Historie, które mnie wzruszają...

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
4 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Historie, które mnie wzruszają...

Sylwia
Administrator

Bezdomny pies wpatruje się w kratkę ściekową: kiedy strażacy ją otwierają, nie wierzą własnym oczom




Ten bezdomny piesek siedział przez kilka godzin na chodniku wpatrując się w kratkę ściekową. W końcu przechodnie postanowili wezwać straż pożarną.

Pewna kobieta o imieniu Annie zauważyła na swojej codziennej trasie bezdomnego psa. Zwierzak stał nieruchomo przy sklepie mięsnym i za nic nie chciał się ruszyć. Kobieta poszła więc do sklepu i kupiła mu kość.

Z początku pies był nieufny i trzymał się z dala od Annie. Jednak burczenie w brzuchu sprawiło, że zdecydował się zaufać kobiecie i wziąć od niej smakołyk.

Uwięzione w kanale
Kolejnego dnia Annie znowu zobaczyła psa w tym samym miejscu. Kupiła mu jakąś wędlinę. Ale zwierzę zamiast rzucić się na jedzenie, rzuciło je do kratki ściekowej. I wyglądało na to, że to wcale nie był wypadek!

Annie zajrzała więc do kratki ściekowej i natychmiast zadzwoniła po pomoc. Na miejsce przyjechała straż pożarna i otworzyła kratę. Jak się okazało, w ścieku znajdowało się pięcioro malutkich kociąt. Prawdopodobnie zmył je tam deszcz, a bezdomny pies, jakby wiedząc, że kocięta nie dadzą sobie rady bez pomocy, dzielił się z nimi jedzeniem i czuwał.

Annie postanowiła zabrać kocięta i zająć się nimi aż podrosną i będą mogły znaleźć stały dom. Kiedy wzięła maluchy i odwróciła się, by odejść w stronę swojego mieszkania, zawołała jeszcze do psiaka: “No chodź, czas już wracać do domu!”. W ten naturalny sposób zaadoptowała bohaterskiego czworonoga.

https://wamiz.pl/aktualnosci/115405/bezdomny-pies-wpatruje-sie-w-kratke-sciekowa-kiedy-strazacy-ja-otwieraja-nie-wierza-wlasnym-oczom

Internauci nie wychodzą z zachwytu nad tym wspaniałym psem. Jeden z użytkownik YouTube’a napisał:

“Smutne w tym jest to, że ludzie nie mogą się ze sobą dogadać, ale bezpański pies i kocięta lepiej rozumieją swoje potrzeby i pragnienia. Bezinteresowność tego psa, bycie głodnym i mimo to podzielenie się swoim posiłkiem (nie wiedząc, czy to będzie ostatni, czy nie) była piękna”


Zgadzam się w zupełności

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Historie, które mnie wzruszają...

Lothar.
Zwierzęta czasami potrafią nas zawstydzić swoim postępowaniem, Serenko. Jako ludzie musimy być ostrożni, więc tracimy wrażliwość i wewnętrzną dobroć złymi myślami. Do mnie przychodzą zwierzaki bo im dobrze życzę >;P ale w stosunku do ludzi to jestem ostrożny bo za młodu mnie oszukiwano i "nauka nie poszła w las" A że przyglądałem się jak pracuje świat przestępczy i policja, ba co robią banki i urzędy, to chyba straciłem bezpowrotnie tą dziecinną ufność >;/ Zaraz by mi przyszło do głowy, że ktoś mnie wkręca. To przydaje się w życiu, bo rzadko bywam ofiarą, ale nie daje to radości. Bo powstaje pytanie, czy przystosowanie się do świata, czy nie uczyni nas złymi ludźmi, nieczułymi na krzywdę innych? Mam w sobie i dobro i zło i się zastanawiam kogo ja tak naprawdę karmię?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Historie, które mnie wzruszają...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Sylwia
Sylwia napisał/a

Bezdomny pies wpatruje się w kratkę ściekową: kiedy strażacy ją otwierają, nie wierzą własnym oczom




Ten bezdomny piesek siedział przez kilka godzin na chodniku wpatrując się w kratkę ściekową. W końcu przechodnie postanowili wezwać straż pożarną.

Pewna kobieta o imieniu Annie zauważyła na swojej codziennej trasie bezdomnego psa. Zwierzak stał nieruchomo przy sklepie mięsnym i za nic nie chciał się ruszyć. Kobieta poszła więc do sklepu i kupiła mu kość.

Z początku pies był nieufny i trzymał się z dala od Annie. Jednak burczenie w brzuchu sprawiło, że zdecydował się zaufać kobiecie i wziąć od niej smakołyk.

Uwięzione w kanale
Kolejnego dnia Annie znowu zobaczyła psa w tym samym miejscu. Kupiła mu jakąś wędlinę. Ale zwierzę zamiast rzucić się na jedzenie, rzuciło je do kratki ściekowej. I wyglądało na to, że to wcale nie był wypadek!

Annie zajrzała więc do kratki ściekowej i natychmiast zadzwoniła po pomoc. Na miejsce przyjechała straż pożarna i otworzyła kratę. Jak się okazało, w ścieku znajdowało się pięcioro malutkich kociąt. Prawdopodobnie zmył je tam deszcz, a bezdomny pies, jakby wiedząc, że kocięta nie dadzą sobie rady bez pomocy, dzielił się z nimi jedzeniem i czuwał.

Annie postanowiła zabrać kocięta i zająć się nimi aż podrosną i będą mogły znaleźć stały dom. Kiedy wzięła maluchy i odwróciła się, by odejść w stronę swojego mieszkania, zawołała jeszcze do psiaka: “No chodź, czas już wracać do domu!”. W ten naturalny sposób zaadoptowała bohaterskiego czworonoga.

https://wamiz.pl/aktualnosci/115405/bezdomny-pies-wpatruje-sie-w-kratke-sciekowa-kiedy-strazacy-ja-otwieraja-nie-wierza-wlasnym-oczom

Internauci nie wychodzą z zachwytu nad tym wspaniałym psem. Jeden z użytkownik YouTube’a napisał:

“Smutne w tym jest to, że ludzie nie mogą się ze sobą dogadać, ale bezpański pies i kocięta lepiej rozumieją swoje potrzeby i pragnienia. Bezinteresowność tego psa, bycie głodnym i mimo to podzielenie się swoim posiłkiem (nie wiedząc, czy to będzie ostatni, czy nie) była piękna”


Zgadzam się w zupełności

Wszystko co żyje ma duszę. Potwierdził to ten pies. Nie sądzę żeby deszcz "spłukał te kocięta do rynsztoka. Kotka nie koci się na ulicy. Wybiera suche i bezpieczne miejsca. Ktoś te kociaki tam wrzucił. Prawdopodobnie człowiek. Witaj Sarenko.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Historie, które mnie wzruszają...

Amigoland
Druga tura bez Bonżura...