Imli-li ☼ napisał/a
nie chciałam na policję   od maleńkiego młodego znam  jest dla mnie ważny a pewno tam  skręty kopcili albo i narkotyki jakie  ten pies nie lubi jego kolegów i zawsze na nich ujada  dzisiaj wreszcie cisza  nie wiem kiedy ona wraca  ale pewno zajrzy jak już będzie   nie pamiętam czy Kotku wspominałeś o piesku sąsiedzie  Buziak
 
No wiem Kotuś. W Polsce mieszkańcy, to można by powiedzieć jedna wielka rodzina. Tutaj na powitaniach się kończy znajomość

 Ci młodzi wprowadzili się w lato. Oboje chyba pracują. Matka jego lub jej mieszka w domu na przeciwko. Zabierała dzieciaka jak oni szli do pracy. A piesek zostawał w domu i szczekał. Ktoś tam musiał się poskarżyć bo teraz zabiera dziecko i psa. U mnie nie było aż tak słychać, ale pewnie obok, było komuś za głośno...Buziak.