Lothar. napisał/a
Na czerwono to miejsca wyrębu. Zwróciłem uwagę, że w matecznikach czarnych i czerwonych, rąbią najwięcej, niewesoło to wygląda. Tylko między Gdańskiem a Elblągiem nikt nie rąbie

Wojtek? Na zachodzie ludzie tak chętnie się nie osiedlali, bo to nie wiadomo było czy Niemce wrócą, czy nie. A strefa przygraniczna, to już w ogóle. Tam bory rosły. Jak jechałem pierwszy raz to tylko lasy i lasy. A jak jechałem drugi raz za jakiś czas, to już się rozrzedziło. Powstały motele, zajazdy, a teraz to i pewnie nowe miasteczka...
Druga tura bez Bonżura...