Ewo, życzę ci siły i wytrwałości w trudnych chwilach, i jednocześnie wielu powodów do radości.:))
Zamiast kwiatów kapryśny Bałtyk przed burzą :), serdeczności Ewo.:))

Ps.
Było dość ekstremalnie, jakieś dziwne chmury tworzyły się na niebie, gdy schodziliśmy z plaży były już coraz większe.
Niektórzy mówili, że to wał szkwałowy, ale chyba raczej nie, bo burzy nie było...