Cyfrowa smycz...

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
15 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Cyfrowa smycz...

Amigoland
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Cyfrowa smycz...

Lothar.
Cały czas urzędnicy w ofensywie, jak odebrać resztki wolności ludziom.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Cyfrowa smycz...

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Cyfrowa smycz...

Lothar.
Socjaliści w/g sporej części społeczeństwa "dbają o ludzi" a nie tylko o lumpen ploretariat >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Cyfrowa smycz...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Amigoland napisał/a
Ale to Putin zagraża Europie wg ciebie. Europie zagrażają komuniści z UE, to oni doprowadzają Europę do ruiny i zamordyzmu nie Putin
A Putin to nie komuch? No weź Ewka. Nie rozśmieszaj mnie. A wiesz co on teraz robi? Chce mieć obraz ze wszystkich kamerek w jednym miejscu. Trochę zaspał biedak. Chce dogonić Chińczyków. Cześć Ewka...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Cyfrowa smycz...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Cały czas urzędnicy w ofensywie, jak odebrać resztki wolności ludziom.
To chore. Cześć Wojtek...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Cyfrowa smycz...

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Cyfrowa smycz...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Cześć Andrzeju >;) To dlatego się rozwijają Anarchiści jako bunt przed narzuconymi nie konsultowanymi decyzjami urzędników.

Anarchizm – doktryna polityczna i ruch społeczny, które cechują się niechęcią wobec władzy oraz odrzuceniem własności prywatnej i wszelkich przymusowych form hierarchii. Anarchizm wzywa do zniesienia państwa[1], które uważa za niepotrzebne i szkodliwe.

Pojawiły się pewne kontrowersje co do definicji anarchizmu, a tym samym jego historii. Jedna grupa uczonych uważa anarchizm za ściśle powiązany z walką klas. Inni uznają, że ta perspektywa jest zbyt wąska[2][3]. Podczas gdy pierwsza grupa bada anarchizm jako zjawisko, które miało miejsce w XIX wieku, druga szuka jego korzeni w historii starożytnej[2]. Murray Bookchin opisywał kontynuację „dziedzictwa wolności” ludzkości (tj. momentów rewolucyjnych), które istniało w całej historii, w przeciwieństwie do „dziedzictwa dominacji”, na które składają się państwa, kapitalizm i inne formy organizacyjne[3].

Wraz z debatami nad definicją, kwestia, czy jest to filozofia, teoria, czy seria działań, komplikuje się. Profesor filozofii Alejandro de Agosta proponuje, że anarchizm jest „zdecentralizowaną federacją filozofii, a także praktyk i sposobów życia, wykutą w różnych społecznościach i potwierdzającą różnorodne geohistorie”[4].
Etymologia

Etymologiczne pochodzenie słowa anarchizm wzięło się od greckiego wyrazu anarchos (gr. ἄναρχος), które składa się z przedrostka an-oznaczającego „nie” lub „bez” oraz -archos oznaczającego „władca” lub „rządzący”. Także anarchos możemy tłumaczyć jako „bez władcy” czy „stan bez władzy”. Sufiks -izm oznacza ideologiczny nurt sprzyjający anarchii[5][6]. Anarchizm (ang. anarchism) pojawia się w języku angielskim od 1539 jako anarchy i anarchisme od 1642; oba podkreślały poczucie nieporządku[7][8][9]. Różne frakcje rewolucji francuskiej określiły swoich przeciwników mianem anarchistów, chociaż niewielu tak nazywanych podzielało poglądy z późniejszymi anarchistami. Niektórzy z rewolucjonistów XIX wieku, takich jak William Godwin (1756–1836) i Wilhelm Weitling (1808–1871), wniosło swój wkład w rozwój ideologii anarchizmu następnego pokolenia, chociaż nie posługiwali słowami anarchista ani anarchizm w swoich dziełach[10].

Pierwszym filozofem politycznym, który nazwał siebie anarchistą (po francusku: anarchiste), był Pierre-Joseph Proudhon (1809–1865), co oznacza formalne narodziny anarchizmu jako ideologii w połowie XIX wieku. Od lat 90. XIX wieku i od początku we Francji[11] libertarianizm był często używany jako synonim anarchizmu[2], a jego stosowanie jako synonimu jest nadal powszechne poza Stanami Zjednoczonymi[12][13][14][15]. Z drugiej strony, niektórzy używają libertarianizmu jedynie w odniesieniu do indywidualistycznej filozofii wolnorynkowej, odnosząc się do anarchizmu wolnorynkowego jako anarchizmu libertariańskiego[16].

Chociaż termin libertarianizm (ang. libertarianism) był w dużej mierze synonimem anarchizmu[3][17], jego znaczenie osłabło wraz z szerszym przyjęciem przez odmienne ideologicznie grupy, w tym zarówno Nową Lewicę, jak i libertariańskich marksistów (którzy nie łączą się z autorytarnymi socjalistami ani awangardą partyjną), a także skrajnych liberałów (zajmujący się przede wszystkim swobodami obywatelskimi). W języku angielskim niektórzy anarchiści używają określenia libertariański socjalizm (ang. libertarian socialism)[3][17][18][19], aby uniknąć negatywnych konotacji anarchizmu i podkreślić jego związki z socjalizmem[3]. W języku polskim słowo libertarianizm funkcjonuje jako określenie na ideologię libertarianizmu, natomiast zwrot libertarian socialism tłumaczy się jako socjalizm wolnościowy.

Matthew S. Adams i Carl Levy napisali, że anarchizm jest używany do „opisu antyautorytarnego skrzydła ruchu socjalistycznego”[19]. Noam Chomsky opisuje anarchizm, obok libertariańskiego marksizmu, jako „libertariańskie skrzydło socjalizmu”[18]. Daniel Guérin napisał[2]:

    [A]narchizm jest w rzeczywistości synonimem socjalizmu. Anarchista jest przede wszystkim socjalistą, którego celem jest zniesienie wyzysku człowieka przez człowieka. Anarchizm jest tylko jednym z nurtów myśli socjalistycznej, nurtem, którego głównymi składnikami są troska o wolność i pośpiech do obalenia państwa.

Guérin D., Anarchism: From Theory to Practice

Chociaż sprzeciw wobec państwa ma zasadnicze znaczenie dla myśli anarchistycznej, zdefiniowanie anarchizmu nie jest łatwym zadaniem, ponieważ wśród uczonych i samych anarchistów toczy się wiele dyskusji na ten temat, a różne nurty postrzegają anarchizm nieco inaczej[6]. Stąd właściwe może być twierdzenie, że anarchizm stanowi zlepek filozofii politycznych sprzeciwiających się władzy i hierarchicznej organizacji (w tym kapitalizmowi, nacjonalizmowi, państwu i wszystkim z nim związanym instytucjom) w prowadzeniu wszelkich stosunków międzyludzkich na rzecz społeczeństwa opartego na decentralizacji, wolności i dobrowolnemu stowarzyszeniu. Jednak definicja ta ma te same wady, co definicja oparta na antyautorytaryzmie (co jest wnioskiem a posteriori), anty-etatyzmie (anarchizm to o wiele więcej)[20][21][22] i etymologii (która jest po prostu zaprzeczeniem władcy)[6][20]. Niemniej jednak główne elementy definicji anarchizmu obejmują wolę społeczeństwa bez przymusu, odrzucenie aparatu państwowego, przekonanie, że natura ludzka pozwala ludziom istnieć w takim społeczeństwie bez przymusu lub postępować w jego kierunku oraz sugestia, jak postępować, aby realizować ideał anarchii[20].

Herbert L. Osgood twierdził, że anarchizm jest „skrajną antytezą” autorytarnego komunizmu i socjalizmu państwowego[23]. Peter Marshall napisał, że „w ogólności anarchizm jest bliższy socjalizmowi niż liberalizmowi. [...] Anarchizm znajduje się w dużej mierze w obozie socjalistycznym, ale ma też elementy w liberalizmie. Nie można go sprowadzić do socjalizmu, i najlepiej jest postrzegana jako odrębna i wyróżniająca się doktryna”[24]. Według Jeremy’ego Jenningsa „[i] trudno nie stwierdzić, że te idee”, odnosząc się do anarchokapitalizmu, „są opisywane jako anarchistyczne tylko na podstawie niezrozumienia tego, czym jest anarchizm”. Dodaje następnie, że „anarchizm nie oznacza nieskrępowanej wolności jednostki (jak zdają się wierzyć „anarchokapitaliści”), ale, jak już widzieliśmy, rozszerzenie indywidualności i wspólnoty”[25]. Nicolas Walter napisał, że „anarchizm wywodzi się z liberalizmu i socjalizmu, zarówno pod względem historycznym, jak i ideologicznym. […] W pewnym sensie anarchiści zawsze pozostają liberałami i socjalistami, a kiedy odrzucają to, co w nich dobre, zdradzają sam anarchizm. […] Jesteśmy liberałami, ale bardziej i socjalistami, ale bardziej”[26]. Michael Newman uznaje anarchizm za jedną z wielu tradycji socjalistycznych, zwłaszcza tradycja bardziej socjalistyczna po Proudhonie i Michaile Bakuninie[27]. Brian Morriss natomiast argumentuje, że „koncepcyjnie i historycznie mylące” jest „tworzenie dychotomii między socjalizmem a anarchizmem”[28].
Poglądy anarchistów

Anarchizm to system poglądów głoszący program całkowitego zniesienia przymusu, ucisku i wyzysku społecznego, postulujący powszechność, wolność, równość i sprawiedliwość społeczną. Były to przesłanki realizacji zasad równości we wszystkich dziedzinach życia społecznego i politycznego. Anarchizm taki dąży do osiągnięcia sprawiedliwości społecznej poprzez stworzenie społeczeństwa pozbawionego granic i podziałów etnicznych (bezpaństwowego).

Anarchiści chcą usunąć ze społeczeństwa wszelkie formy dyskryminacji, wyższości i zbiorowego egoizmu. Należy tutaj dodać, iż nie wszyscy anarchiści byli przeciwni egoizmowi (np. Max Stirner).
Władza

Anarchiści poddają krytyce wszelkie scentralizowane formy władzy politycznej i gospodarczej. Krytyka ta obejmuje zarówno państwa totalitarne, w których jednostka traci prawie całkowicie swą podmiotowość (człowieczeństwo), jak i państwa o ustroju demokracji parlamentarnej, w jakich obywatel posiada co prawda większy wpływ na swoje życie niż w państwach totalitarnych, ale nie jest to wpływ na tyle wielki, aby można było mówić o pełnej podmiotowości polityczno-społecznej wszystkich obywateli. Zdaniem anarchistów scentralizowana, odgórna władza, w większym lub mniejszym stopniu zawsze pozostaje poza kontrolą społeczną, wyobcowując się ze społeczeństwa.

Anarchiści krytykują scentralizowaną formę władzy taką jak państwo, dlatego też, w zależności od rodzaju anarchizmu, taka organizacja jak państwo zostaje zastąpiona np. federacją samorządnych gmin działających na zasadzie demokracji bezpośredniej.

Sprzeciw wobec państwa i jego instytucji stanowi warunek sine qua non anarchizmu[29]. Anarchiści uznają państwo za narzędzie dominacji i uważają, że jest ono nielegalne, niezależnie od jego politycznych tendencji. Ludzie przestają kontrolować niektóre aspekty swojego życia, a najważniejsze decyzje podejmuje niewielka elita. Ostatecznie istnienie państwa opiera się wyłącznie na władzy, niezależnie od tego, czy jest ona jawna bądź przejrzysta, ponieważ nadal ma zdolność zmuszania ludzi. Innym anarchistycznym argumentem przeciwko istnieniu państwa jest to, że ludzie tworzący rząd, nawet najbardziej altruistyczni spośród urzędników, będą nieuchronnie dążyć do zdobycia większej władzy, co prowadzi do korupcji. Anarchiści uważają pogląd, że państwo stanowi zbiorową wolę ludzi za nieosiągalną fikcję ze względu na fakt, że klasa rządząca różni się od reszty społeczeństwa[30].

Pomimo powyższego, postawy wobec państwa wśród anarchistów są różne. Robert Paul Wolff uważał, że napięcie między władzą a autonomią oznaczałoby, że państwo nigdy nie będzie legalne. Michaił Bakunin postrzegał państwo jako „dominację za pomocą przymusu, zakamuflowaną, jeśli to możliwe, ale bezceremonialne i jawną, jeśli zajdzie taka potrzeba”. A. John Simmons i Leslie Green, którzy skłaniali się ku filozoficznemu anarchizmowi, uważali, że państwo może być prawomocne, jeśli będzie rządzone przez konsensus, chociaż uważali to za wysoce nieprawdopodobne[31]. Istnieją również różne poglądy na temat formy zniesienia państwa[32].

Richard Sylvan wskazuje, że pewne istniejące formy zarządzania mogą być do pogodzenia z anarchizmem, jeśli nie zawierają w sobie „elementów autorytarnych ani związanych z przymusem”. Możliwe jest istnienie w społeczeństwie jakieś przyjęte reguły czy „prawo” nie oparte na przymusie. Sylvan podkreśla, że niekiedy fałszywie zakłada się, jakoby anarchizm miał być uniwersalny, tzn. nie móc istnieć w ogóle, jeśli nie istniałby wszędzie[33].
Kapitalizm

Przez całą swoją historię anarchizm był definiowany przez swoich zwolenników jako opozycyjny wobec kapitalizmu, który ich zdaniem może być utrzymany jedynie przez przemoc państwa[21]. Anarchiści generalnie podążają za myślą Pierre-Josephem Proudhona i sprzeciwiają się własności miejsc pracy przez kapitalistów i dążą do zastąpienia pracy najemnej stowarzyszeniami robotniczymi. Anarchiści zgadzają się również z komentarzem Piotra Kropotkina, że „pochodzenie anarchistycznego spojrzenia na społeczeństwo [leży] w krytyce [...] hierarchicznej organizacji i autorytarnych koncepcjach społeczeństwa”, a nie w prostej opozycji do państwa lub rządu[24]. Twierdzą, że system płac ma charakter hierarchiczny i autorytarny, a zatem kapitalizm nie może być anarchistyczny[34]. Według teorii anarchistycznej, pewne transakcje kapitalistyczne, w tym praca najemna, nie są dobrowolne, ponieważ występuje w niej zjawisko przymusu ekonomicznego. Do tego, utrzymanie struktury klasowej społeczeństwa kapitalistycznego wymaga przymusu, który narusza zarówno zasady anarchistyczne, jak i samą zasadę nieagresji[35]. Anarchiści popierający pracę najemną robią to tylko wtedy, gdy pracodawcy i pracownicy otrzymują równe wynagrodzenie za równe przepracowane godziny[36] i żadna ze stron nie ma władzy nad drugą. Według tej zasady, żadna jednostka nie czerpie korzyści z pracy innej osoby. Płaca otrzymywana w takiej relacji pracodawca-pracownik jest uznawana przez teorię anarchistyczną jako produkt danego pracownika. W takim społeczeństwie każdy pracownik byłby samozatrudniony i posiadałby własne środki produkcji, co skutkowałoby odejściem od umów o pracę[37].

Według anarchistów hierarchiczna kontrola nad pracą najemną skutkuje wyobcowaniem pracowników od swej własnej pracy, a więc od siebie samych. Pracownicy już nie rządzą samymi sobą w godzinach pracy, a więc nie są już wolni. Kapitalizm, traktując pracę jak towar analogiczny do wszystkich innych towarów, neguje kluczową różnicę między pracą a innymi „zasobami” – a przynajmniej jej nierozdzielność od swego wykonawcy – praca, w przeciwieństwie do innej „własności”, jest obdarzona wolą i działaniem. Oddzielanie pracy od innych aktywności życiowych i podporządkowywanie jej prawom rynku oznacza unicestwienie jej naturalnej, organicznej formy istnienia – formy, która ewoluowała wraz z ludzką rasą przez tysiąclecia działalności gospodarczej opartej na współpracy, dzieleniu się i wzajemnej pomocy – i zastąpieniu jej przez atomistyczną i indywidualistyczną formę opartą na kontrakcie i konkurencji[38]. Jak wskazuje to Bob Black w swojej książce[39]:

    Liberałowie, konserwatyści i libertarianie, którzy lamentują nad totalitaryzmem to fałszywcy i obłudnicy… Taki sam rodzaj hierarchii i dyscypliny znajdziesz przecież w biurze, fabryce, więzieniu czy klasztorze… Pracownik jest niewolnikiem na pół etatu. Szef decyduje, kiedy przychodzisz, wychodzisz i co robisz w międzyczasie. On mówi, ile masz pracować i w jakim tempie. Ma wolną rękę, jeśli chodzi o kontrolowanie swoich pracowników, posuwa się do skrajnego poniżania i regulowania, kiedy ma na to ochotę, zwraca uwagę na twoje ubrania oraz częstotliwość wyjść do toalety. Z kilkoma wyjątkami może wylać cię z byle powodu lub bez żadnej przyczyny. Szpieguje cię przy pomocy kierowników, nadzorców, szczegółowo bada dossier każdego pracownika. Odmowa jest zwana „niesubordynacją”, tak jakby pracownik był niegrzecznym dzieckiem, które nie tylko może zwolnić, ale także pozbawić rekompensaty za utratę zajęcia. System dominacji, który opisałem, kontroluje ogromną większość kobiet i mężczyzn od dziesięcioleci, przez większą część ich życia. Celowe nazwanie naszego systemu demokracją, kapitalizmem – nawet lepiej – industrializmem, ma niewiele wspólnego z rzeczywistością, którą można śmiało mianować faszyzmem fabrycznym lub biurową oligarchią. Każdy, kto więc nazwie tych ludzi ‘wolnymi’, kłamie lub jest głupi.

Bob Black, The Abolition of Work
Piramida systemu kapitalistycznego na jednym z plakatów anarchosyndykalistycznego związku zawodowego Robotnicy Przemysłowi Świata

Anarchizm poddaje krytyce kapitalistyczną teorię mówiącą o wolności wyboru konsumenta, w której to on ma decydować o sile popytu na konkretne dobra i usługi, co niekiedy porównywane jest do głosowania w systemie demokratycznym[40]. Według anarchistów, poczucie wolności wyboru konsumenta jest złudne, ponieważ podejmowanie decyzji na rynku ma charakter głęboko bierny i reakcyjny (to znaczy oparty na reagowaniu na kierunki działań innych ludzi). Klient wybiera spomiędzy produktów na półce, które zostały zaprojektowane i wyprodukowane przez innych dla zysku. Klient to końcowy użytkownik, w zasadzie raczej widz niż aktor, po prostu wybierający jedną z możliwości stworzonych gdzie indziej przez kogo innego. Zwraca się również uwagę na mocno zróżnicowaną zamożność konsumentów[41].

Z tych powodów koncepcja „klienta”, według anarchistów, zaniedbuje branie pod uwagę różnic pod względem siły nabywczej, jakie istnieją na rynku, jak również przypisuje jednostce rolę w istocie bierną. W najlepszym wypadku jednostki mogą działać na rynku w odosobnieniu przy pomocy swojej siły nabywczej. Model „klienta” działa przeciwko jakiejkolwiek próbie „zbadania” stanu faktycznego. Po pierwsze, klienci rzadko kiedy znają znaczenie czy konsekwencje wytwarzania oferowanych im dóbr, ponieważ mechanizm cen wstrzymuje dotarcie do nich takich informacji. Po drugie – ponieważ atomistyczna natura rynku utrudnia dyskusję o tym, „dlaczego” i „jak” towary są produkowane – pozostaje wybór między różnymi wersjami „czegoś”. Zamiast krytycznej oceny różnych „za” i „przeciw” przy określonych praktykach ekonomicznych, wszystko, co się proponuje, to możliwość wyboru spomiędzy rzeczy już wyprodukowanych. Możliwe jest jedynie reagowanie, wybierając możliwość, która czyni najmniejszą szkodę, gdy szkoda już została wyrządzona (a często nie ma nawet takiego wyboru). Natomiast po to, żeby odkrywać społeczny i ekologiczny wpływ danego wyrobu, konieczne jest wybranie roli aktywnej, włączając się do grup, które dostarczają tego rodzaju informacji – informacji, których rynek nie może udzielić i nie udziela, pomimo że mają one zasadnicze znaczenie przy podejmowaniu racjonalnych decyzji. Zwraca się również uwagę, że decyzje konsumenckie na rynku są często ograniczone wskutek nacisków ekonomicznych. Przywoływany jest tutaj przykład sił rynkowych, które zmuszają firmy, pod groźbą bankructwa, do robienia wszystkiego, co tylko możliwe, aby ograniczać wydatki. Firmy, które zanieczyszczają powietrze, utrzymują złe warunki pracy itd. często zyskują przewagę w konkurencji dzięki takim praktykom, a inne firmy muszą pójść za ich przykładem, albo zostać wyeliminowane z biznesu. „Wyścig na dół” zostaje zapewniony, a jednostki podejmują „decyzje rozpaczy” tylko po to, żeby przeżyć. Osobiste przywiązanie do pewnych wartości, ujmując to inaczej, może się okazać bez znaczenia po prostu dlatego, że równoważąca je ekonomiczna presja staje się zbyt silna[41].

W XX wieku kilku ekonomistów zaczęło formułować odłam radykalnego amerykańskiego libertarianizmu znany jako anarchokapitalizm. Niektórzy zwolennicy tej ideologii twierdzą, że jest on formą anarchizmu indywidualistycznego[42][43][44][45]. Jednak większość wczesnych anarchistów indywidualistycznych uważała się za „zagorzałych antykapitalistów [którzy nie widzą] żadnej sprzeczności między ich indywidualistyczną postawą a odrzuceniem kapitalizmu”[46]. Wielu określało siebie jako socjalistów. Definiowali oni kapitalizm na różne sposoby, ale zazwyczaj dyskutowano o nim w kategoriach lichwy: „Istnieją trzy formy lichwy: odsetki pieniężne, czynsz za ziemię i domy oraz zysk w zamian. Kto je otrzymuje, jest lichwiarzem”[47]. Inni anarchoindywidualiści mieli tendencję do wspierania wolnego handlu, wolnej konkurencji i różnych poziomów własności prywatnej, jak np. mutualiści, którzy opierają swoje poglądy na normach użytkowania i okupacji[a]. Niemniej, postawy te dalej związane były ze sprzeciwem wobec kapitalizmu[48][49][24]. Zwolennicy anarchokapitalizmu często popierają pracę najemną i sprzeciwiają się demokracji w miejscu pracy, co jest trudne od pogodzenia z innymi szkołami anarchizmu. Ponieważ anarchokapitalizm przedkłada ekonomię leseferyzmu ponad równość ekonomiczną, jest powszechnie postrzegany jako niezgodny z antykapitalistyczną i egalitarną tradycją anarchizmu. Chociaż teoria anarchokapitalistyczna zakłada zniesienie państwa na rzecz w pełni leseferystycznej gospodarki[50], leży poza tradycją anarchizmu[21][24][25][51]. Anarchokapitalizm podziela jedynie antypatię anarchizmu wobec państwa[50], a nie antypatię do hierarchii w ogóle. Wynika z innego paradygmatu niż anarchizm i ma zasadniczo inne podejście oraz cele. Pomimo członu anarcho-[52], ideologia anarchokapitalizmu jest ściślej powiązana z kapitalizmem i prawicowym libertarianizmem niż z anarchizmem[24][25][50][51][53]. Niektórzy w ramach tradycji leseferystycznej odrzucają określenie anarchokapitalizmu, wierząc, że kapitalizm może odnosić się albo do rynku leseferyzmu, który wspierają, albo do systemu regulowanego przez państwo, któremu się sprzeciwiają[54].

Organizacje anarchistyczne, takie jak Confederación Nacional del Trabajo (Hiszpania), Anarchist Federation (Wielka Brytania i Irlandia) czy Federacja Anarchistyczna (Polska)[55], na ogół zajmują wyraźnie antykapitalistyczne stanowisko. Zaliczanie anarchokapitalizmu do szkół anarchizmu spotkało się z wyraźnym oporem tych, którzy utrzymują, że kapitalizm jest z natury opresyjny lub etatystyczny, a wielu anarchistów i uczonych nie uważa anarchokapitalizmu za właściwie spójny z duchem, zasadami, czy historią anarchizmu[24]. Gary Chartier[56], Kevin Carson[57][58], Roderick T. Long[59][60], Charles W. Johnson[61], Brad Spangler, Sheldon Richma[62] i Chris Matthew Sciabarr[63] argumentują, że ze względu na swoje dziedzictwo i cele emancypacyjne, potencjalny radykalny anarchizm rynkowy[b]powinien być postrzegany przez jego zwolenników i przez innych jako część tradycji socjalistycznej, a także że anarchiści rynkowi mogą i powinni nazywać się socjalistami, powtarzając język wolnościowych socjalistów, takich jak amerykańscy indywidualistyczni anarchiści Benjamin Tucker i Lysander Spooner czy Brytyjczyk Thomas Hodgskin[64][65].

Jedną z głównych kwestii i podziałów między anarchizmem a anarchokapitalizmem są terminy: kapitalizm i socjalizm. Dla anarchokapitalistów kapitalizm oznacza raczej wolny rynek niż faktycznie istniejący kapitalizm (którego są krytykami, argumentując, że problem tkwi w korporacjonizmie i kapitalizmie państwowym, terminie ukutym przez niemieckiego socjalistę Wilhelma Liebknechta[66], ale którego koncepcja funkcjonuje również u anarchistów, takich jak np. Michaił Bakunin[67][68] i Jan Wacław Machajski[69][70][71], a nie samego kapitalizmu czy wolnorynkowców) jak uważają antykapitaliści[72][73]. Jednak termin socjalista pierwotnie obejmował każdego przeciwnika kapitalizmu, termin wykreowany w XVIII wieku na oznaczenie konstruowanego systemu politycznego zbudowanego na przywilejach dla właścicieli kapitału[74][75][76].

Jako całość, anarchizm jest postrzegany jako część tradycji socjalistycznej, z głównym podziałem między anarchistami antyrynkowymi (większość anarchistów społecznych, w tym anarchokomuniści, anarchosyndykaliści i kolektywistyczni anarchiści), którzy popierają jakąś formę zdecentralizowanego planowania gospodarczego i anarchiści rynkowi (niektórzy indywidualistyczni anarchiści, w tym anarchiści wolnorynkowi i mutualiści), którzy wspierają socjalizm wolnorynkowy. Według teorii anarchistycznej, kapitalizm jest oparty na państwie, i jest mu ono niezbędne do przetrwania, a kapitalizm państwowy postrzega się jako nieunikniony rezultat zarówno kapitalizmu, jak i socjalizmu państwowego. Co więcej, sam wolny rynek dla klasycznych ekonomistów, takich jak Adam Smith, niekoniecznie odnosił się do rynku wolnego od ingerencji rządu, jak się to obecnie powszechnie przyjmuje, ani do tego, jak widzą go anarchokapitaliści, ale raczej wolny od wszelkich form przywilejów ekonomicznych i monopoli, co oznacza, że renty ekonomiczne, tj. zyski generowane z braku doskonałej konkurencji, muszą zostać zmniejszone lub wyeliminowane w jak największym stopniu poprzez wolną konkurencję[77]. Podczas gdy anarchokapitaliści, którzy opowiadają się za własnością prywatną, która opiera się na własności środków produkcji i nieruchomości, a nie użytkowaniu, stosują normy własności prywatnej, a także zasadę domostwa. Są oni uważani za prawicowych libertarian, a nie anarchistów[78].
Własność

Inną ważną kwestią w antykapitalizmie anarchizmu jest pojęcie posiadania, a dokładniej kwestie własności prywatnej. Własność prywatna, od czasów książki Proudhona Czym jest własność? opublikowanej w 1840, jest przeciwstawiana posiadaniu (lub to, co inni socjaliści, w tym marksiści i komuniści, określają jako własność osobistą), które uważał za wolność („posiadanie to wolność”). Poprzez własność prywatną Proudhon rozumiał własność produkcyjną (taką jak ziemia czy infrastruktura; inaczej określane też jako środki produkcji i środki pracy) i uznawał ją za kradzież (pisząc spopularyzowane w późniejszym czasie zdanie „Własność jest kradzieżą”), argumentując, że jego zdaniem mogła być legitymizowana wyłącznie poprzez pracę[79]. W swojej słynnej publikacji napisał:

    Gdybym miał odpowiedzieć na pytanie: czym jest niewolnictwo? i gdybym odpowiedział na nie jednym słowem: jest morderstwem – myśl moja byłaby od razu zrozumiana. Nie potrzebowałbym wygłaszać długiej mowy, aby wykazać, że władza, która odbiera człowiekowi myśl, wolę, osobowość, jest władzą nad jego życiem i śmiercią, i że uczynić z człowieka niewolnika jest tym samym, co zamordować go. Dlaczego więc nie mógłbym na to drugie pytanie: co to jest własność? odpowiedzieć podobnie: własność jest kradzieżą. Dlaczego w tym wypadku nie miałbym mieć pewności, że nie zostanę zrozumiany, skoro to drugie twierdzenie jest tylko przekształceniem pierwszego?

Pierre-Joseph Proudhon, Czym jest własność?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Cyfrowa smycz...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Amigoland napisał/a
Ale to Putin zagraża Europie wg ciebie. Europie zagrażają komuniści z UE, to oni doprowadzają Europę do ruiny i zamordyzmu nie Putin
A Putin to nie komuch? No weź Ewka. Nie rozśmieszaj mnie. A wiesz co on teraz robi? Chce mieć obraz ze wszystkich kamerek w jednym miejscu. Trochę zaspał biedak. Chce dogonić Chińczyków. Cześć Ewka...
Ale na razie to my mamy na głowie komuchów z unii, a ty się putinem i kacapami przejmujesz
Trzeba wyjść z tej unii. Ale jak wyjść , jak większość Polaków uważa że bez unii...Zginiemy
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Cyfrowa smycz...

Amigoland
Sytuacja wokół nas jest niewesoła. Niemcy, "lokomotywa Europy" pikują ostro w dół, Ruskie wiadomo, marzą o powrotu do mocarstwowości i wpływach Ukraina wiadomo...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Cyfrowa smycz...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Bo media będące w obcych rękach, nad tym pracują, Andrzeju.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Cyfrowa smycz...

Sylwia
Administrator
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Śpieszą się z tym i wybrali moment przed świętami oczywiście, kiedy ludzie mało uwagi poświęcają polityce.
Wiadomo już coś, kto głosował za?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Cyfrowa smycz...

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Cyfrowa smycz...

Sylwia
Administrator
Szwajcaria nawet do uni nie weszła...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Cyfrowa smycz...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Sylwia
Sylwia napisał/a
Śpieszą się z tym i wybrali moment przed świętami oczywiście, kiedy ludzie mało uwagi poświęcają polityce.
Wiadomo już coś, kto głosował za?
To dopiero było głosowanie za rezolucją. Za głosowała w całości lewica, z dwoma premierami na czele. Millerem i Cimoszewiczem. Wstyd i hańba. Dobranoc Sarenko, dobranoc Duszki.
Druga tura bez Bonżura...