Dlaczego rachunki za energię są tak wysokie (i co z tym począć)?

[Lothar.]

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Za poprzedniej kadencji tłumaczono barankom dlaczego tak drogo. Baranki mimo to zagłosowali za tymi samymi "pasterzami" Za tymi co ich golą Chociaż wyboru było co niemiara. Nie, oni zagłosowali za tymi samymi golarzami

[Alicja]

[Amigoland]

Koalicje stworzone obecnie w unii są bezprawne. A wiecie dlaczego? Oni powciągali pełno partyjek zielonych, socjalistycznych i innych czerwonych do EPL. Chociaż te partyjki  nie mają w swoich krajach progu wyborczego. Kogo oni reprezentują? Samego siebie
Tak samo powstała koalicja w Niemczech. Już trybunał Stanu stwierdził, że to oszustwo. Ale oni, podobnie jak Tusek...Jadą dalej...

[Amigoland]

Kto nie pamięta potężnych protestów Farnerów w Holandii. Co z tego zostało? W Holandii rządzi lewica ze znanym w Polsce Timmermansem

[Lothar.]

To wszystko szaleństwa poprawności, ludzie się nic nie nauczyli >;))

[Alicja]

Będziemy musieli za to zapłacic niestety

[Lothar.]

Myślę że jak w Hiszpanii opodatkują solary >;)

Hiszpański rząd systematycznie zniechęca swoich obywateli do produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Po serii cięć w dopłatach do sprzedaży zielonej energii, nałożeniu retrospektywnych podatków oraz praktycznemu zablokowaniu dostępu do sieci dla większych instalacji OZE, teraz Madryt postanowił opodatkować energię produkowaną na własny użytek, a nieskonsumowane nadwyżki energii właściciele podłączonych do sieci instalacji OZE o mocy do 100 kW będą musieli oddać zakładom energetycznym za darmo.

Hiszpański rząd zatwierdził dekret nakładający dodatkowe obciążenia podatkowe na Hiszpanów produkujących energię na własny użytek.  

W rządowym dzienniku, w którym opublikowano informację o nowych podatkach, wymienia się co prawda zalety produkcji energii odnawialnej na własny użytek, do których zalicza się rozwój technologii niskoemisyjnych i związanych z tym miejsc pracy, zredukowanie strat energii związanych z przesyłem oraz zmniejszenie importu energii i jej nośników.
REKLAMA

Nowego dekretu hiszpańskiego rządu nie można jednak zaliczyć do regulacji, które wspierają rozwój energetyki prosumenckiej. Wprowadzenie opłat za produkcję energii na własny użytek w ramach podatku, który nazwano „podatkiem od słońca”, hiszpańskie władze tłumaczą kosztami wynikającymi z utrzymania sieci elektroenergetycznej.

Wysokość „podatku od słońca” będzie uzależniona od wielkości instalacji oraz wolumenu produkcji.

Ostatecznie, z dodatkowych obciążeń zostaną zwolnieni producenci energii, których instalacje nie są podłączone do sieci, a także prosumenci mieszkający na hiszpańskich wyspach oraz właściciele mikroinstalacji o mocy do 10 kW.

Wcześniejsze propozycje hiszpańskiego rządu zakładały nawet zakazanie stosowania baterii mogących magazynować nadwyżki niewykorzystanej energii.

[Lothar.]

A to najnowsza oferta dla pracującego białego, Londyn. >;))

[Amigoland]

Alicja napisał/a

Będziemy musieli za to zapłacic niestety

Jak zapłacą, tzn. Mają z czego Czyli wcześniej skłamali mówiąc że nie dadzą rady...
A co by tak było jakby się ludzie postawili i nie zapłacili?

[Lothar.]

Płaci się nie gotówką, tylko kredytem pod przyszłe Podatki >;P

[michalina]

A potem takie kwiatki wychodzą.
U mnie na ulicy sprzedano dom.
Działeczka maleńka,300m2(była wieksza ale za komuny zabrano pod szpital).
Dom stary,poczatki Gierka może,1/4 domu to klatak schodowa ze schodami,powierzchnia mieszkalna może jakies niecałe 100m2.
I wiece co,kupiły to jakieś kobiety skupujace domy,remont trwa od lutego,kupiły za 600 tys,z remontem pewnie wyszło 900 tys.
I w tej klitce zrobiły 4 mieszkania!
4 osobne "mieszkania",nie wiemczy na wynajem czy do sprzedania.
A tam jest miejsce na 1 samochód,nie wiem gdzie się reszta pomieściNo i co,myslę,że bedą chętni ze względu na ceny energii,ogrzewania itd.

[Amigoland]

michalina napisał/a

A potem takie kwiatki wychodzą.
U mnie na ulicy sprzedano dom.
Działeczka maleńka,300m2(była wieksza ale za komuny zabrano pod szpital).
Dom stary,poczatki Gierka może,1/4 domu to klatak schodowa ze schodami,powierzchnia mieszkalna może jakies niecałe 100m2.
I wiece co,kupiły to jakieś kobiety skupujace domy,remont trwa od lutego,kupiły za 600 tys,z remontem pewnie wyszło 900 tys.
I w tej klitce zrobiły 4 mieszkania!
4 osobne "mieszkania",nie wiemczy na wynajem czy do sprzedania.
A tam jest miejsce na 1 samochód,nie wiem gdzie się reszta pomieściNo i co,myslę,że bedą chętni ze względu na ceny energii,ogrzewania itd.

Cwane babki. Te klitki wynajmą urzędowi miasta. Dla emigrantów. Stały pewny dopływ pieniędzy. Urząd miasta remontuje także po emigrantach, jak któryś się wyprowadzi...Witaj Michalino...U nas jeden to tak pól osiedla wykupił...

[michalina]

Amigoland napisał/a

michalina napisał/a

A potem takie kwiatki wychodzą.
U mnie na ulicy sprzedano dom.
Działeczka maleńka,300m2(była wieksza ale za komuny zabrano pod szpital).
Dom stary,poczatki Gierka może,1/4 domu to klatak schodowa ze schodami,powierzchnia mieszkalna może jakies niecałe 100m2.
I wiece co,kupiły to jakieś kobiety skupujace domy,remont trwa od lutego,kupiły za 600 tys,z remontem pewnie wyszło 900 tys.
I w tej klitce zrobiły 4 mieszkania!
4 osobne "mieszkania",nie wiemczy na wynajem czy do sprzedania.
A tam jest miejsce na 1 samochód,nie wiem gdzie się reszta pomieściNo i co,myslę,że bedą chętni ze względu na ceny energii,ogrzewania itd.

Cwane babki. Te klitki wynajmą urzędowi miasta. Dla emigrantów. Stały pewny dopływ pieniędzy. Urząd miasta remontuje także po emigrantach, jak któryś się wyprowadzi...Witaj Michalino...U nas jeden to tak pól osiedla wykupił...

Ano właśnie Amigo,a potem strach będzie z domu wychodzić.
Aż mi szkoda,że nie mam kasy by spłacić przyrodniego brata mojego męża,po śmierci teściowej został dom na sprzedaż w super dzielnicy ,bogatej gdzie sąsiedzi pilnują by im sie tam nikt niepowołany nie osiedlił ale mnie raz ,ze nie stać by go spłacic a dwa,że za mały bysmy sie pomiescili.
Bo tu na mojej ulicy to się sajgon powoli robi.

[Lothar.]

U nas teraz to sporo osób sprzedaje domy. Dziwne.

[michalina]

Lothar. napisał/a

U nas teraz to sporo osób sprzedaje domy. Dziwne.

Różne byc moga przyczyny,niektorzy keszuja chałupy i stąd uciekają,niektórzy jak moja teściowa umierają i dom trzeba sprzedać .Fajny ten jej domek był,super dzielnica ale był mały,bardzo wygodny dla 2,3 osób.
Tak d podworka wyglada:

[Amigoland]

michalina napisał/a

Amigoland napisał/a

michalina napisał/a

A potem takie kwiatki wychodzą.
U mnie na ulicy sprzedano dom.
Działeczka maleńka,300m2(była wieksza ale za komuny zabrano pod szpital).
Dom stary,poczatki Gierka może,1/4 domu to klatak schodowa ze schodami,powierzchnia mieszkalna może jakies niecałe 100m2.
I wiece co,kupiły to jakieś kobiety skupujace domy,remont trwa od lutego,kupiły za 600 tys,z remontem pewnie wyszło 900 tys.
I w tej klitce zrobiły 4 mieszkania!
4 osobne "mieszkania",nie wiemczy na wynajem czy do sprzedania.
A tam jest miejsce na 1 samochód,nie wiem gdzie się reszta pomieściNo i co,myslę,że bedą chętni ze względu na ceny energii,ogrzewania itd.

Cwane babki. Te klitki wynajmą urzędowi miasta. Dla emigrantów. Stały pewny dopływ pieniędzy. Urząd miasta remontuje także po emigrantach, jak któryś się wyprowadzi...Witaj Michalino...U nas jeden to tak pól osiedla wykupił...

Ano właśnie Amigo,a potem strach będzie z domu wychodzić.
Aż mi szkoda,że nie mam kasy by spłacić przyrodniego brata mojego męża,po śmierci teściowej został dom na sprzedaż w super dzielnicy ,bogatej gdzie sąsiedzi pilnują by im sie tam nikt niepowołany nie osiedlił ale mnie raz ,ze nie stać by go spłacic a dwa,że za mały bysmy sie pomiescili.
Bo tu na mojej ulicy to się sajgon powoli robi.

Pewna Polka we Francji, miała parę mieszkań i niezłą kasę z miasta ciągnęła...Do czasu. Po następnej wyprowadzce dzikusów, znowu przedstawiła rachunek do kasy miasta. A oni mówią, kasa jest pusta, wystarczająco już pani zrobiła. No to ona na to..."To weźcie sobie swoich podopiecznych do siebie do domu. I rozwiązała umowę z miastem...

[michalina]

Amigoland napisał/a

michalina napisał/a

Amigoland napisał/a

michalina napisał/a

A potem takie kwiatki wychodzą.
U mnie na ulicy sprzedano dom.
Działeczka maleńka,300m2(była wieksza ale za komuny zabrano pod szpital).
Dom stary,poczatki Gierka może,1/4 domu to klatak schodowa ze schodami,powierzchnia mieszkalna może jakies niecałe 100m2.
I wiece co,kupiły to jakieś kobiety skupujace domy,remont trwa od lutego,kupiły za 600 tys,z remontem pewnie wyszło 900 tys.
I w tej klitce zrobiły 4 mieszkania!
4 osobne "mieszkania",nie wiemczy na wynajem czy do sprzedania.
A tam jest miejsce na 1 samochód,nie wiem gdzie się reszta pomieściNo i co,myslę,że bedą chętni ze względu na ceny energii,ogrzewania itd.

Cwane babki. Te klitki wynajmą urzędowi miasta. Dla emigrantów. Stały pewny dopływ pieniędzy. Urząd miasta remontuje także po emigrantach, jak któryś się wyprowadzi...Witaj Michalino...U nas jeden to tak pól osiedla wykupił...

Ano właśnie Amigo,a potem strach będzie z domu wychodzić.
Aż mi szkoda,że nie mam kasy by spłacić przyrodniego brata mojego męża,po śmierci teściowej został dom na sprzedaż w super dzielnicy ,bogatej gdzie sąsiedzi pilnują by im sie tam nikt niepowołany nie osiedlił ale mnie raz ,ze nie stać by go spłacic a dwa,że za mały bysmy sie pomiescili.
Bo tu na mojej ulicy to się sajgon powoli robi.

Pewna Polka we Francji, miała parę mieszkań i niezłą kasę z miasta ciągnęła...Do czasu. Po następnej wyprowadzce dzikusów, znowu przedstawiła rachunek do kasy miasta. A oni mówią, kasa jest pusta, wystarczająco już pani zrobiła. No to ona na to..."To weźcie sobie swoich podopiecznych do siebie do domu. I rozwiązała umowę z miastem...

acha...;))
Ale co zarobiła to jej!:))
Milego Amigo,zbieram się nad wodę:)

[Lothar.]

U nas deweloperzy też odstawiają takie sztuki z mikroapartamentami ba nawet w suterynie >;))) To chyba te pomysły ze Świat w/g Kiepskich wracają żeby jedną toaletę robić na poziom >;PPP