Najemnicy są kosztowni do dziś. >;)
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Fałszuje się dokumenty temu, kogo nie bierze się na poważnie
![]() ![]() ![]() ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
Z Prusów zrobili Niemców. Do tej pory każdy Niemiec wie, że Prusy to niemiecki lud, jak Szwaby, Bayery, czy Sasi ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
Prusowie – ludy bałtyckie zamieszkujące w średniowieczu tereny między Pomorzem, Mazowszem, Litwą, Bałtykiem (wybrzeże Bałtyku między dolną Wisłą a dolnym Niemnem) oraz Niwą. Obecnie ich terytorium zajmują: województwo warmińsko-mazurskie, fragment województwa pomorskiego i część województwa kujawsko-pomorskiego (ziemia chełmińska) oraz obwód kaliningradzki.
Źródła Najstarszy opis ziem pruskich w duńskim kodeksie Liber Census Daniae (ok. 1210-1231 r.) W najstarszych źródłach ludy bałtyjskie są określane jako Estowie (Aestii, Aisti, Esti). Nazwą tą posłużył się również Wulfstan, anglosaski podróżnik, który około 890 roku odwiedził Truso i pozostawił opis życia ówczesnych Prusów[1]. Uważa się, że nazwa Prusowie (Bruzi) została pierwszy raz wymieniona przez tzw. Geografa Bawarskiego w połowie IX wieku. Jednak Geograf Bawarski lokalizuje ten lud pomiędzy rzeką Anizą w Austrii a Renem (Bruzi plus est undique quam de Enisa ad Rhenum), co jest „informacją jawnie fałszywą”[2]. Kolejne wzmianki, odnoszące się już na pewno do Prusów, pochodzą z drugiej połowy X wieku i dotyczą sąsiadów państwa piastowskiego (relacja Ibrahima ibn Jakuba, Dagome iudex), a więcej informacji pojawia się dopiero na przełomie X i XI wieku w związku z misjami św. Wojciecha i Brunona z Kwerfurtu (Żywot pierwszy św. Wojciecha, Żywot drugi św. Wojciecha, List Brunona z Kwerfurtu do króla Henryka II, Kronika Thietmara). Piszący w XI wieku kronikarz Adam z Bremy wspomina o Prusach zamieszkujących w Sambii. Powstała na początku XII wieku Kronika Galla Anonima opisuje najazd Bolesława Krzywoustego na ziemie Prusów. Źródła duńskie wzmiankują wyprawę króla Waldemara II Zwycięskiego do Prus w 1210 roku, a jego księga podatkowa Liber Census Daniae zawiera po raz pierwszy opis „ziem pruskich” z listą zamieszkujących je plemion (wzmianka datowana na ok. 1210-1231 r)[3]. Żyjący w XII wieku Helmold tak opisywał Prusów (Pruzi): Prusowie nie poznali jeszcze światła wiary; obdarzeni są wszakże wielu dobremi przymiotami, są nadzwyczaj ludzcy względem cierpiących i śpieszą z pomocą tym, którzy na morzu znajdują się w niebezpieczeństwie, lub są prześladowani od rozbójników morskich. Złoto i srebro za nic prawie sobie ważą. W futra obfitują u nas nieznane, a tych zapach rozlał po naszym świecie śmiertelny jad dumy. Cenią je oni na równi z nawozem, my zaś nasze, jak sądzę, potępienie do odzieży z kun wzdychamy, jakby do jakiej szczęśliwości. Za lnianą przeto odzież, którą my Faldone nazywamy, ofiarują nam tak kosztowne kuny. Wieleby można było z pochwałą powiedzieć o tym narodzie, gdyby tylko wiarę chrześcijańską wyznawał, której nauczycieli nieludzko prześladuje. U nich to korony męczeńskiej dostąpił najzacniejszy biskup czeski Adalbert (św. Wojciech). Aż do dnia dzisiejszego, jakkolwiek wszystko inne mają wspólne z nami, przystęp naszym do ich gajów i źródeł jest wzbroniony, te bowiem od zbliżenia się chrześcijan stają się, podług ich mniemania nieczystemi. Mięso końskie używają na pokarm, piją też mleko i krew koni, tak że nawet, jak powiadają, upijają się niemi. Ludzie tam mają błękitne oczy, cerę czerwoną, włosy długie. Prócz tego niedostępni z powodu błot, nie cierpią pośród siebie żadnego pana[4]. Większość informacji o Prusach pochodzi jednak dopiero z czasów podboju Prus przez zakon krzyżacki (1230-1283) i późniejszych. Oprócz dokumentów z epoki, najważniejszym źródłem wiedzy jest Kronika ziemi pruskiej Piotra z Dusburga z 1326 roku. Geneza i terytorium Północna Europa na początku IX wieku Ludy bałtyjskie ok. 1200 roku[5] Nazwa krainy – Prusy została przejęta od nazwy ludu. W połowie IX wieku Prusowie zasiedlali ziemie, które rozciągały się od zachodu od jeziora Druzno-rzeki Dzierzgoń-Jeziora Jeziorak[6] po rzekę Niemen na wschodzie. Przybyli na ten obszar zapewne około VI – V w p.n.e. z obszaru środkowej Rusi z dorzeczy Dniepru i Wołgi[potrzebny przypis]. W XIII wieku ich terytorium zajmowało około 42 000 km² przy 170 000 mieszkańców[7]. O zamieszkujących Prusy plemionach w latach wczesnego średniowiecza dowiadujemy się z prac kronikarza krzyżackiego Piotra z Dusburga. Według niego, tereny Prus zamieszkiwały plemiona: Pomezanów – nazwa pochodzi prawdopodobnie od słowa pomedian – kraj pod lasami[8]; Pogezanów – nazwę wywodzi się od pruskiego słowa pagudian, oznaczającego kraj porośnięty zaroślami[8]; Warmów – nazwa pochodzi od słowa wurmen i oznacza czerwoną ziemię; Natangów – Natangia oznacza krainę o spływających wodach[8]; Galindów – nazwę Galindia wywodzi się od wyrazu galas, oznaczającego koniec, kres. Za granicami Galindii nie mieszkało żadne plemię pruskie stąd była określana jako kraj położony na końcu świata[8]; Sasinów – staropruski wyraz sasins znaczy zając, czasami określa się te tereny nazwą ziemią zajęcy; Jaćwingów (Sudowia, Jaćwierz) – Sudowia wzięła swą nazwę od rzeki Suduone (Sudonia) (dzisiejsza Szeszupa)[8]; Bartów; Sambów – Sambia prawdopodobnie pierwotnie oznaczała kraj nizinny lub rolniczy (od pruskiego same – rola)[8]; Nadrowów – otrzymała nazwę od pruskiego słowa druvis oznaczającego barć, wydrążone drzewo[8]; Skalowów – pochodzenie nazwy Skalowia jest różnie interpretowane, wywodzi się ją z języka litewskiego i wiąże się z określeniem leśnego kraju albo z zaginioną nazwą jednego z większych dopływów Niemna[8]. Plemiona te nigdy nie utworzyły jednolitego państwa, co ułatwiło ich podbój przez zakon krzyżacki. Prusowie jako wyznawcy religii etnicznej czcili siły natury: ciała niebieskie, jak Słońce czy Księżyc, zjawiska atmosferyczne, jak piorun czy grzmot, a także zwierzęta i rośliny. Miejscami kultu były święte gaje, miejsca składania ofiar bogom. Prusowie wierzyli też w demony i bóstwa, kultywowali kult przodków. Ze znanych dziś bóstw pruskich należy wymienić bóstwo żeńskie Kurko (Kurche), bogini stworzenia i urodzaju, oraz bóstwo męskie Perkuna (Perkunis), boga wojny, władcę burzy i grzmotów. Wierzyli w życie pozagrobowe. Utrzymywali, że dusze zmarłych snują się po ich rodzimych okolicach. Organizacja państwa Najwyższą władzą pruską był wiec. Na nim decydowano o sprawach obrony, wyprawach wojennych i ustalano podział prac. W okresach wojen, na wiecach, wybierano wodzów. Wojska zwoływane były przez gońców. Dużą rolę odgrywały grodziska, stanowiące miejsca schronień podczas wojen i rozruchów. Prawo oparte było na zasadach rodowych. Dziedziczenie odbywało się wyłącznie w linii męskiej. W życiu politycznym główną rolę stanowili możni – nobiles. Najwięcej było pospólstwa (wolni) – z takimi samymi prawami jak możni. Niewolników pozyskiwano w trakcie wojen. Życie codzienne Prusowie byli przede wszystkim rolnikami. Uprawiali rolę, zbierali grzyby, zioła, jagody, orzechy, hodowali konie, krowy, owce, świnie. Zakładali barcie. Gospodarstwa nad jeziorami posiadały wyłączność na połów ryb. Handlowali z Germanami (w tym Anglosasami), Czechami, Arabami. Próby chrystianizacji Polska i Prusy za panowania Bolesława Chrobrego oraz wyprawy misyjne Wojciecha i Brunona z Kwerfurtu. Prusowie najeżdżani byli już w IX wieku – do 1210 Duńczycy najeżdżali Sambię, jednak bez trwałych efektów. W X wieku wyprawy prowadzili Rusini, jednak prawdopodobnie nie wyszły one poza Jaćwież. Gdy nie powiodła się misja chrystianizacyjna czeskiego biskupa Wojciecha w roku 997, który został zabity przez Prusów zaraz na początku swej wyprawy, stając się pierwszym męczennikiem polskim oraz niemieckiego biskupa Brunona z Kwerfurtu w roku 1009, doszło do polskich wypraw Bolesława Chrobrego. Kolejne wyprawy polskie odbyły się w latach 1107/1108 i 1110/1111, podjęte przez Bolesława Krzywoustego. Jednak podobnie jak poprzednie, nie pozostawiły trwałych zdobyczy. W roku 1141 do Prus wyruszył biskup ołomuniecki Henryk Zdik, zapewne nie bez porozumienia z polskimi książętami, jednak bez trwałych rezultatów. W 1147 roku odbyła się wyprawa na Prusy z udziałem Rusinów, zorganizowana przez Bolesława Kędzierzawego na fali zainteresowania drugą krucjatą lewantyńską. Wyprawa ta wywołała pruski odwet i najazd na ziemie polskie w roku 1149. Kolejne wyprawy w latach 1149–1157 zaowocowały podbiciem części ziem pruskich. Kolejna próba chrystianizacji nie powiodła się na skutek buntu Prusów, a w roku 1166 zginął w karnej wyprawie młodszy brat Bolesława, książę Henryk Sandomierski. W początku XIII wieku Prusowie rozpoczęli działania militarne w całej strefie Pojezierza Iławskiego, w efekcie czego upadły wszystkie polskie grody położone w zachodniej części Pomezanii, w ziemi lubawskiej i ziemi świeckiej (michałowskiej)[6]. Schyłek Prusów Papież Innocenty IV poleca dominikanom krakowskim głosić krucjatę do Prus i Liwonii dla wspomożenia zakonu krzyżackiego, dokument z 24 września 1243 roku Dalsza misja ewangelizacyjna W XIII wieku nasiliła się akcja misyjna w Prusach, zapoczątkowana bullą papieża Innocentego III z dnia 26 października 1206 roku, w której polskie duchowieństwo zostało wezwane do poparcia działań misyjnych opata łeknieńskiego Godfryda. Z bulli tej wynika, że początek misji cystersów datować należy na początek XIII wieku. Około 1210 na czele misji stanął mnich z Oliwy, Chrystian, a cała misja chrystianizacji Prusów nabrała rangi krucjaty. W 1215/1216 Chrystian został biskupem pruskim, zyskał od papieża prawo rzucania klątwy na krzyżowców, którzy wkroczyliby na ziemie nawróconych Prusów. Dzięki takiemu wsparciu w latach 20. XIII wieku liczne wyprawy podjęli Leszek Biały, Henryk Brodaty i Świętopełk pomorski. Z kolei plemiona pruskie dokonywały najazdów w latach 1213, 1216, 1220. W roku 1222 Prusowie dotarli do Płocka. W roku 1226 zniszczono klasztor w Oliwie oraz zajęto na krótko ziemię chełmińską[6]. W wyniku prowadzonych przez Prusów najazdów Polacy utracili m.in. grody Gutowo, Zwiniarz, Kołodzieje, Nowy Dwór Bratiański, Węgry koło Malborka[9], Podzamcze koło Kwidzyna[9], a cały rejon Pojezierza Iławskiego[6][6] został trwale podbity. Skutki tych najazdów nie były porównywalne ze zniszczeniami po późniejszych najazdach Krzyżaków na ziemie pruskie, posłużyły jednak za pretekst do stosowania drastycznych metod. Ekspansja zakonu krzyżackiego Dla ochrony szlaku wiślanego przed Prusami zostały sprowadzone na pogranicze zakony rycerskie – do ziemi chełmińskiej Krzyżacy, kalatrawensi Świętopełka do Tymawy, w Dobrzyniu nad Wisłą bp Chrystian założył zakon braci dobrzyńskich. Zakony te miały m.in. przejąć zadania ochrony granic od pogranicznych rodów rycerskich. Ambicje polityczne Konrada mazowieckiego i zaangażowanie w Małopolsce skłoniły go do sprowadzenia zakonu krzyżackiego na pogranicze polsko-pruskie, przy czym nie docenił on roli Zakonu jako zaplecza dla żywiołu niemieckiego, zainteresowanego ekspansją w rejonie Bałtyku. Po nadaniu ziemi chełmińskiej zakonowi krzyżackiemu ściągnęło tam początkowo dwóch rycerzy, którzy zajęli gródek Vogelsang. Dopiero w roku 1230 przybył do Prus właściwy oddział 7 braci rycerzy pod dowództwem Hermana Balka. Oddział ten, dzięki wsparciu papiestwa, a także oddziałów polskich, śląskich, pomorskich i zachodnioeuropejskich, podbił Pomezanię i kolejne ziemie pruskie. W roku 1233 biskup Chrystian dostał się do niewoli pruskiej na Sambii, a uwolniony został dopiero w roku 1238, kiedy biskupstwo pruskie dostało się pod władzę papieża i Krzyżaków. W roku 1233 Chełmno i Toruń otrzymały nowe prawo chełmińskie od Hermana von Salza i Hermana Balka, które stało się podstawą regulacji miejskich i administracyjnych w przyszłym państwie krzyżackim. W 1234 roku Krzyżacy otrzymali znaczną militarną pomoc od książąt polskich w wyprawie przeciwko Prusom. W roku 1235 Krzyżacy wchłonęli zakon braci dobrzyńskich, a w roku 1237 inflancki zakon kawalerów mieczowych. W roku 1236, pod nieobecność Chrystiana, legat papieski Wilhelm z Modeny otrzymał polecenie podziału Prus na 3 diecezje i mianowania 3 biskupów z zakonu dominikanów. Pomimo oporu uwolnionego Chrystiana w roku 1243 powstały 4 diecezje. Chrystian umarł w roku 1245. Podbój Prus został przerwany kilkoma powstaniami pruskimi. Za ostateczną datę podboju przyjmuje się rok 1283, gdyż według krzyżackiego kronikarza Piotra z Dusburga rozpoczęły się wówczas walki na Litwie i Żmudzi. Pomimo dużej przewagi liczebnej Prusów i znajomości terenu, wyprawy zbrojne w XIII wieku górowały nad nimi lepszą organizacją i przewagą uzbrojenia. Słabe związki plemienne i niemożność zjednoczenia się sprawiała, że najeźdźcy prowadzili skuteczną walkę. Stosowana często przez Krzyżaków taktyka spalonej ziemi była drastyczna i różniła się od wcześniejszych walk, toczonych głównie dla zdobycia sławy i łupów. Dalsze losy Prusów Podbici Prusowie przejęli język i kulturę niemiecką, natomiast na wschodzie zasymilowali się z Litwinami, a na południu z Mazurami. Szacuje się, że w sumie nawet 15 tysięcy Prusów mogło opuścić swoją ojczyznę. Część z nich w następnych latach powróciła do Prus w związku z możliwością otrzymania nowych nadań. Pozostali osiedlili się na wcześniej wymienionych terenach. Nieliczni Prusowie zamieszkali również w Wielkopolsce, Małopolsce i na Lubelszczyźnie[10][11]. Prusowie (wraz z Jaćwięgami) zostali poddani przesiedleniom, głównie na tereny Warmii, Pomezanii oraz Sambii. Uważa się, że doprowadziło to do powstania tzw. pustki osadniczej na terenie Jaćwieży, Sasinii i Galindii, choć istnieją również głosy twierdzące, że tereny te nie mogły stać się zupełnie bezludnymi, czego dowodem ma być pruska proweniencja części toponimii na terenach objętych akcją wysiedleńczą. Niewykluczone również, że pruskie nazwy są w istocie nie tyle spadkiem po pierwotnych mieszkańcach, a efektem kolonizacji wewnętrznej. W okresie względnej stabilności państwa zakonnego Prusowie przeżywając swoistą demograficzną rekompensatę powojenną, uczestniczyli w ponownym zasiedlaniu opuszczonych ziem[12]. Według szacunków opartych na źródłach historycznych walki z Krzyżakami przetrwało ok. 100 tysięcy Prusów. Na podstawie liczby wsi zakładanych na tzw. prawie pruskim szacuje się, że na początku XV wieku na terenie Prus mieszkało ok. 150 tysięcy Prusów, blisko 40% ludności. Zamieszkiwali przede wszystkim Sambię (95–100%), Natangię (90%), na Warmii stanowili ok. 60%, między 30 a 50% w Pomezanii, Pogezanii i Barcji. Pozostali byli rozproszeni na innych terytoriach plemiennych. W następnych wiekach zasymilowali się z ludnością napływową z Polski, Niemiec, Litwy i innych[13]. Pogańskie obyczaje Prusów przetrwały sporadycznie w Sambii do pierwszej połowy XVI w. Jeszcze w 1561 r. pastor Abel Will z Pobethen opublikował Mały katechizm Marcina Lutra w języku pruskim, jednak mowa ta ostatecznie wymarła na przełomie XVII i XVIII wieku. Przypisy Marek F. Jagodziński Truso. Między Weonodlandem a Witlandem, wyd. Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu, 2010 Przemysław Urbańczyk Zanim Polska została Polską, Toruń 2015, str. 78 Rafał Simiński Ziemie pruskie w świetle źródeł duńskich do przełomu XIII-XIV wieku, Pruthenia, tom IV, Olsztyn 2009 Helmold (tłum. Jan Papłoński): Helmolda Kronika Sławiańska z XII wieku, Księga Pierwsza. Warszawa: 1862, s. 7. Linguistic and Historic Background. W: Marija Gimbutas: The Balts. London: Thames & Hudson, 1963, s. 21. Uniwersytet Mikołaja Kopernika (Toruń) Instytut Archeologii i Etnografii, Studia nad Osadnictwem Średniowiecznym Ziemi Chełmińskiej, Toruń, 1990– [dostęp 2019-08-26]. Edward Potkowski, Grunwald 1410, Kraków 1994, s. 11. Alina Naruszewicz-Duchlińska: Nazewnictwo na Warmii i Mazurach. 2004. Sławomir Wadyl, Węgry. The settlement complex in the Pomeranian-Prussian Borderland in the 11th-12th C. // Węgry. Zespół osadniczy na pograniczu pomorsko-pruskim w XI-XII w. [dostęp 2019-08-26] (ang.). Łucja Okulicz-Kozaryn, Życie codzienne Prusów i Jaćwięgów w wiekach średnich (IX – XIII w.), Warszawa: PIW, 1983. Grzegorz Białuński, Emigracja Prusów w XI – XIV wieku, „Pruthenia”, III, Olsztyn 2008 [zarchiwizowane z adresu 2016-03-03]. Jan Powierski, Prusowie, Mazowsze i sprowadzenie Krzyżaków do Polski, tom II, 1, wyd. I, MZM, 2001. Janusz Małłek, Ludność staropruska a reformacja, „Pruthenia”, VI, Olsztyn 2011 [zarchiwizowane z adresu 2016-03-04]. Bibliografia a) materiały źródłowe: Jan Długosz, Roczniki, czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego ks. VII-VIII, przeł. Julia Mruwkówna, oprac. Danuta Turkowska i Maria Kowalczyk, PWN, Warszawa 1974. Nestor, Powieść minionych lat, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1999. ISBN 83-04-04448-X. Piotr z Dusburga, Kronika ziemi pruskiej, Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2005. ISBN 83-231-1855-8. Wigand z Marburga, Nowa Kronika Pruska (oprac: Sławomir Zonenberg, Krzysztof Kwiatkowski), TNT, Toruń 2017, ISBN 978-83-65127-28-0. b) specjalistyczna |
Czyli można powiedzieć, że zakon krzyżacki ich po prostu podbił i zgermanizował. O żadnym ludzie germańskim nie ma mowy. Bo Prusy, nie byli Germanami...No ale dzięki też Prusom zakon przegrał bitwę pod Grunwaldem, bo niezadowoleni z zakonu Prusowie, który nakładał na nich coraz większe podatki, walczyli po stronie polsko-litewskiej, przeciw zakonowi. Może dlatego zrobili z nich tylko lenników korony, nie przejmując całkowicie. A szkoda. W polityce nie sentymentów. Jak to się potem zemściło...Wiemy z historii...
Druga tura bez Bonżura...
|
Na dobrą sprawę to Polacy wkręcili krzyżaków, sami nie mogli podbić Prusów to wzięli "najemników" a że odbiło to się czkawką to inna sprawa. Przyszło mi do głowy że można by podobnie rozegrać ue >;PP
|
Wciskając tam Ukraińców? A co będzie jak Ukry wezmą stronę Niemców ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Tak. Ładnie wkręcili. Za ziemię chełmińską, wraz z dobytkiem i ludźmi...
Druga tura bez Bonżura...
|
Zobacz Wojtek ile to ziemi...
![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Krzyżak zrobił swoje, krzyżak może odejść? W sumie nie wyszliśmy na tym źle >;))
|
No ale oni nie odeszli? ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
Tylko jak widać w Polsce już byli bardziej zapobiegliwi i poprosili o zapłatę z góry
![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
W Golubiu dobrzyniu to mój krewniak tak się nawalił, że omal mi oknem nie wypadł na zamku i jeszcze robił nadmierne awanse pani kelnerce, co go kopałem pod stołem, pamiętając te studentki z Krakowa >;)) Nieraz mu przypominałem jak poczuł wolę bożą do takiej niespecjalnej urody pani, a potem mnie budził przed świtem żebyśmy natychmiast odpływali >;)) Dłuuugo był obiektem żartów u nas w drużynie, no bo takich hmm romansów, to się nie zapomina >;PP
![]() |
Też tam byłem, z wycieczką z zakładu pracy. Kolega mnie namówił.... Ładne tam krajobrazy...
Druga tura bez Bonżura...
|
Płynęliśmy Drwęcą, fajna rzeka, może kiedyś powtórzę >;) Tylko teraz pływam sam, cicho i niewidocznie >;))
![]() |
Druga tura bez Bonżura...
|
Bliżej nas w Pułtusku też robią turnieje rycerskie, Wenus mi przypomniała >;))
![]() |
I oni tak na poważnie? Się biją? ![]() ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
Free forum by Nabble | Edit this page |