Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
29 wiadomości Opcje
12
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Lothar.
Simi mi demoluje chałupę, lecz stosuję dyscyplinę, nie leję, ale jestem niemiły i ograniczam jedzenie, to wystarcza, ale te koty to bym pogonił, atakować człowieka?

https://www.sadistic.pl/cipcia-vt563031.htm
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Lothar.
Mam swój patent, bo psy, bardziej niż suki, mają ochotę na dominację, a nie mam ochoty ostro lać, wymyśliłem to jak dawny owczarek Kubuś, zaczął mi się "przyglądać" >;)) Biorę na ręce w zabawie i trochę po podrzucam do góry a potem jak matka dziecko po kołysam na rekach >;PP Nie jestem zwolennikiem lania, bo sam miałem wątpliwą przyjemność być bitym, a tego się nie zapomina :) Więc nie chcę powielać własnych wzorców. Ewa wspomniała o przemocowcu, ale przecież jesteśmy inteligentnymi ludźmi i nie musimy robić tego czego nie chcemy. Choć przyznam że mechanizmy w sobie mam, co bardzo mi ułatwia kontakty międzyludzkie, bo jak coś nie halo to odrazy widać po oczach że "będzie konflikt" >;)))) Co ciekawe na prostych ludzi mowa ciała "przemocowa" działa w 100% muszą to znać z domu >;PPP Co w sumie jest bardzo smutne. No ale nie leje, ani nie zastraszam, mamy być przyjaciółmi i Simi ma być silny i liczyć na moją pomoc, jak się porobi. Lubię się z nim bawić >;PPPP



Psy wypracowały precyzyjny system znaków, działań i zachowań, który służy komunikacji i zapobiega konfliktom. Popularna nazwa to CS, od ang. Calming Signals – sygnały uspokajające. Mimo że cała grupa tych znaków nazwana jest sygnałami uspokajającymi, wśród nich są sygnały grożące, sygnały zapraszające do zabawy, sygnały stresu. Składają się one na psią mowę ciała. Jej poznanie i stosowanie umożliwia bezkolizyjne życie z psem, a przede wszystkim unikanie trudnych sytuacji, które mogą powodować agresywne zachowanie psa wobec człowieka.

Po przywitaniu się z innym osobnikiem, pies może zainicjować zabawę lub odejść, ewentualnie rozpocząć konfrontację (czytaj o psich sygnałach grożących).

Jeśli chce bawić się z innym psem, może:

Dotykać łapą drugiego psa


Fot. zaczepianie łapą jako zaproszenie do zabawy; odpowiednik ludzkiego „ganiasz!”

 

Szczekać zaczepnie, ale nie grożąco
Markować uciekanie od drugiego psa sprawdzając czy ten go goni
Przypadać na przednie łapy trzymając zad w górze – charakterystyczny ukłon


Fot. Przypadanie na przednie łapy; psi ukłon stosowany jest wobec innych psów, jak i wobec ludzi


Niekiedy, u psów, które nauczyły się brutalniejszych zabaw z pobratymcami można zaobserwować także opieranie się obiema łapami o drugiego psa, „obejmowanie” głowy drugiego psa, co bywa zachętą do zapasów. Często psy stają wtedy na tylnych nogach i splatają się przednimi łapami, co wygląda jakby się siłowały. W wielu wypadkach takiej zabawie towarzyszy warczenie, będące wynikiem ekscytacji a nie agresji.


Fot. Zabawa w siłowanie się; psie zapasy (zdjęcia dzięki uprzejmości Aleksandry Chmielarz)

 

Taki rodzaj zabaw typowy jest także dla śmiałych szczeniąt, które nie znają  jeszcze granic. Bawiąc się w ten sposób z młodymi w swoim wieku bywają bardzo brutalne, nie hamują gryzienia sprawdzając dokąd mogą się posunąć. Zabawa ze stabilnym emocjonalnie, społecznym dorosłym osobnikiem uczy je zasad gromadnych, ponieważ dorosły pies nie pozwoli na silne gryzienie ani na naprawdę agresywne przepychanki.


Fot. Próba założenia łap na głowę starszego osobnika; dorosły pies wysyła czytelne CS, dając do zrozumienia, że taka zabawa jest nieakceptowalna


Wiele razy obserwowałam zapasy na leżąco, kiedy psy przewracały się na boki w starciu i zostając w tej pozycji kontynuowały zabawę turlając się, podgryzając i zakładając na siebie łapy.


Fot. Zapasy na leżąco

 

Jeśli któryś pies ma przedmiot, np. piłkę czy patyk, może prezentować go drugiemu psu. Często dochodzi do gonitw i prób odebrania przedmiotu, które mogą przerodzić się w zabawę w przeciągnie.

Czarny pies prezentuje trzcinkę w pysku zachęcając do gonienia owczarka z prawej strony
Czarny pies prezentuje trzcinkę w pysku zachęcając do gonienia owczarka z prawej strony

 

Błędem ludzi w odczytywaniu psich sygnałów zaproszenia do kontaktu, jest uznawanie za próbę „zdominowania” człowieka kładzenia łapy na kolanach właściciela. Nie jest to znak dominacyjny, bowiem pies i człowiek nie tworzą stada, więc zależności hierarchiczne nie występują pomiędzy nimi. Niestety wciąż są osoby, które uznają, że skoro pies nie może dosięgnąć karku właściciela, to w zamian kładzie mu łapę na udo, aby pokazać  mu swoją wyższość. Nie jest to myślenie godne człowieka mającego dostęp do współczesnej wiedzy.

Aneta Awtoniuk

behawiorysta, terapeuta zachowań psów, trener psów, szkoła dla psów Azorres
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Lothar.
Miałem dziwną rozmowę, w sprawie odpowiedzialności za zwierzaki. Starsza krewna mnie zapytała wprost, czy jak by co, to wezmę jej psa. No jasne że wezmę i nie dam na poniewierkę, no ale jakoś zestresowała mnie i zapytałem, czy gdzieś się wybiera :) I że "baby to są nieśmiertelne" i czy jak by się porobiło, to ona zadba o Simiego, to zrobiła oczy w 5 złotych >;P bo Simi jest duży i żywiołowy >;PPPP Niemniej zwarliśmy "Pakt" >;))) Dziwny jest ten Świat >;)))



Świat
Motto

Bądź spokojny wiedząc, że udało ci się osiągnąć swój cel,
Ogólne znaczenie

Karta Świata wskazuje na mądrość przewodnią, która podtrzymuje życie. W większości talii Tarota, jest to postać kobieca, pochodzi z tradycji hebrajskiej, gnostyckiej i alchemicznej, stoi między niebem a ziemią jako kosmiczna matka dusz, żona Boga i nasza opiekunka przed siłami karmicznymi. Uświadamia nam potencjał naszej duszy, symbolizuje twórcze przebudzenie.
W odwróconej pozycji

Karta Świat jest jedną z dwóch kart, które nie mają odwrotnego znaczenia. Może wskazywać na nieznaczne spowolnienie przepływu zdarzeń lub potrzebę większej uwagi w miarę rozwoju zdarzeń, które dzieją się we własnym tempie.
W pozycji rady

Karta Świat daje ci pozwolenie na robienie czego tylko chcesz. Obecnie twoja motywacja jest bliska woli boskiej. Nawet jeśli popełnisz błąd, zostanie on zamieniony na większe dobro. Po prostu idź do przodu, bez ciągłego sprawdzania lub spontanicznej kalkulacji. Zamiast szukać konsensusu lub afirmacji u innych, rób swoje. Wyrażaj siebie, reaguj naturalnie i pozwól wszystkiemu ułożyć się na swoim miejscu.Jeśli jednak pozwolisz swojemu ego nadąć się nadmiernie, to przestaniesz być użyteczny dla większego planu.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Lothar.
Po raz pierwszy, to nie "karta wybrała mnie" a ja wybrałem Kartę >;))

Zobaczmy co to oznacza >;PP



Księżyc
Motto

Słuchaj ciała i jego unikalnej mądrości. Polegaj na swoich wewnętrznych bogactwach jako najlepszym źródle wsparcia i bezpieczeństwa.
Ogólne znaczenie

Karta Księżyca odnosi się do zdolności tworzenia wrażeń, rozwijanego w łonie głębokiego relaksu. Śnimy i wpadamy w trans, doświadczamy głębokich mistycznych i/lub przerażających wizji, wykraczających poza nasze zwykłe zmysły. Nie zawsze możemy kontrolować to, co się dzieje. Karta Księżycowa oznacza, że to co pomiędzy jaźnią a nieznanym przestaje mieć znaczenie.
W odwróconej pozycji

Księżycowa karta odwrócona sugeruje, że możesz wyolbrzymiać swoją wersję sytuacji. Odtwarzasz emocjonalną, dramatyczną interpretację wydarzeń, nie trzymając się gołych faktów. Pokusa, by dać się ponieść emocjom jest zrozumiała, ale nie pomaga znaleźć równowagi w tych chaotycznych czasach.
W pozycji rady

Karta Księżycowa radzi, abyś zaufał swoim instynktom i intuicjom. Twoje ciało będzie cię bezbłędnie wspierać, jeżeli zamiast wtrącać się i próbować kontrolować to, co dostrzegasz, wybierzesz medytację. Postaraj się być tylko świadkiem. Nie rób nic. Niech natura cię prowadzi. To może być twoja najlepsza droga w tej sytuacji.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Simi mi demoluje chałupę, lecz stosuję dyscyplinę, nie leję, ale jestem niemiły i ograniczam jedzenie, to wystarcza, ale te koty to bym pogonił, atakować człowieka?

https://www.sadistic.pl/cipcia-vt563031.htm
A w jaki sposób demoluje? No...Te koty to rzeczywiście agresywne. Jeszcze nie widziałem czegoś podobnego. Może je bił? Albo nie daje żryć?? Albo mają wściekliznę...Cześć Wojtek...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Simi mi demoluje chałupę, lecz stosuję dyscyplinę, nie leję, ale jestem niemiły i ograniczam jedzenie, to wystarcza, ale te koty to bym pogonił, atakować człowieka?

https://www.sadistic.pl/cipcia-vt563031.htm
On wszedł na ich terytorium. Nie wiadomo czy to opiekun, czy obcy. Ten kącik jak się przyjrzysz, należy do tych kotów...
https://fera.pl/z-czego-wynika-agresywne-zachowanie-kota-i-jak-sobie-z-nim-radzic.html
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Serenity
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
"Cipcia"?
Założę się, że Wojtuś pomyślał, iż inną zawartość zobaczy
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Serenity
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
Simi mi demoluje chałupę, lecz stosuję dyscyplinę, nie leję, ale jestem niemiły i ograniczam jedzenie, to wystarcza, ale te koty to bym pogonił, atakować człowieka?

https://www.sadistic.pl/cipcia-vt563031.htm
On wszedł na ich terytorium. Nie wiadomo czy to opiekun, czy obcy. Ten kącik jak się przyjrzysz, należy do tych kotów...
https://fera.pl/z-czego-wynika-agresywne-zachowanie-kota-i-jak-sobie-z-nim-radzic.html
Sprzątał im kuwety moim zdaniem. A może sprzątał obok kuwet, gdzie zaznaczyły swój teren.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Serenity
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Mam swój patent, bo psy, bardziej niż suki, mają ochotę na dominację, a nie mam ochoty ostro lać, wymyśliłem to jak dawny owczarek Kubuś, zaczął mi się "przyglądać" >;)) Biorę na ręce w zabawie i trochę po podrzucam do góry a potem jak matka dziecko po kołysam na rekach >;PP Nie jestem zwolennikiem lania, bo sam miałem wątpliwą przyjemność być bitym, a tego się nie zapomina :) Więc nie chcę powielać własnych wzorców. Ewa wspomniała o przemocowcu, ale przecież jesteśmy inteligentnymi ludźmi i nie musimy robić tego czego nie chcemy. Choć przyznam że mechanizmy w sobie mam, co bardzo mi ułatwia kontakty międzyludzkie, bo jak coś nie halo to odrazy widać po oczach że "będzie konflikt" >;)))) Co ciekawe na prostych ludzi mowa ciała "przemocowa" działa w 100% muszą to znać z domu >;PPP Co w sumie jest bardzo smutne. No ale nie leje, ani nie zastraszam, mamy być przyjaciółmi i Simi ma być silny i liczyć na moją pomoc, jak się porobi. Lubię się z nim bawić >;PPPP



Psy wypracowały precyzyjny system znaków, działań i zachowań, który służy komunikacji i zapobiega konfliktom. Popularna nazwa to CS, od ang. Calming Signals – sygnały uspokajające. Mimo że cała grupa tych znaków nazwana jest sygnałami uspokajającymi, wśród nich są sygnały grożące, sygnały zapraszające do zabawy, sygnały stresu. Składają się one na psią mowę ciała. Jej poznanie i stosowanie umożliwia bezkolizyjne życie z psem, a przede wszystkim unikanie trudnych sytuacji, które mogą powodować agresywne zachowanie psa wobec człowieka.

Po przywitaniu się z innym osobnikiem, pies może zainicjować zabawę lub odejść, ewentualnie rozpocząć konfrontację (czytaj o psich sygnałach grożących).

Jeśli chce bawić się z innym psem, może:

Dotykać łapą drugiego psa


Fot. zaczepianie łapą jako zaproszenie do zabawy; odpowiednik ludzkiego „ganiasz!”

 

Szczekać zaczepnie, ale nie grożąco
Markować uciekanie od drugiego psa sprawdzając czy ten go goni
Przypadać na przednie łapy trzymając zad w górze – charakterystyczny ukłon


Fot. Przypadanie na przednie łapy; psi ukłon stosowany jest wobec innych psów, jak i wobec ludzi


Niekiedy, u psów, które nauczyły się brutalniejszych zabaw z pobratymcami można zaobserwować także opieranie się obiema łapami o drugiego psa, „obejmowanie” głowy drugiego psa, co bywa zachętą do zapasów. Często psy stają wtedy na tylnych nogach i splatają się przednimi łapami, co wygląda jakby się siłowały. W wielu wypadkach takiej zabawie towarzyszy warczenie, będące wynikiem ekscytacji a nie agresji.


Fot. Zabawa w siłowanie się; psie zapasy (zdjęcia dzięki uprzejmości Aleksandry Chmielarz)

 

Taki rodzaj zabaw typowy jest także dla śmiałych szczeniąt, które nie znają  jeszcze granic. Bawiąc się w ten sposób z młodymi w swoim wieku bywają bardzo brutalne, nie hamują gryzienia sprawdzając dokąd mogą się posunąć. Zabawa ze stabilnym emocjonalnie, społecznym dorosłym osobnikiem uczy je zasad gromadnych, ponieważ dorosły pies nie pozwoli na silne gryzienie ani na naprawdę agresywne przepychanki.


Fot. Próba założenia łap na głowę starszego osobnika; dorosły pies wysyła czytelne CS, dając do zrozumienia, że taka zabawa jest nieakceptowalna


Wiele razy obserwowałam zapasy na leżąco, kiedy psy przewracały się na boki w starciu i zostając w tej pozycji kontynuowały zabawę turlając się, podgryzając i zakładając na siebie łapy.


Fot. Zapasy na leżąco

 

Jeśli któryś pies ma przedmiot, np. piłkę czy patyk, może prezentować go drugiemu psu. Często dochodzi do gonitw i prób odebrania przedmiotu, które mogą przerodzić się w zabawę w przeciągnie.

Czarny pies prezentuje trzcinkę w pysku zachęcając do gonienia owczarka z prawej strony
Czarny pies prezentuje trzcinkę w pysku zachęcając do gonienia owczarka z prawej strony

 

Błędem ludzi w odczytywaniu psich sygnałów zaproszenia do kontaktu, jest uznawanie za próbę „zdominowania” człowieka kładzenia łapy na kolanach właściciela. Nie jest to znak dominacyjny, bowiem pies i człowiek nie tworzą stada, więc zależności hierarchiczne nie występują pomiędzy nimi. Niestety wciąż są osoby, które uznają, że skoro pies nie może dosięgnąć karku właściciela, to w zamian kładzie mu łapę na udo, aby pokazać  mu swoją wyższość. Nie jest to myślenie godne człowieka mającego dostęp do współczesnej wiedzy.

Aneta Awtoniuk

behawiorysta, terapeuta zachowań psów, trener psów, szkoła dla psów Azorres
Psu trzeba wyraźnie zakomunikować, kto jest "Panem". Czasem bywa to Pani oczywiście ;))
Ja nigdy nie miałam z tym problemu. Bez bicia oczywiście, wystarczy być stanowczą w wydawaniu komend.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Serenity
Serenity napisał/a
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
Simi mi demoluje chałupę, lecz stosuję dyscyplinę, nie leję, ale jestem niemiły i ograniczam jedzenie, to wystarcza, ale te koty to bym pogonił, atakować człowieka?

https://www.sadistic.pl/cipcia-vt563031.htm
On wszedł na ich terytorium. Nie wiadomo czy to opiekun, czy obcy. Ten kącik jak się przyjrzysz, należy do tych kotów...
https://fera.pl/z-czego-wynika-agresywne-zachowanie-kota-i-jak-sobie-z-nim-radzic.html
Sprzątał im kuwety moim zdaniem. A może sprzątał obok kuwet, gdzie zaznaczyły swój teren.
Zgadza się Poza tym sądze że to był obcy. Ktoś, kto np. Miał się opiekować w zastępstwie Kotami. Witaj Sarenko.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Serenity
Amigoland napisał/a
Zgadza się Poza tym sądze że to był obcy. Ktoś, kto np. Miał się opiekować w zastępstwie Kotami. Witaj Sarenko.
No tak, to by wyjaśniało ten atak. Bo przecież ich właściciel z pewnością robił porządki ;))
Witaj Ami :)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Amigoland
Serenity napisał/a
Amigoland napisał/a
Zgadza się Poza tym sądze że to był obcy. Ktoś, kto np. Miał się opiekować w zastępstwie Kotami. Witaj Sarenko.
No tak, to by wyjaśniało ten atak. Bo przecież ich właściciel z pewnością robił porządki ;))
Witaj Ami :)
Ogólnie. Takie zwierzaki domowe, są nieporadne jak niemowlaki. Trzeba im wszystko podsunąć pod nos. Przecież kot, czy pies nie naleje sobie wody do spodka. Nie otworzy puszki. Niemowlak rośnie. I z  czasem staje się samodzielnym dzieciakiem. A  kot? Pies?  Mam na myśli domowe. Oni są wiecznymi niemowlakami, hehehe.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Serenity
Amigoland napisał/a
Serenity napisał/a
Amigoland napisał/a
Zgadza się Poza tym sądze że to był obcy. Ktoś, kto np. Miał się opiekować w zastępstwie Kotami. Witaj Sarenko.
No tak, to by wyjaśniało ten atak. Bo przecież ich właściciel z pewnością robił porządki ;))
Witaj Ami :)
Ogólnie. Takie zwierzaki domowe, są nieporadne jak niemowlaki. Trzeba im wszystko podsunąć pod nos. Przecież kot, czy pies nie naleje sobie wody do spodka. Nie otworzy puszki. Niemowlak rośnie. I z  czasem staje się samodzielnym dzieciakiem. A  kot? Pies?  Mam na myśli domowe. Oni są wiecznymi niemowlakami, hehehe.
Dlatego opiekujemy się nimi, a oni w większości są nam wdzięczni.
Przypomniał mi się film "Powrót do przeszłości" jak profesor wynalazca skonstruował maszynę, co właśnie otwierała puszkę i napełniała psią miskę ;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Amigoland
Serenity napisał/a
Amigoland napisał/a
Serenity napisał/a
Amigoland napisał/a
Zgadza się Poza tym sądze że to był obcy. Ktoś, kto np. Miał się opiekować w zastępstwie Kotami. Witaj Sarenko.
No tak, to by wyjaśniało ten atak. Bo przecież ich właściciel z pewnością robił porządki ;))
Witaj Ami :)
Ogólnie. Takie zwierzaki domowe, są nieporadne jak niemowlaki. Trzeba im wszystko podsunąć pod nos. Przecież kot, czy pies nie naleje sobie wody do spodka. Nie otworzy puszki. Niemowlak rośnie. I z  czasem staje się samodzielnym dzieciakiem. A  kot? Pies?  Mam na myśli domowe. Oni są wiecznymi niemowlakami, hehehe.
Dlatego opiekujemy się nimi, a oni w większości są nam wdzięczni.
Przypomniał mi się film "Powrót do przeszłości" jak profesor wynalazca skonstruował maszynę, co właśnie otwierała puszkę i napełniała psią miskę ;))
Oj Sarenko...To tylko film?. Puszka to nie wszystko. A miski to kto zmieniał? A z psem kto wychodził? Załatwiał się domu? No to tam musiały być niezłe zapaszki, hehehe. Żaden robot nie zastąpi ludzkich rąk. Aaa za zielonych nie będzie żadnych robotów. Bo zieloni wszędzie gdzie się da...Wyłączają prąd...Obłęd się robi, hehehe...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Serenity
Amigoland napisał/a
Oj Sarenko...To tylko film?. Puszka to nie wszystko. A miski to kto zmieniał? A z psem kto wychodził? Załatwiał się domu? No to tam musiały być niezłe zapaszki, hehehe. Żaden robot nie zastąpi ludzkich rąk. Aaa za zielonych nie będzie żadnych robotów. Bo zieloni wszędzie gdzie się da...Wyłączają prąd...Obłęd się robi, hehehe...
Nie pamiętam, ale chyba potem na taśmie się przesuwały, były płukane i gotowe znów do użycia.
No coś ty! Wabił się Einstein, więc nie mógł się załatwiać w domu!
Coś mi się wydaje, że ci zieloni wyłączają ten prąd tylko tam, gdzie im pasuje, albo gdzie im każą ci, co nimi manipulują.
Sztuczna inteligencja może być wielkim zagrożeniem dla ludzi. Ale nie musi. Wszystko zależy kto tym będzie sterował.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Amigoland
Serenity napisał/a
Amigoland napisał/a
Oj Sarenko...To tylko film?. Puszka to nie wszystko. A miski to kto zmieniał? A z psem kto wychodził? Załatwiał się domu? No to tam musiały być niezłe zapaszki, hehehe. Żaden robot nie zastąpi ludzkich rąk. Aaa za zielonych nie będzie żadnych robotów. Bo zieloni wszędzie gdzie się da...Wyłączają prąd...Obłęd się robi, hehehe...
Nie pamiętam, ale chyba potem na taśmie się przesuwały, były płukane i gotowe znów do użycia.
No coś ty! Wabił się Einstein, więc nie mógł się załatwiać w domu!
Coś mi się wydaje, że ci zieloni wyłączają ten prąd tylko tam, gdzie im pasuje, albo gdzie im każą ci, co nimi manipulują.
Sztuczna inteligencja może być wielkim zagrożeniem dla ludzi. Ale nie musi. Wszystko zależy kto tym będzie sterował.
Tak. Już Habek zapowiedział że niektóre piekarnie będą musiały zamknąć interes. Pewnie prywatne. Te duże należące do korporacji na pewno zostaną...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Serenity
Serenity napisał/a
"Cipcia"?
Założę się, że Wojtuś pomyślał, iż inną zawartość zobaczy
No wiesz Serenko?  >;PPP
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
Simi mi demoluje chałupę, lecz stosuję dyscyplinę, nie leję, ale jestem niemiły i ograniczam jedzenie, to wystarcza, ale te koty to bym pogonił, atakować człowieka?

https://www.sadistic.pl/cipcia-vt563031.htm
On wszedł na ich terytorium. Nie wiadomo czy to opiekun, czy obcy. Ten kącik jak się przyjrzysz, należy do tych kotów...
https://fera.pl/z-czego-wynika-agresywne-zachowanie-kota-i-jak-sobie-z-nim-radzic.html
Andrzeju, jak kot atakuje człowieka, to pokazuje na wielkie błędy wykonawcze. Ten facet krzyczał i przepraszał >;))) Wyobrażasz sobie? On nie jest "samcem alfa" bo.... pokazano mu jego miejsce >;)) Nie mówię żeby walić jak w bęben, ale trzeba sobie z tym poradzić i to pokojowymi metodami, jak tylko można. Najprościej to jeść nie dawać do syta, max 50% i "gonić" żeby się nie czuł bezpiecznie u siebie. Pamiętam jak się kiedyś wkurzyłem na Kubusia, miski i posłanko wywaliłem na zewnątrz i do domu 2 dni nie wpuściłem choć się dobijał, było lato to 2 dni w budzie pod schodami i prawie bez żarcia zrobiło swoje. Woda była. Potem wniosłem posłanko i miski, ale jeszcze 2 dni nie głaskałem i patrzyłem "złym okiem" to był cichutki i przemykał jak cień. Potem powoli "zapomniałem" i sprawa załatwiona, koty i psy czują emocje w stadzie, więc jak się przyglądasz bez sympatii, to coś jest ostro nie halo, a jak nie ma jedzenia i bezpieczne miejsca nie są bezpieczne, to zwierzaki muszą się przystosować. Przyznam że serce mi się krajało, jak mój ukochany piesek, stał nad tymi wywalanymi miskami i posłankiem i tak smutno patrzał, bo świat mu się zawalił. Ale wytrzymałem, bo inaczej musiał bym bić, a tego nie chciałem, mamy być przyjaciółmi.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Simi mi demoluje chałupę, lecz stosuję dyscyplinę, nie leję, ale jestem niemiły i ograniczam jedzenie, to wystarcza, ale te koty to bym pogonił, atakować człowieka?

https://www.sadistic.pl/cipcia-vt563031.htm
Wojtek,jak człowiek kotu tak kot czlowiekowi;))
Miałam różne koty i zaden mnie nigdy nie zaatakował bo były kochane i dopieszczane :))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy koty, sobie wychowują ludzi?

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
Simi mi demoluje chałupę, lecz stosuję dyscyplinę, nie leję, ale jestem niemiły i ograniczam jedzenie, to wystarcza, ale te koty to bym pogonił, atakować człowieka?

https://www.sadistic.pl/cipcia-vt563031.htm
On wszedł na ich terytorium. Nie wiadomo czy to opiekun, czy obcy. Ten kącik jak się przyjrzysz, należy do tych kotów...
https://fera.pl/z-czego-wynika-agresywne-zachowanie-kota-i-jak-sobie-z-nim-radzic.html
Andrzeju, jak kot atakuje człowieka, to pokazuje na wielkie błędy wykonawcze. Ten facet krzyczał i przepraszał >;))) Wyobrażasz sobie? On nie jest "samcem alfa" bo.... pokazano mu jego miejsce >;)) Nie mówię żeby walić jak w bęben, ale trzeba sobie z tym poradzić i to pokojowymi metodami, jak tylko można. Najprościej to jeść nie dawać do syta, max 50% i "gonić" żeby się nie czuł bezpiecznie u siebie. Pamiętam jak się kiedyś wkurzyłem na Kubusia, miski i posłanko wywaliłem na zewnątrz i do domu 2 dni nie wpuściłem choć się dobijał, było lato to 2 dni w budzie pod schodami i prawie bez żarcia zrobiło swoje. Woda była. Potem wniosłem posłanko i miski, ale jeszcze 2 dni nie głaskałem i patrzyłem "złym okiem" to był cichutki i przemykał jak cień. Potem powoli "zapomniałem" i sprawa załatwiona, koty i psy czują emocje w stadzie, więc jak się przyglądasz bez sympatii, to coś jest ostro nie halo, a jak nie ma jedzenia i bezpieczne miejsca nie są bezpieczne, to zwierzaki muszą się przystosować. Przyznam że serce mi się krajało, jak mój ukochany piesek, stał nad tymi wywalanymi miskami i posłankiem i tak smutno patrzał, bo świat mu się zawalił. Ale wytrzymałem, bo inaczej musiał bym bić, a tego nie chciałem, mamy być przyjaciółmi.
Wojtek,bardzo brutalne metody wychowawcze,ja bym tak nie mogła;))
Dlatego wolę koty bo kota wystarczy głaskać ,wcale nie trzeba wychowywać żeby było super;))
12