I co planujecie upichcić na Święta

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
57 wiadomości Opcje
123
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

Kawusia
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

Kawusia
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

Lothar.
Do mnie nie mają śmiałości
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

Lothar.
Dopiero jak zakupy leżą w kuchni, to wąchają i się upominają >;P
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

Kawusia
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Kawusia
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Na samą myśl o kuchni i garach czuję się osłabiona.
Właśnie za chwilę idę robić pierogi.
Będzie też barszcz z uszkami i ryba.Nie umiem przyrządzać karpia i nie chcę,by tesciowa albo ojciec skończyli z ością w gardle więc mam zwykłe filety ktore upiekę w piekarniku i tyle;)
Oczywiście będzie też sałatka jarzynowa i ciasta.U mnie to by chcieli,aby wigilia składała się z 10 gatunków ciasta i to by wystarczyło;)
Zrobiłam wczoraj takiego zwykłego "zóltka" i od wieczora prawie cały zjedzony,omg!
Upiekę makowiec ale na kruchym cieście,uwielbiam mak i to ciasto jest mega słodkie ,mniam;))
Będzie też sernik :))
Upiekę też mięso,karczek dla męża i schab dla reszty towarzystwa:)
Michalinko ty masz trzech facetów w domu do wykarmieniaOni zjedzą wszystko co zrobisz,podziękują i palce wyliżą.Z dziewczynami jest problem ,bo mają zawsze jakieś ale,a to za dużo tłuszczu ,a to majonezu i tak wiecznie.Michalinko ty się poświęcasz,a ja kupiłam gotowe uszka i pierogi,i makowca he he...Wiem że jestem wygodna ,ale ten czas poświęcę na sprzątanie.A i bez tego gotowania mi nie brakuje roboty,bo resztę trzeba zrobić samemu.Młodzi jadą do dziadków zięcia na wigilię,a my nie daliśmy się wrobić.Z młodą z Anglii spędzimy czas na skaypie.Bo ona jest tam sama ,nie chciała do nikogo iść ,choć miała zaproszenia.Za to w Święta przyjadą do nas ,więc też pasuje coś mieć dobrego w domu.Ale akurat tym się nie przejmuję bo oni są raczej na luzie,i nie ma problemu z nimi.Jak byliśmy u nich to mama od drzwi powiedziała ,że przeprasza za bałagan ,ale nie miała siły sprzątać ,co mi się bardzo spodobało.A do garów zaciągnęła młodych ,i mówi niech się uczą,a myśmy sobie siedziały .Typowa pani menager zorganizowała wszystko innymi he he...Natomiast z męża rodziną to był zawsze problem ,bo oni są nowobogatcy,którzy doszli nagle do wielkich pieniędzy i w tyłkach się im poprzewracało.W końcu mąż powiedział ze on się nie będzie z nimi męczył i nie damy się wrobić w imprezy z nimi,no chyba ze jakieś ,na które już musimy iść
Kawusiu dopiero na chwilę wyszłam z kuchni,zaraz tam wrcam,niech szlag trafi taki maraton!
Marzy mi się wyjazd do Zanzibaru albo chociaz na jakąś wieś swiętokrzyską z daleka od kuchni!
Kawusi u mnie w tym roku bedzie tesciowa na wigilii.Zapraszał ją ten drugi syn,przyrodni brat męża do Lublina ale nie chce tam jechać.Mój mężus od rana jeździł mamusi za choinką,naprzywozil jakichś bibelotów,gwiazdek,pierdółek i zajął się strojeniem domu.A dom jest w rozsypce,bo ja w pracy a teraz w garach i niestety coś za coś,napichcę się ale chałupa niedosprzątana:)
Zrobiłam dziś 90 pierogów,ciasto,pokroiłam warzywa na sałatkę itd.
A jutro trzeba będzie koło nich biegać.
Kawusiu mąż Twój ma rację,po co Wam się zadawać z bufonami jak nie musicie;))
Córcia mojego brata też została w UK na całe święta.W ogóle w przyszłym semestrze jedzie na rok do Japonii na praktyki,uważam,że to cudownie bo mi się ta Japonia od dawna marzy:))
Powiem Ci,że rozumiem ta panią bo tak samo mówię,że sorry za bałagan bo ja Kawusiu po prostu nie mam siły sprzątać no i tyle;))
Podoba mi się podejście tej pani;))
U mnie też jest luz poza teściową ę i ą ale mam to gdzieś.
dziękuję tylko za to,że mnie dziś nie dorwała jakaś migrena i kołatania serca bo bym trupem padła a tak to jakos dałam radę;))

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Kawusia
Kawusia napisał/a
Lothar. napisał/a
Kawusia napisał/a
Lothar. napisał/a
Kawusia napisał/a
Lothar. napisał/a
Nie da rady >;)) Przychodzą i wzdychają  patrząc gdzieś w bok żeby mnie nie wkurzyć nachalnością i mnie zmiękczą :) Niech im idzie na zdrowie >;))
Moje są tez nie do wytrzymania.A jeszcze do tego koty córki które sobie umyślały że to ja będę ich karmić,i od córki nie chcą.Nie pojmuję tego fenomenu,o co im chodzi?
Koty są bystre :) może jedzą tu i tu >;P albo wyjadają tylko to co lubią >;D
No właśnie,u córki nie chcą.Może one uważają że to ja jestem gospodynią
Wkupują się w łaski, spryciarze >;))
Możliwe ,bo Kleopatra cały czas siedzi ze mną w kuchni na blacie kuchennym i patrzy co robię.Generalnie ta miłość zwierząt jest czasami przytłaczająca,zwłaszcza jak mnie nie ma w domu i wracam i wszyscy się chcą ze mną przywitać,i na klatce schodowej czuję się uwięziona i przytłoczona przez te bydlaki.
To mamy pdobnie;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

Kawusia
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

michalina
Kawusiu napisz konie
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Na samą myśl o kuchni i garach czuję się osłabiona.
Właśnie za chwilę idę robić pierogi.
Będzie też barszcz z uszkami i ryba.Nie umiem przyrządzać karpia i nie chcę,by tesciowa albo ojciec skończyli z ością w gardle więc mam zwykłe filety ktore upiekę w piekarniku i tyle;)
Oczywiście będzie też sałatka jarzynowa i ciasta.U mnie to by chcieli,aby wigilia składała się z 10 gatunków ciasta i to by wystarczyło;)
Zrobiłam wczoraj takiego zwykłego "zóltka" i od wieczora prawie cały zjedzony,omg!
Upiekę makowiec ale na kruchym cieście,uwielbiam mak i to ciasto jest mega słodkie ,mniam;))
Będzie też sernik :))
Upiekę też mięso,karczek dla męża i schab dla reszty towarzystwa:)
Michalinko ty masz trzech facetów w domu do wykarmieniaOni zjedzą wszystko co zrobisz,podziękują i palce wyliżą.Z dziewczynami jest problem ,bo mają zawsze jakieś ale,a to za dużo tłuszczu ,a to majonezu i tak wiecznie.Michalinko ty się poświęcasz,a ja kupiłam gotowe uszka i pierogi,i makowca he he...Wiem że jestem wygodna ,ale ten czas poświęcę na sprzątanie.A i bez tego gotowania mi nie brakuje roboty,bo resztę trzeba zrobić samemu.Młodzi jadą do dziadków zięcia na wigilię,a my nie daliśmy się wrobić.Z młodą z Anglii spędzimy czas na skaypie.Bo ona jest tam sama ,nie chciała do nikogo iść ,choć miała zaproszenia.Za to w Święta przyjadą do nas ,więc też pasuje coś mieć dobrego w domu.Ale akurat tym się nie przejmuję bo oni są raczej na luzie,i nie ma problemu z nimi.Jak byliśmy u nich to mama od drzwi powiedziała ,że przeprasza za bałagan ,ale nie miała siły sprzątać ,co mi się bardzo spodobało.A do garów zaciągnęła młodych ,i mówi niech się uczą,a myśmy sobie siedziały .Typowa pani menager zorganizowała wszystko innymi he he...Natomiast z męża rodziną to był zawsze problem ,bo oni są nowobogatcy,którzy doszli nagle do wielkich pieniędzy i w tyłkach się im poprzewracało.W końcu mąż powiedział ze on się nie będzie z nimi męczył i nie damy się wrobić w imprezy z nimi,no chyba ze jakieś ,na które już musimy iść
Kawusiu dopiero na chwilę wyszłam z kuchni,zaraz tam wrcam,niech szlag trafi taki maraton!
Marzy mi się wyjazd do Zanzibaru albo chociaz na jakąś wieś swiętokrzyską z daleka od kuchni!
Kawusi u mnie w tym roku bedzie tesciowa na wigilii.Zapraszał ją ten drugi syn,przyrodni brat męża do Lublina ale nie chce tam jechać.Mój mężus od rana jeździł mamusi za choinką,naprzywozil jakichś bibelotów,gwiazdek,pierdółek i zajął się strojeniem domu.A dom jest w rozsypce,bo ja w pracy a teraz w garach i niestety coś za coś,napichcę się ale chałupa niedosprzątana:)
Zrobiłam dziś 90 pierogów,ciasto,pokroiłam warzywa na sałatkę itd.
A jutro trzeba będzie koło nich biegać.
Kawusiu mąż Twój ma rację,po co Wam się zadawać z bufonami jak nie musicie;))
Córcia mojego brata też została w UK na całe święta.W ogóle w przyszłym semestrze jedzie na rok do Japonii na praktyki,uważam,że to cudownie bo mi się ta Japonia od dawna marzy:))
Powiem Ci,że rozumiem ta panią bo tak samo mówię,że sorry za bałagan bo ja Kawusiu po prostu nie mam siły sprzątać no i tyle;))
Podoba mi się podejście tej pani;))
U mnie też jest luz poza teściową ę i ą ale mam to gdzieś.
dziękuję tylko za to,że mnie dziś nie dorwała jakaś migrena i kołatania serca bo bym trupem padła a tak to jakos dałam radę;))
No to Michalinko ja tak przez 4 lata wyjeżdżałam na Święta z domu.I powiem Ci ze było na prawdę super.Zawsze w święta szliśmy sobie do restauracji ,albo jechaliśmy na takie świąteczne imprezy ,które tam organizują.Pamiętam jak w jednym roku z przyjaciółmi dogadaliśmy się na wspólną wigilię,i każdy coś zrobił,i było jedzenia,pośmialiśmy ,każdy wypoczęty.W kuchni wszyscy przyszli mi pomóc myć i sprzątać,i kazali mi się nie przemęczać,ej to były czasy...Ja z biegiem czasu nauczyłam się dbać o siebie jak inni,i nie przemęczać się.I teraz w te święta jak pisałam większość co się da kupić ,to kupuję.Ciasto na słodko robię tylko jedno,i to tiramisu,żeby było do kawy.Dzisiaj patrzę w biedronce jest promocja na ciasto francuskie,więc zaraz kupiłam i wymyśliłam paszteciki ,bo mam gotowy farsz w słoikach.I w mig będzie gorące danie i do tego paszteciki ,jak przyjadą goście.A przecież barszcz nagotuje w wielkim garze,do uszek ,to i zostanie do pasztecików.Tak MIchalinko robię żeby się nie narobić he he...Zdrowie jest jedno,a panie teraz są wygodne.Jedna  z moich znajomych zamawia na wigilie katering.Mój by na to nie poszedł,ale ten jej mąż nie wie o tym ,bo pracuje za granicą,i zawsze mówi że jego żona tyle narobiłaA ma 3 córki dorosłe,i wszystkie mają lewe ręce.A może za jakiś czas wam napiszę co mi się dziś przytrafiło ,śmieją się w domu ze mnie że mają gwiazdę w domu.Jaja jak cholera,że też spokoju człowiek nie ma od tych paparaci
Kawusiu napisz koniecznie co ciekawego Cię spotkało Gwiazdko na gwiazdkę;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

Kawusia
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

Amigoland
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusiu napisz konie
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Na samą myśl o kuchni i garach czuję się osłabiona.
Właśnie za chwilę idę robić pierogi.
Będzie też barszcz z uszkami i ryba.Nie umiem przyrządzać karpia i nie chcę,by tesciowa albo ojciec skończyli z ością w gardle więc mam zwykłe filety ktore upiekę w piekarniku i tyle;)
Oczywiście będzie też sałatka jarzynowa i ciasta.U mnie to by chcieli,aby wigilia składała się z 10 gatunków ciasta i to by wystarczyło;)
Zrobiłam wczoraj takiego zwykłego "zóltka" i od wieczora prawie cały zjedzony,omg!
Upiekę makowiec ale na kruchym cieście,uwielbiam mak i to ciasto jest mega słodkie ,mniam;))
Będzie też sernik :))
Upiekę też mięso,karczek dla męża i schab dla reszty towarzystwa:)
Michalinko ty masz trzech facetów w domu do wykarmieniaOni zjedzą wszystko co zrobisz,podziękują i palce wyliżą.Z dziewczynami jest problem ,bo mają zawsze jakieś ale,a to za dużo tłuszczu ,a to majonezu i tak wiecznie.Michalinko ty się poświęcasz,a ja kupiłam gotowe uszka i pierogi,i makowca he he...Wiem że jestem wygodna ,ale ten czas poświęcę na sprzątanie.A i bez tego gotowania mi nie brakuje roboty,bo resztę trzeba zrobić samemu.Młodzi jadą do dziadków zięcia na wigilię,a my nie daliśmy się wrobić.Z młodą z Anglii spędzimy czas na skaypie.Bo ona jest tam sama ,nie chciała do nikogo iść ,choć miała zaproszenia.Za to w Święta przyjadą do nas ,więc też pasuje coś mieć dobrego w domu.Ale akurat tym się nie przejmuję bo oni są raczej na luzie,i nie ma problemu z nimi.Jak byliśmy u nich to mama od drzwi powiedziała ,że przeprasza za bałagan ,ale nie miała siły sprzątać ,co mi się bardzo spodobało.A do garów zaciągnęła młodych ,i mówi niech się uczą,a myśmy sobie siedziały .Typowa pani menager zorganizowała wszystko innymi he he...Natomiast z męża rodziną to był zawsze problem ,bo oni są nowobogatcy,którzy doszli nagle do wielkich pieniędzy i w tyłkach się im poprzewracało.W końcu mąż powiedział ze on się nie będzie z nimi męczył i nie damy się wrobić w imprezy z nimi,no chyba ze jakieś ,na które już musimy iść
Kawusiu dopiero na chwilę wyszłam z kuchni,zaraz tam wrcam,niech szlag trafi taki maraton!
Marzy mi się wyjazd do Zanzibaru albo chociaz na jakąś wieś swiętokrzyską z daleka od kuchni!
Kawusi u mnie w tym roku bedzie tesciowa na wigilii.Zapraszał ją ten drugi syn,przyrodni brat męża do Lublina ale nie chce tam jechać.Mój mężus od rana jeździł mamusi za choinką,naprzywozil jakichś bibelotów,gwiazdek,pierdółek i zajął się strojeniem domu.A dom jest w rozsypce,bo ja w pracy a teraz w garach i niestety coś za coś,napichcę się ale chałupa niedosprzątana:)
Zrobiłam dziś 90 pierogów,ciasto,pokroiłam warzywa na sałatkę itd.
A jutro trzeba będzie koło nich biegać.
Kawusiu mąż Twój ma rację,po co Wam się zadawać z bufonami jak nie musicie;))
Córcia mojego brata też została w UK na całe święta.W ogóle w przyszłym semestrze jedzie na rok do Japonii na praktyki,uważam,że to cudownie bo mi się ta Japonia od dawna marzy:))
Powiem Ci,że rozumiem ta panią bo tak samo mówię,że sorry za bałagan bo ja Kawusiu po prostu nie mam siły sprzątać no i tyle;))
Podoba mi się podejście tej pani;))
U mnie też jest luz poza teściową ę i ą ale mam to gdzieś.
dziękuję tylko za to,że mnie dziś nie dorwała jakaś migrena i kołatania serca bo bym trupem padła a tak to jakos dałam radę;))
No to Michalinko ja tak przez 4 lata wyjeżdżałam na Święta z domu.I powiem Ci ze było na prawdę super.Zawsze w święta szliśmy sobie do restauracji ,albo jechaliśmy na takie świąteczne imprezy ,które tam organizują.Pamiętam jak w jednym roku z przyjaciółmi dogadaliśmy się na wspólną wigilię,i każdy coś zrobił,i było jedzenia,pośmialiśmy ,każdy wypoczęty.W kuchni wszyscy przyszli mi pomóc myć i sprzątać,i kazali mi się nie przemęczać,ej to były czasy...Ja z biegiem czasu nauczyłam się dbać o siebie jak inni,i nie przemęczać się.I teraz w te święta jak pisałam większość co się da kupić ,to kupuję.Ciasto na słodko robię tylko jedno,i to tiramisu,żeby było do kawy.Dzisiaj patrzę w biedronce jest promocja na ciasto francuskie,więc zaraz kupiłam i wymyśliłam paszteciki ,bo mam gotowy farsz w słoikach.I w mig będzie gorące danie i do tego paszteciki ,jak przyjadą goście.A przecież barszcz nagotuje w wielkim garze,do uszek ,to i zostanie do pasztecików.Tak MIchalinko robię żeby się nie narobić he he...Zdrowie jest jedno,a panie teraz są wygodne.Jedna  z moich znajomych zamawia na wigilie katering.Mój by na to nie poszedł,ale ten jej mąż nie wie o tym ,bo pracuje za granicą,i zawsze mówi że jego żona tyle narobiłaA ma 3 córki dorosłe,i wszystkie mają lewe ręce.A może za jakiś czas wam napiszę co mi się dziś przytrafiło ,śmieją się w domu ze mnie że mają gwiazdę w domu.Jaja jak cholera,że też spokoju człowiek nie ma od tych paparaci
Kawusiu napisz koniecznie co ciekawego Cię spotkało Gwiazdko na gwiazdkę;))
A bo akurat założyłam sobie maseczkę na włosy i nie mogłam znaleźć czepka na głowę i założyłam reklamówkę.I myślę a kto mnie taką zobaczy ,przecież siedzę w domu.Nagle domofon do drzwi i córka mówi że przyjechał gość po płytki ,bo ona wymienia,i zabierają te co kupili ,bo miały mieć połysk ,a nie mają,ale poszła na dwór te płytki dać.No i wróciła za chwilę do domu i mówi żebym szybko szła,bo gość wyjeżdżając zahaczył o bramę i przestawił nam słupek.No to ja nie długo myślący jak stałam ,wyleciałam na dwór do tego gościa ,patrzę faktycznie brama przestawiona.Gość wyszedł z samochodu ,no i ja do niego mówię ,żeby dał mi swoje dane ,bo zrobił szkodę i pociągniemy z jego polisy ubezpieczeniowej,a on że nie da mi swoich danych bo nic się takiego nie stało ,a poza tym popatrzył na moją głowę i pyta czy nie mogła by wyjść z domu ta druga pani ,bo ja mam na głowie reklamówkę,wyglądam nie poważnie i on nie będzie ze mną rozmawiam.A ja mu na to że to ja jestem właścicielem ,i nie ma wyjścia,a on że mi nie da danych no to ja za telefon i dzwonię na policję i do męża .Mąż zaraz zaczął się zbierać ,na policji powiedzieli że zaraz przyjadą,a ja sobie spisałam numer rejestracyjny tego pana.No i w tym czasie co czekaliśmy na policję on mi zaczyna mówić ,ze tu są nie wielkie szkody że brama się już zamyka ,i nagrywa mnie żebym potwierdziła.Ja mówię że nie potwierdzę bo szkody są widoczne ,i żeby poczekał do przyjazdu policji.No i sprawa zakończyła się tak ze przyjechał mąż i policja zaraz za mężem.No i okazało się ze przecież my mamy monitoring,i na kamerze widoczne było jak gość przestawił słupek i spadła brama z rolki prowadzącej.Ale nie to jest najgorsze ,tylko to że na tych filmach ja jestem w tej reklamówce,na głowie ,a policja go oglądała ,i jeszcze rzeczoznawca go musi zobaczyć,nie da się mnie wyciąć z tego filmu,taki wstydW domu się śmieją ze mnie ,mąż mówi że na yutub ten filmik wrzucą i będę sławna,a tym bardziej ,że ten gość też mnie nagrywał ,matko święta żeby człowiek nie miał spokoju za grosz we własnym domu...To wszystko przez moją młodą ,bo remontuje sobie  górę i wiecznie kupuje coś ,a potem rozmyśla się i wymienia.Miesiąc oglądała płytki do łazienkiA drugie kto po paletę płytek przyjeżdża takim wielkim samochodem...
Hehehe. Tak, jak człowiek się śpieszy to nie patrzy w czym jest. Chyba to było w lato, ktoś zadzwonił do drzwi. Otworzyłem w samych galotkach. W drzwiach stała sąsiadka Turczynka z paczką dla mnie. Jak mnie zobaczyła, zasłoniła oczy, wyciągnęła rękę z tą paczką, wziąłem, podziękowałem , a ona uciekła do domu. Pomyślałem , dlaczego ona zasłaniała oczy? Przecież nogi, jak na faceta, mam ładne, nawet córka mi o tym powiedziała, hehehe...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

Kawusia
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

Amigoland
Kawusia napisał/a
Amigoland napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusiu napisz konie
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Na samą myśl o kuchni i garach czuję się osłabiona.
Właśnie za chwilę idę robić pierogi.
Będzie też barszcz z uszkami i ryba.Nie umiem przyrządzać karpia i nie chcę,by tesciowa albo ojciec skończyli z ością w gardle więc mam zwykłe filety ktore upiekę w piekarniku i tyle;)
Oczywiście będzie też sałatka jarzynowa i ciasta.U mnie to by chcieli,aby wigilia składała się z 10 gatunków ciasta i to by wystarczyło;)
Zrobiłam wczoraj takiego zwykłego "zóltka" i od wieczora prawie cały zjedzony,omg!
Upiekę makowiec ale na kruchym cieście,uwielbiam mak i to ciasto jest mega słodkie ,mniam;))
Będzie też sernik :))
Upiekę też mięso,karczek dla męża i schab dla reszty towarzystwa:)
Michalinko ty masz trzech facetów w domu do wykarmieniaOni zjedzą wszystko co zrobisz,podziękują i palce wyliżą.Z dziewczynami jest problem ,bo mają zawsze jakieś ale,a to za dużo tłuszczu ,a to majonezu i tak wiecznie.Michalinko ty się poświęcasz,a ja kupiłam gotowe uszka i pierogi,i makowca he he...Wiem że jestem wygodna ,ale ten czas poświęcę na sprzątanie.A i bez tego gotowania mi nie brakuje roboty,bo resztę trzeba zrobić samemu.Młodzi jadą do dziadków zięcia na wigilię,a my nie daliśmy się wrobić.Z młodą z Anglii spędzimy czas na skaypie.Bo ona jest tam sama ,nie chciała do nikogo iść ,choć miała zaproszenia.Za to w Święta przyjadą do nas ,więc też pasuje coś mieć dobrego w domu.Ale akurat tym się nie przejmuję bo oni są raczej na luzie,i nie ma problemu z nimi.Jak byliśmy u nich to mama od drzwi powiedziała ,że przeprasza za bałagan ,ale nie miała siły sprzątać ,co mi się bardzo spodobało.A do garów zaciągnęła młodych ,i mówi niech się uczą,a myśmy sobie siedziały .Typowa pani menager zorganizowała wszystko innymi he he...Natomiast z męża rodziną to był zawsze problem ,bo oni są nowobogatcy,którzy doszli nagle do wielkich pieniędzy i w tyłkach się im poprzewracało.W końcu mąż powiedział ze on się nie będzie z nimi męczył i nie damy się wrobić w imprezy z nimi,no chyba ze jakieś ,na które już musimy iść
Kawusiu dopiero na chwilę wyszłam z kuchni,zaraz tam wrcam,niech szlag trafi taki maraton!
Marzy mi się wyjazd do Zanzibaru albo chociaz na jakąś wieś swiętokrzyską z daleka od kuchni!
Kawusi u mnie w tym roku bedzie tesciowa na wigilii.Zapraszał ją ten drugi syn,przyrodni brat męża do Lublina ale nie chce tam jechać.Mój mężus od rana jeździł mamusi za choinką,naprzywozil jakichś bibelotów,gwiazdek,pierdółek i zajął się strojeniem domu.A dom jest w rozsypce,bo ja w pracy a teraz w garach i niestety coś za coś,napichcę się ale chałupa niedosprzątana:)
Zrobiłam dziś 90 pierogów,ciasto,pokroiłam warzywa na sałatkę itd.
A jutro trzeba będzie koło nich biegać.
Kawusiu mąż Twój ma rację,po co Wam się zadawać z bufonami jak nie musicie;))
Córcia mojego brata też została w UK na całe święta.W ogóle w przyszłym semestrze jedzie na rok do Japonii na praktyki,uważam,że to cudownie bo mi się ta Japonia od dawna marzy:))
Powiem Ci,że rozumiem ta panią bo tak samo mówię,że sorry za bałagan bo ja Kawusiu po prostu nie mam siły sprzątać no i tyle;))
Podoba mi się podejście tej pani;))
U mnie też jest luz poza teściową ę i ą ale mam to gdzieś.
dziękuję tylko za to,że mnie dziś nie dorwała jakaś migrena i kołatania serca bo bym trupem padła a tak to jakos dałam radę;))
No to Michalinko ja tak przez 4 lata wyjeżdżałam na Święta z domu.I powiem Ci ze było na prawdę super.Zawsze w święta szliśmy sobie do restauracji ,albo jechaliśmy na takie świąteczne imprezy ,które tam organizują.Pamiętam jak w jednym roku z przyjaciółmi dogadaliśmy się na wspólną wigilię,i każdy coś zrobił,i było jedzenia,pośmialiśmy ,każdy wypoczęty.W kuchni wszyscy przyszli mi pomóc myć i sprzątać,i kazali mi się nie przemęczać,ej to były czasy...Ja z biegiem czasu nauczyłam się dbać o siebie jak inni,i nie przemęczać się.I teraz w te święta jak pisałam większość co się da kupić ,to kupuję.Ciasto na słodko robię tylko jedno,i to tiramisu,żeby było do kawy.Dzisiaj patrzę w biedronce jest promocja na ciasto francuskie,więc zaraz kupiłam i wymyśliłam paszteciki ,bo mam gotowy farsz w słoikach.I w mig będzie gorące danie i do tego paszteciki ,jak przyjadą goście.A przecież barszcz nagotuje w wielkim garze,do uszek ,to i zostanie do pasztecików.Tak MIchalinko robię żeby się nie narobić he he...Zdrowie jest jedno,a panie teraz są wygodne.Jedna  z moich znajomych zamawia na wigilie katering.Mój by na to nie poszedł,ale ten jej mąż nie wie o tym ,bo pracuje za granicą,i zawsze mówi że jego żona tyle narobiłaA ma 3 córki dorosłe,i wszystkie mają lewe ręce.A może za jakiś czas wam napiszę co mi się dziś przytrafiło ,śmieją się w domu ze mnie że mają gwiazdę w domu.Jaja jak cholera,że też spokoju człowiek nie ma od tych paparaci
Kawusiu napisz koniecznie co ciekawego Cię spotkało Gwiazdko na gwiazdkę;))
A bo akurat założyłam sobie maseczkę na włosy i nie mogłam znaleźć czepka na głowę i założyłam reklamówkę.I myślę a kto mnie taką zobaczy ,przecież siedzę w domu.Nagle domofon do drzwi i córka mówi że przyjechał gość po płytki ,bo ona wymienia,i zabierają te co kupili ,bo miały mieć połysk ,a nie mają,ale poszła na dwór te płytki dać.No i wróciła za chwilę do domu i mówi żebym szybko szła,bo gość wyjeżdżając zahaczył o bramę i przestawił nam słupek.No to ja nie długo myślący jak stałam ,wyleciałam na dwór do tego gościa ,patrzę faktycznie brama przestawiona.Gość wyszedł z samochodu ,no i ja do niego mówię ,żeby dał mi swoje dane ,bo zrobił szkodę i pociągniemy z jego polisy ubezpieczeniowej,a on że nie da mi swoich danych bo nic się takiego nie stało ,a poza tym popatrzył na moją głowę i pyta czy nie mogła by wyjść z domu ta druga pani ,bo ja mam na głowie reklamówkę,wyglądam nie poważnie i on nie będzie ze mną rozmawiam.A ja mu na to że to ja jestem właścicielem ,i nie ma wyjścia,a on że mi nie da danych no to ja za telefon i dzwonię na policję i do męża .Mąż zaraz zaczął się zbierać ,na policji powiedzieli że zaraz przyjadą,a ja sobie spisałam numer rejestracyjny tego pana.No i w tym czasie co czekaliśmy na policję on mi zaczyna mówić ,ze tu są nie wielkie szkody że brama się już zamyka ,i nagrywa mnie żebym potwierdziła.Ja mówię że nie potwierdzę bo szkody są widoczne ,i żeby poczekał do przyjazdu policji.No i sprawa zakończyła się tak ze przyjechał mąż i policja zaraz za mężem.No i okazało się ze przecież my mamy monitoring,i na kamerze widoczne było jak gość przestawił słupek i spadła brama z rolki prowadzącej.Ale nie to jest najgorsze ,tylko to że na tych filmach ja jestem w tej reklamówce,na głowie ,a policja go oglądała ,i jeszcze rzeczoznawca go musi zobaczyć,nie da się mnie wyciąć z tego filmu,taki wstydW domu się śmieją ze mnie ,mąż mówi że na yutub ten filmik wrzucą i będę sławna,a tym bardziej ,że ten gość też mnie nagrywał ,matko święta żeby człowiek nie miał spokoju za grosz we własnym domu...To wszystko przez moją młodą ,bo remontuje sobie  górę i wiecznie kupuje coś ,a potem rozmyśla się i wymienia.Miesiąc oglądała płytki do łazienkiA drugie kto po paletę płytek przyjeżdża takim wielkim samochodem...
Hehehe. Tak, jak człowiek się śpieszy to nie patrzy w czym jest. Chyba to było w lato, ktoś zadzwonił do drzwi. Otworzyłem w samych galotkach. W drzwiach stała sąsiadka Turczynka z paczką dla mnie. Jak mnie zobaczyła, zasłoniła oczy, wyciągnęła rękę z tą paczką, wziąłem, podziękowałem , a ona uciekła do domu. Pomyślałem , dlaczego ona zasłaniała oczy? Przecież nogi, jak na faceta, mam ładne, nawet córka mi o tym powiedziała, hehehe...
Amigo aleś dorobił,ona ma grzech że Cię zobaczyła w tych galotach.A wiesz że jak jej da mąż list rozwodowy to ty ją taką będziesz musiał wziąść ,bo wedle ich religii ty z nią w tych drzwiach zgrzeszyłeś he he he...Chwała Bogu że Ci jej do domu nie przyprowadzili ,bo co byś robił z kolejną żoną,a jeszcze obcej narodowości.Tyle że one są posłuszne ,nie to co europejki,mógł byś ją nawet raz w tygodniu zbić,nie za mocno ,a ona by była zadowolona.Ich nigdy głowy nie bolą,nie pyskują i robią ciężko jak wół...
Ona, chociaż młoda, ma już 3 dzieci, hehehe. Myślę że nie pochwaliła się mężowi. A zgrzesznie nie ze swojej winy, nie jest grzechem...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

Kawusia
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

Amigoland
Kawusia napisał/a
Amigoland napisał/a
Kawusia napisał/a
Amigoland napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusiu napisz konie
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Na samą myśl o kuchni i garach czuję się osłabiona.
Właśnie za chwilę idę robić pierogi.
Będzie też barszcz z uszkami i ryba.Nie umiem przyrządzać karpia i nie chcę,by tesciowa albo ojciec skończyli z ością w gardle więc mam zwykłe filety ktore upiekę w piekarniku i tyle;)
Oczywiście będzie też sałatka jarzynowa i ciasta.U mnie to by chcieli,aby wigilia składała się z 10 gatunków ciasta i to by wystarczyło;)
Zrobiłam wczoraj takiego zwykłego "zóltka" i od wieczora prawie cały zjedzony,omg!
Upiekę makowiec ale na kruchym cieście,uwielbiam mak i to ciasto jest mega słodkie ,mniam;))
Będzie też sernik :))
Upiekę też mięso,karczek dla męża i schab dla reszty towarzystwa:)
Michalinko ty masz trzech facetów w domu do wykarmieniaOni zjedzą wszystko co zrobisz,podziękują i palce wyliżą.Z dziewczynami jest problem ,bo mają zawsze jakieś ale,a to za dużo tłuszczu ,a to majonezu i tak wiecznie.Michalinko ty się poświęcasz,a ja kupiłam gotowe uszka i pierogi,i makowca he he...Wiem że jestem wygodna ,ale ten czas poświęcę na sprzątanie.A i bez tego gotowania mi nie brakuje roboty,bo resztę trzeba zrobić samemu.Młodzi jadą do dziadków zięcia na wigilię,a my nie daliśmy się wrobić.Z młodą z Anglii spędzimy czas na skaypie.Bo ona jest tam sama ,nie chciała do nikogo iść ,choć miała zaproszenia.Za to w Święta przyjadą do nas ,więc też pasuje coś mieć dobrego w domu.Ale akurat tym się nie przejmuję bo oni są raczej na luzie,i nie ma problemu z nimi.Jak byliśmy u nich to mama od drzwi powiedziała ,że przeprasza za bałagan ,ale nie miała siły sprzątać ,co mi się bardzo spodobało.A do garów zaciągnęła młodych ,i mówi niech się uczą,a myśmy sobie siedziały .Typowa pani menager zorganizowała wszystko innymi he he...Natomiast z męża rodziną to był zawsze problem ,bo oni są nowobogatcy,którzy doszli nagle do wielkich pieniędzy i w tyłkach się im poprzewracało.W końcu mąż powiedział ze on się nie będzie z nimi męczył i nie damy się wrobić w imprezy z nimi,no chyba ze jakieś ,na które już musimy iść
Kawusiu dopiero na chwilę wyszłam z kuchni,zaraz tam wrcam,niech szlag trafi taki maraton!
Marzy mi się wyjazd do Zanzibaru albo chociaz na jakąś wieś swiętokrzyską z daleka od kuchni!
Kawusi u mnie w tym roku bedzie tesciowa na wigilii.Zapraszał ją ten drugi syn,przyrodni brat męża do Lublina ale nie chce tam jechać.Mój mężus od rana jeździł mamusi za choinką,naprzywozil jakichś bibelotów,gwiazdek,pierdółek i zajął się strojeniem domu.A dom jest w rozsypce,bo ja w pracy a teraz w garach i niestety coś za coś,napichcę się ale chałupa niedosprzątana:)
Zrobiłam dziś 90 pierogów,ciasto,pokroiłam warzywa na sałatkę itd.
A jutro trzeba będzie koło nich biegać.
Kawusiu mąż Twój ma rację,po co Wam się zadawać z bufonami jak nie musicie;))
Córcia mojego brata też została w UK na całe święta.W ogóle w przyszłym semestrze jedzie na rok do Japonii na praktyki,uważam,że to cudownie bo mi się ta Japonia od dawna marzy:))
Powiem Ci,że rozumiem ta panią bo tak samo mówię,że sorry za bałagan bo ja Kawusiu po prostu nie mam siły sprzątać no i tyle;))
Podoba mi się podejście tej pani;))
U mnie też jest luz poza teściową ę i ą ale mam to gdzieś.
dziękuję tylko za to,że mnie dziś nie dorwała jakaś migrena i kołatania serca bo bym trupem padła a tak to jakos dałam radę;))
No to Michalinko ja tak przez 4 lata wyjeżdżałam na Święta z domu.I powiem Ci ze było na prawdę super.Zawsze w święta szliśmy sobie do restauracji ,albo jechaliśmy na takie świąteczne imprezy ,które tam organizują.Pamiętam jak w jednym roku z przyjaciółmi dogadaliśmy się na wspólną wigilię,i każdy coś zrobił,i było jedzenia,pośmialiśmy ,każdy wypoczęty.W kuchni wszyscy przyszli mi pomóc myć i sprzątać,i kazali mi się nie przemęczać,ej to były czasy...Ja z biegiem czasu nauczyłam się dbać o siebie jak inni,i nie przemęczać się.I teraz w te święta jak pisałam większość co się da kupić ,to kupuję.Ciasto na słodko robię tylko jedno,i to tiramisu,żeby było do kawy.Dzisiaj patrzę w biedronce jest promocja na ciasto francuskie,więc zaraz kupiłam i wymyśliłam paszteciki ,bo mam gotowy farsz w słoikach.I w mig będzie gorące danie i do tego paszteciki ,jak przyjadą goście.A przecież barszcz nagotuje w wielkim garze,do uszek ,to i zostanie do pasztecików.Tak MIchalinko robię żeby się nie narobić he he...Zdrowie jest jedno,a panie teraz są wygodne.Jedna  z moich znajomych zamawia na wigilie katering.Mój by na to nie poszedł,ale ten jej mąż nie wie o tym ,bo pracuje za granicą,i zawsze mówi że jego żona tyle narobiłaA ma 3 córki dorosłe,i wszystkie mają lewe ręce.A może za jakiś czas wam napiszę co mi się dziś przytrafiło ,śmieją się w domu ze mnie że mają gwiazdę w domu.Jaja jak cholera,że też spokoju człowiek nie ma od tych paparaci
Kawusiu napisz koniecznie co ciekawego Cię spotkało Gwiazdko na gwiazdkę;))
A bo akurat założyłam sobie maseczkę na włosy i nie mogłam znaleźć czepka na głowę i założyłam reklamówkę.I myślę a kto mnie taką zobaczy ,przecież siedzę w domu.Nagle domofon do drzwi i córka mówi że przyjechał gość po płytki ,bo ona wymienia,i zabierają te co kupili ,bo miały mieć połysk ,a nie mają,ale poszła na dwór te płytki dać.No i wróciła za chwilę do domu i mówi żebym szybko szła,bo gość wyjeżdżając zahaczył o bramę i przestawił nam słupek.No to ja nie długo myślący jak stałam ,wyleciałam na dwór do tego gościa ,patrzę faktycznie brama przestawiona.Gość wyszedł z samochodu ,no i ja do niego mówię ,żeby dał mi swoje dane ,bo zrobił szkodę i pociągniemy z jego polisy ubezpieczeniowej,a on że nie da mi swoich danych bo nic się takiego nie stało ,a poza tym popatrzył na moją głowę i pyta czy nie mogła by wyjść z domu ta druga pani ,bo ja mam na głowie reklamówkę,wyglądam nie poważnie i on nie będzie ze mną rozmawiam.A ja mu na to że to ja jestem właścicielem ,i nie ma wyjścia,a on że mi nie da danych no to ja za telefon i dzwonię na policję i do męża .Mąż zaraz zaczął się zbierać ,na policji powiedzieli że zaraz przyjadą,a ja sobie spisałam numer rejestracyjny tego pana.No i w tym czasie co czekaliśmy na policję on mi zaczyna mówić ,ze tu są nie wielkie szkody że brama się już zamyka ,i nagrywa mnie żebym potwierdziła.Ja mówię że nie potwierdzę bo szkody są widoczne ,i żeby poczekał do przyjazdu policji.No i sprawa zakończyła się tak ze przyjechał mąż i policja zaraz za mężem.No i okazało się ze przecież my mamy monitoring,i na kamerze widoczne było jak gość przestawił słupek i spadła brama z rolki prowadzącej.Ale nie to jest najgorsze ,tylko to że na tych filmach ja jestem w tej reklamówce,na głowie ,a policja go oglądała ,i jeszcze rzeczoznawca go musi zobaczyć,nie da się mnie wyciąć z tego filmu,taki wstydW domu się śmieją ze mnie ,mąż mówi że na yutub ten filmik wrzucą i będę sławna,a tym bardziej ,że ten gość też mnie nagrywał ,matko święta żeby człowiek nie miał spokoju za grosz we własnym domu...To wszystko przez moją młodą ,bo remontuje sobie  górę i wiecznie kupuje coś ,a potem rozmyśla się i wymienia.Miesiąc oglądała płytki do łazienkiA drugie kto po paletę płytek przyjeżdża takim wielkim samochodem...
Hehehe. Tak, jak człowiek się śpieszy to nie patrzy w czym jest. Chyba to było w lato, ktoś zadzwonił do drzwi. Otworzyłem w samych galotkach. W drzwiach stała sąsiadka Turczynka z paczką dla mnie. Jak mnie zobaczyła, zasłoniła oczy, wyciągnęła rękę z tą paczką, wziąłem, podziękowałem , a ona uciekła do domu. Pomyślałem , dlaczego ona zasłaniała oczy? Przecież nogi, jak na faceta, mam ładne, nawet córka mi o tym powiedziała, hehehe...
Amigo aleś dorobił,ona ma grzech że Cię zobaczyła w tych galotach.A wiesz że jak jej da mąż list rozwodowy to ty ją taką będziesz musiał wziąść ,bo wedle ich religii ty z nią w tych drzwiach zgrzeszyłeś he he he...Chwała Bogu że Ci jej do domu nie przyprowadzili ,bo co byś robił z kolejną żoną,a jeszcze obcej narodowości.Tyle że one są posłuszne ,nie to co europejki,mógł byś ją nawet raz w tygodniu zbić,nie za mocno ,a ona by była zadowolona.Ich nigdy głowy nie bolą,nie pyskują i robią ciężko jak wół...
Ona, chociaż młoda, ma już 3 dzieci, hehehe. Myślę że nie pochwaliła się mężowi. A zgrzesznie nie ze swojej winy, nie jest grzechem...
To porąbańcy na punkcie religii.A one wolały by pewnie Europejczyka ,bo ty byś był dla niej na pewno lepszy niż ten jej facet.No i młoda ,to też plus,bo młode są ładne.Mój znajomy ma dom w dzielnicy Muzułmańskiej w Anglii i chcący nie chcący musiał się z nimi jakoś dogadać.No i zaprosił sąsiada ze swoją zoną do swojego domu,akurat ich dzieci razem chodziły do szkoły.I w drzwiach jak weszli chciał być miły i pomagał zdjąć płaszcz jego żonie.Poczuli się oburzeni i bardzo obrażeni.Dopiero potem znajoma zaczęła tłumaczyć ,że my mamy taki zwyczaj i to jest odruch przyjaźni szacunku.A ten Muzułmanin był oburzony ,bo co to za zwyczaj rozbierać czyjąś żonę,no to znajomy mu mówi ,ale tylko z płaszcza,a ten machnął ręką,i mówi żeby już się bardziej nie pogrążał.No i jakoś te stosunki mają dobre teraz ,ale na odległość z nimi he he...
U mojej sąsiadki też widziałem wizytę "integracyjną" ale tylko raz, hehehe. Chociaż jej mąż urodzony tutaj i po niemiecku gada jak nie jeden Szwab...Raz była u nich koleżanka jej córki z klasy z matką...Niemka...Ale tylko raz, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Kawusia
Kawusia napisał/a
Amigoland napisał/a
Kawusia napisał/a
Amigoland napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusiu napisz konie
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Na samą myśl o kuchni i garach czuję się osłabiona.
Właśnie za chwilę idę robić pierogi.
Będzie też barszcz z uszkami i ryba.Nie umiem przyrządzać karpia i nie chcę,by tesciowa albo ojciec skończyli z ością w gardle więc mam zwykłe filety ktore upiekę w piekarniku i tyle;)
Oczywiście będzie też sałatka jarzynowa i ciasta.U mnie to by chcieli,aby wigilia składała się z 10 gatunków ciasta i to by wystarczyło;)
Zrobiłam wczoraj takiego zwykłego "zóltka" i od wieczora prawie cały zjedzony,omg!
Upiekę makowiec ale na kruchym cieście,uwielbiam mak i to ciasto jest mega słodkie ,mniam;))
Będzie też sernik :))
Upiekę też mięso,karczek dla męża i schab dla reszty towarzystwa:)
Michalinko ty masz trzech facetów w domu do wykarmieniaOni zjedzą wszystko co zrobisz,podziękują i palce wyliżą.Z dziewczynami jest problem ,bo mają zawsze jakieś ale,a to za dużo tłuszczu ,a to majonezu i tak wiecznie.Michalinko ty się poświęcasz,a ja kupiłam gotowe uszka i pierogi,i makowca he he...Wiem że jestem wygodna ,ale ten czas poświęcę na sprzątanie.A i bez tego gotowania mi nie brakuje roboty,bo resztę trzeba zrobić samemu.Młodzi jadą do dziadków zięcia na wigilię,a my nie daliśmy się wrobić.Z młodą z Anglii spędzimy czas na skaypie.Bo ona jest tam sama ,nie chciała do nikogo iść ,choć miała zaproszenia.Za to w Święta przyjadą do nas ,więc też pasuje coś mieć dobrego w domu.Ale akurat tym się nie przejmuję bo oni są raczej na luzie,i nie ma problemu z nimi.Jak byliśmy u nich to mama od drzwi powiedziała ,że przeprasza za bałagan ,ale nie miała siły sprzątać ,co mi się bardzo spodobało.A do garów zaciągnęła młodych ,i mówi niech się uczą,a myśmy sobie siedziały .Typowa pani menager zorganizowała wszystko innymi he he...Natomiast z męża rodziną to był zawsze problem ,bo oni są nowobogatcy,którzy doszli nagle do wielkich pieniędzy i w tyłkach się im poprzewracało.W końcu mąż powiedział ze on się nie będzie z nimi męczył i nie damy się wrobić w imprezy z nimi,no chyba ze jakieś ,na które już musimy iść
Kawusiu dopiero na chwilę wyszłam z kuchni,zaraz tam wrcam,niech szlag trafi taki maraton!
Marzy mi się wyjazd do Zanzibaru albo chociaz na jakąś wieś swiętokrzyską z daleka od kuchni!
Kawusi u mnie w tym roku bedzie tesciowa na wigilii.Zapraszał ją ten drugi syn,przyrodni brat męża do Lublina ale nie chce tam jechać.Mój mężus od rana jeździł mamusi za choinką,naprzywozil jakichś bibelotów,gwiazdek,pierdółek i zajął się strojeniem domu.A dom jest w rozsypce,bo ja w pracy a teraz w garach i niestety coś za coś,napichcę się ale chałupa niedosprzątana:)
Zrobiłam dziś 90 pierogów,ciasto,pokroiłam warzywa na sałatkę itd.
A jutro trzeba będzie koło nich biegać.
Kawusiu mąż Twój ma rację,po co Wam się zadawać z bufonami jak nie musicie;))
Córcia mojego brata też została w UK na całe święta.W ogóle w przyszłym semestrze jedzie na rok do Japonii na praktyki,uważam,że to cudownie bo mi się ta Japonia od dawna marzy:))
Powiem Ci,że rozumiem ta panią bo tak samo mówię,że sorry za bałagan bo ja Kawusiu po prostu nie mam siły sprzątać no i tyle;))
Podoba mi się podejście tej pani;))
U mnie też jest luz poza teściową ę i ą ale mam to gdzieś.
dziękuję tylko za to,że mnie dziś nie dorwała jakaś migrena i kołatania serca bo bym trupem padła a tak to jakos dałam radę;))
No to Michalinko ja tak przez 4 lata wyjeżdżałam na Święta z domu.I powiem Ci ze było na prawdę super.Zawsze w święta szliśmy sobie do restauracji ,albo jechaliśmy na takie świąteczne imprezy ,które tam organizują.Pamiętam jak w jednym roku z przyjaciółmi dogadaliśmy się na wspólną wigilię,i każdy coś zrobił,i było jedzenia,pośmialiśmy ,każdy wypoczęty.W kuchni wszyscy przyszli mi pomóc myć i sprzątać,i kazali mi się nie przemęczać,ej to były czasy...Ja z biegiem czasu nauczyłam się dbać o siebie jak inni,i nie przemęczać się.I teraz w te święta jak pisałam większość co się da kupić ,to kupuję.Ciasto na słodko robię tylko jedno,i to tiramisu,żeby było do kawy.Dzisiaj patrzę w biedronce jest promocja na ciasto francuskie,więc zaraz kupiłam i wymyśliłam paszteciki ,bo mam gotowy farsz w słoikach.I w mig będzie gorące danie i do tego paszteciki ,jak przyjadą goście.A przecież barszcz nagotuje w wielkim garze,do uszek ,to i zostanie do pasztecików.Tak MIchalinko robię żeby się nie narobić he he...Zdrowie jest jedno,a panie teraz są wygodne.Jedna  z moich znajomych zamawia na wigilie katering.Mój by na to nie poszedł,ale ten jej mąż nie wie o tym ,bo pracuje za granicą,i zawsze mówi że jego żona tyle narobiłaA ma 3 córki dorosłe,i wszystkie mają lewe ręce.A może za jakiś czas wam napiszę co mi się dziś przytrafiło ,śmieją się w domu ze mnie że mają gwiazdę w domu.Jaja jak cholera,że też spokoju człowiek nie ma od tych paparaci
Kawusiu napisz koniecznie co ciekawego Cię spotkało Gwiazdko na gwiazdkę;))
A bo akurat założyłam sobie maseczkę na włosy i nie mogłam znaleźć czepka na głowę i założyłam reklamówkę.I myślę a kto mnie taką zobaczy ,przecież siedzę w domu.Nagle domofon do drzwi i córka mówi że przyjechał gość po płytki ,bo ona wymienia,i zabierają te co kupili ,bo miały mieć połysk ,a nie mają,ale poszła na dwór te płytki dać.No i wróciła za chwilę do domu i mówi żebym szybko szła,bo gość wyjeżdżając zahaczył o bramę i przestawił nam słupek.No to ja nie długo myślący jak stałam ,wyleciałam na dwór do tego gościa ,patrzę faktycznie brama przestawiona.Gość wyszedł z samochodu ,no i ja do niego mówię ,żeby dał mi swoje dane ,bo zrobił szkodę i pociągniemy z jego polisy ubezpieczeniowej,a on że nie da mi swoich danych bo nic się takiego nie stało ,a poza tym popatrzył na moją głowę i pyta czy nie mogła by wyjść z domu ta druga pani ,bo ja mam na głowie reklamówkę,wyglądam nie poważnie i on nie będzie ze mną rozmawiam.A ja mu na to że to ja jestem właścicielem ,i nie ma wyjścia,a on że mi nie da danych no to ja za telefon i dzwonię na policję i do męża .Mąż zaraz zaczął się zbierać ,na policji powiedzieli że zaraz przyjadą,a ja sobie spisałam numer rejestracyjny tego pana.No i w tym czasie co czekaliśmy na policję on mi zaczyna mówić ,ze tu są nie wielkie szkody że brama się już zamyka ,i nagrywa mnie żebym potwierdziła.Ja mówię że nie potwierdzę bo szkody są widoczne ,i żeby poczekał do przyjazdu policji.No i sprawa zakończyła się tak ze przyjechał mąż i policja zaraz za mężem.No i okazało się ze przecież my mamy monitoring,i na kamerze widoczne było jak gość przestawił słupek i spadła brama z rolki prowadzącej.Ale nie to jest najgorsze ,tylko to że na tych filmach ja jestem w tej reklamówce,na głowie ,a policja go oglądała ,i jeszcze rzeczoznawca go musi zobaczyć,nie da się mnie wyciąć z tego filmu,taki wstydW domu się śmieją ze mnie ,mąż mówi że na yutub ten filmik wrzucą i będę sławna,a tym bardziej ,że ten gość też mnie nagrywał ,matko święta żeby człowiek nie miał spokoju za grosz we własnym domu...To wszystko przez moją młodą ,bo remontuje sobie  górę i wiecznie kupuje coś ,a potem rozmyśla się i wymienia.Miesiąc oglądała płytki do łazienkiA drugie kto po paletę płytek przyjeżdża takim wielkim samochodem...
Hehehe. Tak, jak człowiek się śpieszy to nie patrzy w czym jest. Chyba to było w lato, ktoś zadzwonił do drzwi. Otworzyłem w samych galotkach. W drzwiach stała sąsiadka Turczynka z paczką dla mnie. Jak mnie zobaczyła, zasłoniła oczy, wyciągnęła rękę z tą paczką, wziąłem, podziękowałem , a ona uciekła do domu. Pomyślałem , dlaczego ona zasłaniała oczy? Przecież nogi, jak na faceta, mam ładne, nawet córka mi o tym powiedziała, hehehe...
Amigo aleś dorobił,ona ma grzech że Cię zobaczyła w tych galotach.A wiesz że jak jej da mąż list rozwodowy to ty ją taką będziesz musiał wziąść ,bo wedle ich religii ty z nią w tych drzwiach zgrzeszyłeś he he he...Chwała Bogu że Ci jej do domu nie przyprowadzili ,bo co byś robił z kolejną żoną,a jeszcze obcej narodowości.Tyle że one są posłuszne ,nie to co europejki,mógł byś ją nawet raz w tygodniu zbić,nie za mocno ,a ona by była zadowolona.Ich nigdy głowy nie bolą,nie pyskują i robią ciężko jak wół...
Ona, chociaż młoda, ma już 3 dzieci, hehehe. Myślę że nie pochwaliła się mężowi. A zgrzesznie nie ze swojej winy, nie jest grzechem...
To porąbańcy na punkcie religii.A one wolały by pewnie Europejczyka ,bo ty byś był dla niej na pewno lepszy niż ten jej facet.No i młoda ,to też plus,bo młode są ładne.Mój znajomy ma dom w dzielnicy Muzułmańskiej w Anglii i chcący nie chcący musiał się z nimi jakoś dogadać.No i zaprosił sąsiada ze swoją zoną do swojego domu,akurat ich dzieci razem chodziły do szkoły.I w drzwiach jak weszli chciał być miły i pomagał zdjąć płaszcz jego żonie.Poczuli się oburzeni i bardzo obrażeni.Dopiero potem znajoma zaczęła tłumaczyć ,że my mamy taki zwyczaj i to jest odruch przyjaźni szacunku.A ten Muzułmanin był oburzony ,bo co to za zwyczaj rozbierać czyjąś żonę,no to znajomy mu mówi ,ale tylko z płaszcza,a ten machnął ręką,i mówi żeby już się bardziej nie pogrążał.No i jakoś te stosunki mają dobre teraz ,ale na odległość z nimi he he...
To znajoma we Francji zaprosiła sąsiadów muzułmanów i już nie zaprasza jak jej powiedzieli że jest "nieczysta"
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: I co planujecie upichcić na Święta

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Kawusia
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusiu napisz konie
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Kawusia napisał/a
michalina napisał/a
Na samą myśl o kuchni i garach czuję się osłabiona.
Właśnie za chwilę idę robić pierogi.
Będzie też barszcz z uszkami i ryba.Nie umiem przyrządzać karpia i nie chcę,by tesciowa albo ojciec skończyli z ością w gardle więc mam zwykłe filety ktore upiekę w piekarniku i tyle;)
Oczywiście będzie też sałatka jarzynowa i ciasta.U mnie to by chcieli,aby wigilia składała się z 10 gatunków ciasta i to by wystarczyło;)
Zrobiłam wczoraj takiego zwykłego "zóltka" i od wieczora prawie cały zjedzony,omg!
Upiekę makowiec ale na kruchym cieście,uwielbiam mak i to ciasto jest mega słodkie ,mniam;))
Będzie też sernik :))
Upiekę też mięso,karczek dla męża i schab dla reszty towarzystwa:)
Michalinko ty masz trzech facetów w domu do wykarmieniaOni zjedzą wszystko co zrobisz,podziękują i palce wyliżą.Z dziewczynami jest problem ,bo mają zawsze jakieś ale,a to za dużo tłuszczu ,a to majonezu i tak wiecznie.Michalinko ty się poświęcasz,a ja kupiłam gotowe uszka i pierogi,i makowca he he...Wiem że jestem wygodna ,ale ten czas poświęcę na sprzątanie.A i bez tego gotowania mi nie brakuje roboty,bo resztę trzeba zrobić samemu.Młodzi jadą do dziadków zięcia na wigilię,a my nie daliśmy się wrobić.Z młodą z Anglii spędzimy czas na skaypie.Bo ona jest tam sama ,nie chciała do nikogo iść ,choć miała zaproszenia.Za to w Święta przyjadą do nas ,więc też pasuje coś mieć dobrego w domu.Ale akurat tym się nie przejmuję bo oni są raczej na luzie,i nie ma problemu z nimi.Jak byliśmy u nich to mama od drzwi powiedziała ,że przeprasza za bałagan ,ale nie miała siły sprzątać ,co mi się bardzo spodobało.A do garów zaciągnęła młodych ,i mówi niech się uczą,a myśmy sobie siedziały .Typowa pani menager zorganizowała wszystko innymi he he...Natomiast z męża rodziną to był zawsze problem ,bo oni są nowobogatcy,którzy doszli nagle do wielkich pieniędzy i w tyłkach się im poprzewracało.W końcu mąż powiedział ze on się nie będzie z nimi męczył i nie damy się wrobić w imprezy z nimi,no chyba ze jakieś ,na które już musimy iść
Kawusiu dopiero na chwilę wyszłam z kuchni,zaraz tam wrcam,niech szlag trafi taki maraton!
Marzy mi się wyjazd do Zanzibaru albo chociaz na jakąś wieś swiętokrzyską z daleka od kuchni!
Kawusi u mnie w tym roku bedzie tesciowa na wigilii.Zapraszał ją ten drugi syn,przyrodni brat męża do Lublina ale nie chce tam jechać.Mój mężus od rana jeździł mamusi za choinką,naprzywozil jakichś bibelotów,gwiazdek,pierdółek i zajął się strojeniem domu.A dom jest w rozsypce,bo ja w pracy a teraz w garach i niestety coś za coś,napichcę się ale chałupa niedosprzątana:)
Zrobiłam dziś 90 pierogów,ciasto,pokroiłam warzywa na sałatkę itd.
A jutro trzeba będzie koło nich biegać.
Kawusiu mąż Twój ma rację,po co Wam się zadawać z bufonami jak nie musicie;))
Córcia mojego brata też została w UK na całe święta.W ogóle w przyszłym semestrze jedzie na rok do Japonii na praktyki,uważam,że to cudownie bo mi się ta Japonia od dawna marzy:))
Powiem Ci,że rozumiem ta panią bo tak samo mówię,że sorry za bałagan bo ja Kawusiu po prostu nie mam siły sprzątać no i tyle;))
Podoba mi się podejście tej pani;))
U mnie też jest luz poza teściową ę i ą ale mam to gdzieś.
dziękuję tylko za to,że mnie dziś nie dorwała jakaś migrena i kołatania serca bo bym trupem padła a tak to jakos dałam radę;))
No to Michalinko ja tak przez 4 lata wyjeżdżałam na Święta z domu.I powiem Ci ze było na prawdę super.Zawsze w święta szliśmy sobie do restauracji ,albo jechaliśmy na takie świąteczne imprezy ,które tam organizują.Pamiętam jak w jednym roku z przyjaciółmi dogadaliśmy się na wspólną wigilię,i każdy coś zrobił,i było jedzenia,pośmialiśmy ,każdy wypoczęty.W kuchni wszyscy przyszli mi pomóc myć i sprzątać,i kazali mi się nie przemęczać,ej to były czasy...Ja z biegiem czasu nauczyłam się dbać o siebie jak inni,i nie przemęczać się.I teraz w te święta jak pisałam większość co się da kupić ,to kupuję.Ciasto na słodko robię tylko jedno,i to tiramisu,żeby było do kawy.Dzisiaj patrzę w biedronce jest promocja na ciasto francuskie,więc zaraz kupiłam i wymyśliłam paszteciki ,bo mam gotowy farsz w słoikach.I w mig będzie gorące danie i do tego paszteciki ,jak przyjadą goście.A przecież barszcz nagotuje w wielkim garze,do uszek ,to i zostanie do pasztecików.Tak MIchalinko robię żeby się nie narobić he he...Zdrowie jest jedno,a panie teraz są wygodne.Jedna  z moich znajomych zamawia na wigilie katering.Mój by na to nie poszedł,ale ten jej mąż nie wie o tym ,bo pracuje za granicą,i zawsze mówi że jego żona tyle narobiłaA ma 3 córki dorosłe,i wszystkie mają lewe ręce.A może za jakiś czas wam napiszę co mi się dziś przytrafiło ,śmieją się w domu ze mnie że mają gwiazdę w domu.Jaja jak cholera,że też spokoju człowiek nie ma od tych paparaci
Kawusiu napisz koniecznie co ciekawego Cię spotkało Gwiazdko na gwiazdkę;))
A bo akurat założyłam sobie maseczkę na włosy i nie mogłam znaleźć czepka na głowę i założyłam reklamówkę.I myślę a kto mnie taką zobaczy ,przecież siedzę w domu.Nagle domofon do drzwi i córka mówi że przyjechał gość po płytki ,bo ona wymienia,i zabierają te co kupili ,bo miały mieć połysk ,a nie mają,ale poszła na dwór te płytki dać.No i wróciła za chwilę do domu i mówi żebym szybko szła,bo gość wyjeżdżając zahaczył o bramę i przestawił nam słupek.No to ja nie długo myślący jak stałam ,wyleciałam na dwór do tego gościa ,patrzę faktycznie brama przestawiona.Gość wyszedł z samochodu ,no i ja do niego mówię ,żeby dał mi swoje dane ,bo zrobił szkodę i pociągniemy z jego polisy ubezpieczeniowej,a on że nie da mi swoich danych bo nic się takiego nie stało ,a poza tym popatrzył na moją głowę i pyta czy nie mogła by wyjść z domu ta druga pani ,bo ja mam na głowie reklamówkę,wyglądam nie poważnie i on nie będzie ze mną rozmawiam.A ja mu na to że to ja jestem właścicielem ,i nie ma wyjścia,a on że mi nie da danych no to ja za telefon i dzwonię na policję i do męża .Mąż zaraz zaczął się zbierać ,na policji powiedzieli że zaraz przyjadą,a ja sobie spisałam numer rejestracyjny tego pana.No i w tym czasie co czekaliśmy na policję on mi zaczyna mówić ,ze tu są nie wielkie szkody że brama się już zamyka ,i nagrywa mnie żebym potwierdziła.Ja mówię że nie potwierdzę bo szkody są widoczne ,i żeby poczekał do przyjazdu policji.No i sprawa zakończyła się tak ze przyjechał mąż i policja zaraz za mężem.No i okazało się ze przecież my mamy monitoring,i na kamerze widoczne było jak gość przestawił słupek i spadła brama z rolki prowadzącej.Ale nie to jest najgorsze ,tylko to że na tych filmach ja jestem w tej reklamówce,na głowie ,a policja go oglądała ,i jeszcze rzeczoznawca go musi zobaczyć,nie da się mnie wyciąć z tego filmu,taki wstydW domu się śmieją ze mnie ,mąż mówi że na yutub ten filmik wrzucą i będę sławna,a tym bardziej ,że ten gość też mnie nagrywał ,matko święta żeby człowiek nie miał spokoju za grosz we własnym domu...To wszystko przez moją młodą ,bo remontuje sobie  górę i wiecznie kupuje coś ,a potem rozmyśla się i wymienia.Miesiąc oglądała płytki do łazienkiA drugie kto po paletę płytek przyjeżdża takim wielkim samochodem...

Popłakałam się ze śmiechu,gdyby jednak mąż wrzucił filmik to chętnie obejrzę
123