Jak to za sport w młodzieńczych latach, trzeba zapłacić.

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
12 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Jak to za sport w młodzieńczych latach, trzeba zapłacić.

Lothar.
Mam zajrzeć do znajomego z dawnych lat, dzwoniła jego żona lekarka, że ma kłopot z przemieszczaniem się. Wymieniali mu biodro 4 lata temu. Ćwiczył Judo, a robiliśmy dużo przysiadów z kolegami na plecach przy drabinkach, żeby wzmocnić ciało, niektórzy byli wielcy i grubi i to było coś tragicznego, potem trzeba było owijać dętkami nogi do walk na macie, bo nie było stabilizatorów, co dziś to dzieciaki nie wierzą że tak nawet można i znajomy jest może nie kaleką, ale cierpi i ledwo łazi a w średnim wieku. Wielki chłop, silny i "zdrowy" a jednak, dbał o siebie, żona go kurowała jak mogła, jest pediatrą i ma dostęp do czego tylko chce. Wielka chałupa, piękne autka, nic nie brakuje, ale zapłata za głupotę młodości i jego skasowała. Kto wie co będzie ze mną, choć "toczący się kamień, nie obrasta mchem" ale jak kiedyś zwolnię, to co dalej?

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Jak to za sport w młodzieńczych latach, trzeba zapłacić.

michalina
Mój teść w młodości trenował narciarstwo biegowe.
Miał też uprawnienia ratownika wodnego i trochę boksował.
I miał potem przerost serca,ogólnie nie był zbyt wydolny w późniejszym wieku.
Ewa kiedyś pisała jak morderczy jest sport i się zgadzam.Nawet ci,którzy dla sportu sobie trenuja,nie wiem,bieganie,chodza na siłkę czy inne sporty moga sobie zaszkodzić.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Jak to za sport w młodzieńczych latach, trzeba zapłacić.

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Czy ja wiem? W młodzieńczym wieku człowiek powinien coś uprawiać. Organizm w tym czasie jest pełen energii. I tak energia musi być gdzieś ujść. Poza tym potrzebny jest wzrost masy mięśniowej, która wspomaga nasz układ kostny. Oczywiście sport wyczynowy, to co innego co sport amatorski. Ja niby uprawiałem wyczyn, ale tak specjalnie do niego się nie przykładałem, bo wiedziałem że to chleba mi nie da. Trzeba będzie iść do pracy i dalej się uczyć...Co innego "sucha zaprawa" Tam nie można było się obijać, bo trener by cię wyrzucił...
Cześć Wojtek. Witajcie Duszki.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Jak to za sport w młodzieńczych latach, trzeba zapłacić.

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Mój teść w młodości trenował narciarstwo biegowe.
Miał też uprawnienia ratownika wodnego i trochę boksował.
I miał potem przerost serca,ogólnie nie był zbyt wydolny w późniejszym wieku.
Ewa kiedyś pisała jak morderczy jest sport i się zgadzam.Nawet ci,którzy dla sportu sobie trenuja,nie wiem,bieganie,chodza na siłkę czy inne sporty moga sobie zaszkodzić.
Witaj Michalino. Na siłowniach są instruktorzy, specjaliści. Oni widzą wiek, posturę ćwiczącego i "dozują" mu obciążenie. Sądzę że bez sportu, byłoby dla organizmu jeszcze gorzej, Bez kondycji fizycznej i odpowiedniej masy mięśniowej, dochodzi do częstszych złamań...A stawy z wiekiem, "padają" z całkiem innego powodu...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Jak to za sport w młodzieńczych latach, trzeba zapłacić.

Amigoland
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Jak to za sport w młodzieńczych latach, trzeba zapłacić.

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Mój teść w młodości trenował narciarstwo biegowe.
Miał też uprawnienia ratownika wodnego i trochę boksował.
I miał potem przerost serca,ogólnie nie był zbyt wydolny w późniejszym wieku.
Ewa kiedyś pisała jak morderczy jest sport i się zgadzam.Nawet ci,którzy dla sportu sobie trenuja,nie wiem,bieganie,chodza na siłkę czy inne sporty moga sobie zaszkodzić.
Witaj Michalino. Na siłowniach są instruktorzy, specjaliści. Oni widzą wiek, posturę ćwiczącego i "dozują" mu obciążenie. Sądzę że bez sportu, byłoby dla organizmu jeszcze gorzej, Bez kondycji fizycznej i odpowiedniej masy mięśniowej, dochodzi do częstszych złamań...A stawy z wiekiem, "padają" z całkiem innego powodu...
Hej Amigo:)Masz rację ale wyczynowe uprawianie sportu niszczy.
Wiadomo,że jak człowiek młody to fajnie jak coś ćwiczy.
Ale ja bym uważała by się  nie przeciążać a wiele osób nie ma umiaru i o to mi chodzi:)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Jak to za sport w młodzieńczych latach, trzeba zapłacić.

Amigoland
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Mój teść w młodości trenował narciarstwo biegowe.
Miał też uprawnienia ratownika wodnego i trochę boksował.
I miał potem przerost serca,ogólnie nie był zbyt wydolny w późniejszym wieku.
Ewa kiedyś pisała jak morderczy jest sport i się zgadzam.Nawet ci,którzy dla sportu sobie trenuja,nie wiem,bieganie,chodza na siłkę czy inne sporty moga sobie zaszkodzić.
Witaj Michalino. Na siłowniach są instruktorzy, specjaliści. Oni widzą wiek, posturę ćwiczącego i "dozują" mu obciążenie. Sądzę że bez sportu, byłoby dla organizmu jeszcze gorzej, Bez kondycji fizycznej i odpowiedniej masy mięśniowej, dochodzi do częstszych złamań...A stawy z wiekiem, "padają" z całkiem innego powodu...
Hej Amigo:)Masz rację ale wyczynowe uprawianie sportu niszczy.
Wiadomo,że jak człowiek młody to fajnie jak coś ćwiczy.
Ale ja bym uważała by się  nie przeciążać a wiele osób nie ma umiaru i o to mi chodzi:)
Jak ktoś ćwiczy w grupie, nawet nie w klubie. To już występuje cicha rywalizacja. Nawet jakiś wspólny bieg, przechodzi w wyścig. Ktoś narzuci tempo, a inni będą starali się nadążyć, żeby nie wyjść na słabeuszy...Płeć tu nie odgrywa roli. Ba! Kobiety nawet starają się udowodnić coś facetom, hehehe. Mogłaby tutaj coś na ten temat Wenus opowiedzieć...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Jak to za sport w młodzieńczych latach, trzeba zapłacić.

Lothar.
Andrzeju kiedyś to był nacisk i "na siłę" naciskali żeby ćwiczyć w klubach. Ledwo się wymigałem od rzutu młotem, bo w swej głupocie za daleko rzuciłem piłką lekarską, a nauczyciel do WF-u oczywiście poleciał z tym do kolegi i mnie naciskali. Wybroniłem się że ćwiczę Judo na Gwardii i jak chcą mojego przeniesienia :) to niech załatwią to "oficjalnie" z pewnym kapitanem >;)) Im "rurka zmiękła" i miałem już spokój. A tam ładowali anabole, że wszyscy mieli bycze karki i dziewczyny też >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Jak to za sport w młodzieńczych latach, trzeba zapłacić.

Amigoland
Lothar. napisał/a
Andrzeju kiedyś to był nacisk i "na siłę" naciskali żeby ćwiczyć w klubach. Ledwo się wymigałem od rzutu młotem, bo w swej głupocie za daleko rzuciłem piłką lekarską, a nauczyciel do WF-u oczywiście poleciał z tym do kolegi i mnie naciskali. Wybroniłem się że ćwiczę Judo na Gwardii i jak chcą mojego przeniesienia :) to niech załatwią to "oficjalnie" z pewnym kapitanem >;)) Im "rurka zmiękła" i miałem już spokój. A tam ładowali anabole, że wszyscy mieli bycze karki i dziewczyny też >;))
Naturalnie że w szkołach wyławiano talenty. Takie były zalecenia. Kraje wschodnie konkurowały z zachodem w sporcie. Wyczyny sportowców bloku wschodniego miały propagandowy cel. Zobaczcie jaka u nas młodzież , zdrowa, silna, wysportowana. to nie to co wasze wymoczki, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Jak to za sport w młodzieńczych latach, trzeba zapłacić.

Lothar.
Andrzeju to nie było tak słodko, ładuj się anabolami, rób wyniki, a Działacze spiją cały miód >;))) Wiesz ilu tam było podłączonych nierobów. Na nic nie było kasy, a na nierobów zawsze, to niech sami robią Wyniki >;PPP
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Jak to za sport w młodzieńczych latach, trzeba zapłacić.

Amigoland
Lothar. napisał/a
Andrzeju to nie było tak słodko, ładuj się anabolami, rób wyniki, a Działacze spiją cały miód >;))) Wiesz ilu tam było podłączonych nierobów. Na nic nie było kasy, a na nierobów zawsze, to niech sami robią Wyniki >;PPP
Już od zarania sportowcy byli bohaterami narodowymi. A zwycięzca Maratonu, to miał szczególne przywileje do końca życia...No...nic za darmo. Ale czasami trud się opłaci. W dzisiejszych czasach, dorabiają...Reklamami, hehehe.
Dobranoc Wojtek. Dobranoc Duszki...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Jak to za sport w młodzieńczych latach, trzeba zapłacić.

Lothar.
To cieszmy się Andrzeju, że z tego żeśmy w miarę cało wyszli >;)) Dobranoc.