U nas leje równo tydzień, a ja tryskam energią i radością bo mam spokój przy nawale pracy w pracy i domu.
W pracy cisza,więc lecę radośnie ze zleceniami,a w domku dziecki śpią,małż coś,gdzieś tapetuje a ja jak ta bajkowa mróweczka nastawiłam golonki,zupę i robię zapasy z własnego RODOS.
Nalewki nie wypite więc radośnie coś nowego z pigwy.
Będzie sok i sos do mięsa.