Wróciłam i dałam radę ;) Jak się człowiek oderwie od "cywilizacji" to po powrocie wszystko jest takie "łał" ;-) Natomiast zazdroszczę trochę działkowiczom co siedzą pół roku albo i dłużej... Tam czas jakby płynie dwa razy wolniej. W życiu tyle sudoku nie rozwiązałam;)
Wróciłam i dałam radę ;) Jak się człowiek oderwie od "cywilizacji" to po powrocie wszystko jest takie "łał" ;-) Natomiast zazdroszczę trochę działkowiczom co siedzą pół roku albo i dłużej... Tam czas jakby płynie dwa razy wolniej. W życiu tyle sudoku nie rozwiązałam;)
Jakie sudoku rozwiazujesz Wenus?Ja kupuje sudoku dla ekspertów,najbardziej lubie sumdoku bo to juz wyższa szkoła jazdy:)
Ewo, polecam takie zadupie. Tak dosłownie wrony zawracają. Woda w lokalnej rzeczce Nurzec zimna i bardzo czysta. Koguty piejo, świerszcze grajo, a żurawie dro się dzień i noc ;)
Ewo, polecam takie zadupie. Tak dosłownie wrony zawracają. Woda w lokalnej rzeczce Nurzec zimna i bardzo czysta. Koguty piejo, świerszcze grajo, a żurawie dro się dzień i noc ;)
A żaby? Są tam żaby? Co urządzają wieczorny koncert? Ewka uwielbia to kumkanie
Michalino, rozwiązywałam jak leci w gazetach co od 2015 r tam nawet były ;) Takie "z życia wzięte" i inne tele-śmele co tytułów nie idzie spamiętać ;-) No, kilka stosikow tego było i szło taśmowo;)))
Jeżdziłam z dzieciakami, jak były małe na takie zadupie w białostockie. Wieś w środku lasu, ale pola uprawne były, sklep dojeżdżał raz w tygodniu, ale mało co tam w nim było, bo zywnośc ludziska sami produkowali chleb, masło sery, wedlina, bimber he he he wsio było na miejscu he he Zero zasięgu, zero telewizora i fajnie było!
Oj szkoda że nie było telewizji, mogłabyś Białoruś odbierać...Bez zakłóceń
To coś w ten deseń, tylko rolników już nie za dużo, jak jest to cała wieś jego, reszta działki nad samym Bugiem. A sklep otwarty nawet w niedzielę bo mają punkt lotto, tylko dojechać trzeba 4 km.