole do weterynarza musi chodzić.
Sobie tez współczuję bo kot i weterynarz = masakra;)