Lothar. napisał/a
A nie dlatego, że jest tam mało lekarzy i nie mają tam dyżurów, ale normalnie pracują w szpitalu i są tylko wzywani co jakiś czas żeby przegonili klientów? Naczekałem się z krewną to sobie popatrzyłem, ta nie ma ludzi na etacie do przyjmowania pacjentów na Sorze. Specjalnie jest tak to zrobione aby Społeczeństwo poznało swoje miejsce i gównianą usługę sprzedać w cenie złota.
No przestań Wojtek. W szpitalu, czy u lekarza trzeba mieć trochę pokory. Nawet u weterynarza zwierzęta mają pokorę. Koty nie miauczą, psy nie szczekają, tylko cierpliwie na swoją kolejkę czekają. Przy zameldowaniu na izbie przyjęć lekarz wie co komu dolega i rozstrzyga który pacjent będzie pierwszy. Raz tam wylądowałem na tej samej izbie z zablokowaną nerką i zaraz pojawił się koło mnie cały sztab, Hehehe...Przypomniałem sobie że wtedy co byłem z mamą, to mieliśmy pecha, bo na mieście był jakiś karambol i karetki na sygnale zwoziły rannych...Także wiadomo było że chirurdzy mieli pełne ręce roboty...
Druga tura bez Bonżura...