Jak myślicie że trafiają się wam :) dziwne historie to nie jesteście w tym sami >;P

[Lothar.]

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Jak na razie taka historia mi się nie zdarzyła. Ogólnie jest tutaj mało szczurów , przynajmniej nie widziałem. Za to dużo jest kun. To są naturalni przeciwnicy szczurów i innych gryzoni. To, te ładne futrzali co lubią kable w autach, hehehe...

[Lothar.]

Andrzeju w domkach to raczej ten problem nie występuje :) ale w kamienicach i blokach warto być ostrożnym i jak klapa toalety jest opuszczona, a tym bardziej jak coś na niej leży, to w żadnym razie nie wolno tego ruszać, a jak by przyszło użyć toalety to zapamiętać jak leżało i położyć tak samo. W Warszawie jest szczurów dużo więcej jak mieszkańców i w piwnicach to trzeba uważać, bo one w stadzie to mogą zaatakować człowieka i dziecko lub kobietę pokiereszować a nawet gorzej. Ja nie żartuje >;)) To temat trochę wstydliwy, ale trzeba o tym wiedzieć żeby nie ucierpieć, ugryzienie w pupę to ewenement, ale one sobie spacerują w rurach kanalizacyjnych i mogą zajrzeć do cudzej łazienki jak klapa jest podniesiona.

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Andrzeju w domkach to raczej ten problem nie występuje :) ale w kamienicach i blokach warto być ostrożnym i jak klapa toalety jest opuszczona, a tym bardziej jak coś na niej leży, to w żadnym razie nie wolno tego ruszać, a jak by przyszło użyć toalety to zapamiętać jak leżało i położyć tak samo. W Warszawie jest szczurów dużo więcej jak mieszkańców i w piwnicach to trzeba uważać, bo one w stadzie to mogą zaatakować człowieka i dziecko lub kobietę pokiereszować a nawet gorzej. Ja nie żartuje >;)) To temat trochę wstydliwy, ale trzeba o tym wiedzieć żeby nie ucierpieć, ugryzienie w pupę to ewenement, ale one sobie spacerują w rurach kanalizacyjnych i mogą zajrzeć do cudzej łazienki jak klapa jest podniesiona.

W dużych miastach nie ma kun...

[Amigoland]

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Andrzeju w domkach to raczej ten problem nie występuje :) ale w kamienicach i blokach warto być ostrożnym i jak klapa toalety jest opuszczona, a tym bardziej jak coś na niej leży, to w żadnym razie nie wolno tego ruszać, a jak by przyszło użyć toalety to zapamiętać jak leżało i położyć tak samo. W Warszawie jest szczurów dużo więcej jak mieszkańców i w piwnicach to trzeba uważać, bo one w stadzie to mogą zaatakować człowieka i dziecko lub kobietę pokiereszować a nawet gorzej. Ja nie żartuje >;)) To temat trochę wstydliwy, ale trzeba o tym wiedzieć żeby nie ucierpieć, ugryzienie w pupę to ewenement, ale one sobie spacerują w rurach kanalizacyjnych i mogą zajrzeć do cudzej łazienki jak klapa jest podniesiona.

W dużych miastach nie ma kun...

Mało tegu u mnie są też ptaki drapieżne jak jastrzębie i sokoły. Te też polują...

[Lothar.]

A u mnie to są takie ślimaki bez skorupy co wlezą do piwnicy i wyżrą trutkę na myszy >;)) I nic im nie szkodzi >;)) Była trutka nie ma i są tylko takie ślimacze ślady >;))

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

A u mnie to są takie ślimaki bez skorupy co wlezą do piwnicy i wyżrą trutkę na myszy >;)) I nic im nie szkodzi >;)) Była trutka nie ma i są tylko takie ślimacze ślady >;))

Wow, pierwsze słyszę, żeby ślimaki jadły trutkę. Jak wykładasz trutkę, uważaj na psa...

[Lothar.]

Do piwnicy pies nie wchodzi, a wystawiam daleko koło drzwi od garażu, na takiej plastikowej misce, ubywa ubywa aż wypatrzyłem że ślimaki sobie ucztują >;)

[Lothar.]

Mam co do nich podejrzenie, bo ktoś upolował ptaka i zjadł, zostały resztki i pióra. Wszystko zniknęło, ślimak zje pióra i kości?

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Do piwnicy pies nie wchodzi, a wystawiam daleko koło drzwi od garażu, na takiej plastikowej misce, ubywa ubywa aż wypatrzyłem że ślimaki sobie ucztują >;)

I nie szkodzi im? Chyba cię oszukali z tą trutką

[Lothar.]

To taka różowa kupowana w ogrodniczym myszy zabija i mumifikuje. No chyba że te ślimaki wypatrzą, a sporo ich jest nie dokuczam i zbieram żeby autem nie najechać >;)

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

To taka różowa kupowana w ogrodniczym myszy zabija i mumifikuje. No chyba że te ślimaki wypatrzą, a sporo ich jest nie dokuczam i zbieram żeby autem nie najechać >;)

Te ślimaki niszczą ogródki, je też trzeba tępić. Jest taki granulat jasnoniebieski...

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

To taka różowa kupowana w ogrodniczym myszy zabija i mumifikuje. No chyba że te ślimaki wypatrzą, a sporo ich jest nie dokuczam i zbieram żeby autem nie najechać >;)

Wojtek. Szczur jak wyczuje zapach człowieka, to nawet nie podejdzie, do tego pojemnika z trutką. To wszystko trzeba robić w rękawiczkach. Starą wypróbowaną metodą nie są żadne drogie trutki. Wystarczy wziąć trochę ziarna, zmieszać z gipsem, no ale tak żeby nie było więcej gipsu jak ziarna. On tam sobie będzie wybierał to ziarno, no i mu zrobi się sucho w pyszczku. Będzie szukał, czegoś do napicia się. A ty postawisz mu w pobliżu spodek z wodą. Woda i gips "zabetonują" szczura po jakimś czasie...

[Lothar.]

Moje są trochę jaśniejsze i nie widziałem żeby jadły kwiaty lub nowalijki >;)) Tylko w piwnicy mi wpadły w oko >;))

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Mam co do nich podejrzenie, bo ktoś upolował ptaka i zjadł, zostały resztki i pióra. Wszystko zniknęło, ślimak zje pióra i kości?

Raczej nie...Woli sałatę

[Lothar.]

To ja robię w rękawicach >;) Jak są myszy lub szczury to jedzą, a jak nie to ślimaki zjedzą, ale nie zawsze one są i łażą po całej piwnicy bo widziałem ślady na oknach. Jedzą tą trutkę ze 2 lata przedtem nie ruszały >;)

[Lothar.]

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Mam co do nich podejrzenie, bo ktoś upolował ptaka i zjadł, zostały resztki i pióra. Wszystko zniknęło, ślimak zje pióra i kości?

Raczej nie...Woli sałatę

Ktoś zeżarł samo nie poszło >;)

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Moje są trochę jaśniejsze i nie widziałem żeby jadły kwiaty lub nowalijki >;)) Tylko w piwnicy mi wpadły w oko >;))

Dziwne. Może masz tam wilgoć, a one włażą przez okienko. Nie lubią upałów i słońca...

[Lothar.]

W piwnicy jest zawsze chłodno i lekko wilgotno na hydroforze i zbiorniku i rurach zbierają się kropelki wody, tylko w zimę jak grzeję to jest sucho.