Odkryłam,że prawdopodobnie mam depresję i tak szperam w internecie. Ja jestem przeciwna braniu substancji psychoaktywnych a to dlatego,że nigdy nie wiadomo co się komus po nich odpali.Dr.Kopaniszyn twierdzi,że na narcyzów np.sesje z psychodelikami w ogóle nie działają. Mnie się np.nie podoba wizja,że będę miała jakis bad trip i po co mi to? Podobno narko pozwaklają uzyskać lepszy wgląd w siebie,akurat! I ponoc pomagają w leczeniu z alkoholizmu ,bo człowiek pod wpływem psychodelików lepiej siebie "widzi",że ma problem.Bez sensu,ludzie wychodzą z nałogów nie używając psychodelików tym bardziej,że od nich tez można się uzależnić więc po co? W tej audycji pani zadała panom pytanie o te fleshbacki,no i co,cala wielka nauka i nie wie skad się biorą. Grzebią w umysle i nadal nie wiedzą nic ,podobnie jak o snach. Jak dla mnie to do narkotykow jest dorabiana sztuczna ideologia. Owsze,jak ktos się przygotuje do tripa,w sensie jest np.szamanem i kilka miesięcy pracuje nad sobą i weźmie to sie zgadzam,ze może to mieć sens ale w innych przypadkach to nie. Wiadomo,że elity finansowe jadą na" koksie ",pewnie z nudów ![]() |
Witaj Michalino. Masz rację te "lekarstwa" od lekarzy też uzależniają. Brałem kiedyś, ale bardzo krótko, może z miesiąc. Czułem się po nich rzeczywiście dobrze. Potem trzeba było następnej wizyty, następnej recepty. Wizyta miała odległy termin. I wtedy zauważyłem uzależnienie. Przecierpiałem trochę ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
Elity zaczęły brać, przy długich spotkaniach politycznych. Zauważyli że to poprawia ich kondycję i świeżość umysłu. Teraz nie będąc w polityce, biorą , bo są uzależnieni. Albo nie biorą, bo są po detoksie i po prostu własnymi siłami wyszli z tego...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
I bardzo dobrze Amigo zrobiłeś! Mozna skorzystać z psychoterapii jak ktoś czuje,że mu to pomoze a;le nie z tych leków! Kolega lekarz mi mówił,ze one bardzo uzależniają. Nic dziwnego,wydziela się serotonina powodując przyjemności a potem zjazd. Przypuszczam,ze po jakims czasie organizm przestaje ja naturalnie produkować i potem bez leków ani rusz. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Biorą wszyscy,politycy,aktorzy,cały ten szołbiz itd. Najgorzej mają "maluczcy"jak się uzależnią bo nie mają tyle kasy i potem jadą na podrobionych świństwach. Mnie ciekawi,że co niektórzy fani psychodelików twierdzą,że mają one lecznicze działanie(np.trawa.LSD,DMT,ayahuaska,grzybki)a inne,"twarde" są złe. Moim zdaniem wszystkie są złe bo nigdy nie wiadomo,jak nasz umysł na nie zareaguje. Po alko to wiedomo co się dzieje z każdym jest to przewidywalne a z narko niestety nie. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Nasze szczęście możemy znaleźć...Na talerzu ![]() https://www.fitandeasy.pl/pl/feuilleton/szczescie-na-talerzu-czyli-antydepresanty-w-naszym-pozywieniu
Druga tura bez Bonżura...
|
Dzięki Amigo:)) Trzeba się przyjrzeć diecie ,wiem,że czasem wystarczy popic kefiru bo w jelitach jest syntezowana ta GABA z której potem się "robi"serotonina:) |
No widzisz...Albo szalka świeżych truskawek ze śmietaną ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
Truskawki z bitą śmietaną, mogą też poprawić humor >;PP
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Po alkoholu to też skok w nieznane, bo wielu "wali na dekiel" i szaleją >;)) Co do "konkretnych środków" to większość ludzi ma nieprzerobione lęki i malutka zła podróż może skończyć się tragicznie, trzeba wiązać jak w Tworkach żeby "oknem nie wyskoczyli" to wszystko dla tych co się śpieszą i nie chcą rozwijać. I w medytacjach można mieć dziwne spotkania, ale tam jesteś w pełni sił i sama decydujesz co będzie. Lepiej omijać, a jak już, to myśleć o swoim i bliskich bezpieczeństwie. A jak to robią na imprezach i mieszają z alkoholem, to i na skutki nie trzeba długo czekać. |
Free forum by Nabble | Edit this page |