Oj ,tak;) |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Hmmm,indiańskie imiona:) Oni sobie takie ładne imiona nadawali:) Ale faceci to się potem musieli sprawdzić,mieli te swoje próby,nie było łatwo:) |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Podstawówka , negatywnie. Zawodówka i technikum wieczorowe...Pozytywnie. w podstawówce "panie" nauczycielki interesowały się tylko dziećmi tzw. Czerwonych elit. Przedmiotów nie będę wymieniał, bo ogólnie było do bani...
W zawodówce elit już nie było i wszyscy traktowani byli równo. Oprócz przedmiotów technicznych najbardziej lubiłem...Rysunek techniczny. Szkoda że był tylko w pierwszej klasie. Trzeba było uważać na ołówki. Bo jak się pociągnęło cienkim...2H, lub tym średnim HB, to jeszcze można było poprawić, ale jak się pociągnęło grubym 2B, to cały rysunek można było zaczynać od nowa. Kurcze, minęło już pól wieku, a ja to wszystko pamiętam! Hehehe. Ołówki poznaczyłem sobie kolorową taśmą, żeby nie pomylić. Ten miękki 2B, czerwoną, twardy 2H zieloną. Schodziło się przy tych rysunkach wszystko w milimetrach Nie można było kopiować szpilkami, bo nauczyciel to zaraz wyłapywał i była bomba, czyli dwója. Na koniec roku z tego przedmiotu, miałem ładny stopień z jednym brzuszkiem, czyli piąteczka... Cześć Wojtek. Witajcie Duszki.
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
A ile mieli ciekawych pomysłów na doznania Mistyczne, że Gorejący Krzew Mojżesza mógł się schować, każdy z nich "szedł na pustynie" więc dla nas są trochę niepojęci, wyobrażasz sobie tak pełne "kapłaństwo wiernych" osób które na własne oczy "widziały Boga"? >;))
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
To masz smykałkę Andrzeju do Precyzji >;)) Dobry wieczór :) A ja inaczej, moje pomysły nie były ładne, raczej toporno pancerne ale niezawodne, a co ładnego zrobiłem, to było do niczego i się psuło >;)) Do dziś tak mam że jak się za bardzo przykładam to nadchodzi wiatr >;)) A jak na luzie i uśmiechu to jakoś się udaje >;)) |
Jak jest wszystko dobrze zaplanowane, dobrane, To rzadko kiedy się nie udaje. To po prostu...Samo wychodzi, a po "jugolsku"...Samo skoczi" hehehe...
Druga tura bez Bonżura...
|
Andrzeju panie patrzą >;)) A tak serio to lepszy jestem w projektowaniu niż montażu, ale żyć z czegoś trzeba >;))
|
Tylko trening czyni mistrza, hehehe. Montaż też trzeba planować. A potem realizować , punkt po punkcie. No i przewidywać, coś jak w szachach, cztery kroki do przodu...
Druga tura bez Bonżura...
|
A miałeś tak kiedyś że od tego projektowania, traciłeś poczucie czasu i zasiedziałeś się w robocie? >;))
|
Nie raz się zasiedziałem w robocie. Nie lubię kończyć pracy, jak nie skończę pewnego etapu. Jak kiedyś czytałem, to niektórzy naukowcy, tygodniami nie wychodzili ze swoich labo. Mogli nie jeść, nie pić...Tak ich pochłaniała praca...
Druga tura bez Bonżura...
|
Miałem tak że wszyscy poszli a ja miałem Pomysł i noc młoda >;P A tu nagle.... świt i nie opłaca się kłaść spać >;))
|
Free forum by Nabble | Edit this page |