Biegnij Lola biegnij napisał/a
"Jasiek na fali - po wywiadzie u Stanowskiego zaprosiła go jakaś lewicowa autorytetkini, Malina Błańska (znana głównie z tego, że rozmawiała o seksie z Urbanem). Obejrzałem na razie tylko początek (i wątpię żebym chciał tracić czas na całość), ale słowo daję, już na wstępie, już w pierwszej wypowiedzi, Kapela kolejny raz pomaga mi udowadniać jak żałośnie obłudną ideologią jest lewica.
Redaktorynini pyta Jasia dlaczego nie powiedział u Stanowskiego, że przeszedł z ciasnego mieszkanka do dużego, bo dostał je po rodzicach (bo w jej mniemaniu to jest wielka różnica i argument na korzyść Jasia...!). Na co Jasio odpowiada tak, cytuję najwierniej jak się da:
,,Nie wiem, eee, w ogóle, eee, wjebywanie się w moją sytuację mieszkaniową, ehehehehehe, przez jakiegoś obcego człowieka, wydaje mi się dziwnym."
To mówi obcy człowiek, który chce wjebywać się w sytuację mieszkaniową prawie ośmiu miliardów ludzi na świecie, pisząc w swoich mediach: ,,Spędziwszy ostatnie dwa lata w dwie osoby na przestrzeni 36 metrów, jestem przekonany, że nikt nie potrzebuje więcej niż 18 metrów na głowę, a pewnie starczyłoby 15, i do tego powinniśmy dążyć. Dlatego poprzeć należy postulat Akcji Socjalistycznej, aby wprowadzić zakaz posiadania więcej niż jednego mieszkania, a docelowo może nawet znieść własność prywatną powyżej 15 metrów kwadratowych mieszkania na osobę." Do tego dodał, że weganizm należy wprowadzić siłą, specjalną ustawą, bo ludzie sami z siebie nie zrezygnują z mięsa. Domaga się też zniesienia ruchu lotniczego oraz radykalnego ograniczenia ruchi samochodów.
Tak wiec lewak może się wjebywać CAŁEMU ŚWIATU w jego sytuacją mieszkaniową, w jego lodowkę, w jego garaż, w jego jadłospis, ale ktokolwiek odbijający piłeczkę i wjebujący się lewakowi w sprawy mieszkaniowe?! Toż to SKANDAL I FASZYZM! :v
A młode pokolenie Polaków dalej traktuje tę ideologię poważnie, a nie w kategoriach cyrkowych... Sami sobie odpowiedzcie jak to świadczy o ich inteligencji."
Za
Raz prozą, raz rymem- walczymy z propagandowym reżimem