Bądź szczęśliwy ,szczęśliwa

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[michalina]

Kawusia napisał/a

BĄDŹ SZCZĘŚLIWY

Przekonujemy się, że życie będzie lepsze po ślubie, po urodzeniu dziecka, potem kolejnego.

Wtedy jesteśmy sfrustrowani, że dzieci nie są wystarczająco dorosłe i będziemy bardziej zadowoleni, gdy będą większe.

Potem jesteśmy sfrustrowani, że mamy nastolatków, z którymi musimy sobie poradzić.

Wmawiamy sobie, że nasze życie będzie idealne, kiedy kupimy ładniejszy samochód, kiedy będziemy mogli pojechać na miłe wakacje, lub przejdziemy na emeryturę.

Prawda jest taka, że nie ma lepszego czasu na bycie szczęśliwym niż teraz.

Jeśli nie teraz, to kiedy?

Twoje życie zawsze będzie wypełnione wyzwaniami.

Najlepiej przyznać to sobie i zdecydować się na bycie szczęśliwym.

🌿

Alfred D. Souza powiedział:

"Przez długi czas wydawało mi się, że zaczyna się życie, prawdziwe życie.

Ale zawsze była jakaś przeszkoda na drodze, coś, co trzeba było najpierw przejść, jakieś niedokończone sprawy, coś jeszcze było do załatwienia, czy dług do spłacenia... Wtedy zaczynało się życie. W końcu zaświtało mi, że te przeszkody były moim życiem."

Ta perspektywa pomogła mi dostrzec, że nie ma drogi do szczęścia. Szczęście jest tą drogą.

Więc przestań czekać, aż będziesz miał dzieci, aż Twoje dzieci wyjdą z domu, aż zaczniesz pracę, aż przejdziesz na emeryturę, aż wyjdziesz za mąż, aż się rozwiedziesz, aż do piątku wieczorem, aż kupisz nowy samochód lub dom, aż samochód lub dom zostanie spłacony, aż do wiosny, aż do lata, aż do zimy, aż się napijesz...

NIE MA LEPSZEGO CZASU NIŻ TERAZ, ABY BYĆ SZCZĘŚLIWYM.

Szczęście jest podróżą, a nie celem podróży.

Crystal Boyd
- - -
Twoja Boska Świadomość

Święta prawda!
Ludzie nie doceniają chwili:))
To też tyczy rzucania nałogów:zawsze jest wszystko na potem,jak będzie spokój a spokoju tak naprawdę nigdy nie ma ,zawsze jest coś;))
Szczęście dla każdego oznacza coś innego , uczę się doceniać to,co mam:))

[Amigoland]

Mój włoski kolega  od dziecka miał problem. Wszędzie był...Najmniejszy wzrostem. Ciągle się pytał mamy, mamo kiedy ja wreszcie urosnę. "Urośniesz Giuse, urośniesz, przyjdzie czas, to urośniesz" I tak minęło 40 lat, a Giuse ma nadal 1,5 metra wzrostu. Żeby tego było jeszcze mało...Wyłysiał...

[Amigoland]

Ale wiecie co pomyślałem...Te wieczne oczekiwanie, to jest to, co trzyma nas...Przy życiu...

[Kropelka]

To prawda Amigo,nadzieja jest życiodajna.
Jak miałam  jakieś 10 lat usłyszałam historię z naszego klasztoru Niepokalanek,że siostra79 letnia zyskała trzeci garnitur zębów i to mi tak utkwiło, że w to wierzę.
Takie nówki ,funkiel w trzecim wieku to wypas.

[Lothar.]

Żyjmy Dziś >;)))

[Sylwia]

Oj tam, oj tam, My Polacy lubimy sobie ponarzekać;P
Szczęście trzeba szukać w sobie, a nie na zewnątrz - oto cała tajemnica:)

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Lothar.]

Niby zębiska się całkiem całkiem trzymają :) ale jak by były nowe, to bym "brał" >;))) Tylko co ze starymi? Powyrywać?

[michalina]

Amigoland napisał/a

Mój włoski kolega  od dziecka miał problem. Wszędzie był...Najmniejszy wzrostem. Ciągle się pytał mamy, mamo kiedy ja wreszcie urosnę. "Urośniesz Giuse, urośniesz, przyjdzie czas, to urośniesz" I tak minęło 40 lat, a Giuse ma nadal 1,5 metra wzrostu. Żeby tego było jeszcze mało...Wyłysiał...

Straszne!

[michalina]

Kropelka napisał/a

To prawda Amigo,nadzieja jest życiodajna.
Jak miałam  jakieś 10 lat usłyszałam historię z naszego klasztoru Niepokalanek,że siostra79 letnia zyskała trzeci garnitur zębów i to mi tak utkwiło, że w to wierzę.
Takie nówki ,funkiel w trzecim wieku to wypas.

WOW!
Też bym tak chciała

[michalina]

Sylwia napisał/a

Oj tam, oj tam, My Polacy lubimy sobie ponarzekać;P
Szczęście trzeba szukać w sobie, a nie na zewnątrz - oto cała tajemnica:)

To prawda Sarenko:))
Niestety jesteśmy tak ukształtowani,że czynniki zewnętrzne,oceny,to,co o nas czy co do nas mówią ma wielki wpływ i jeśli ktoś się temu całkowicie podda to może się nabawić kompleksów;)

[michalina]

Kawusia napisał/a

michalina napisał/a

Kawusia napisał/a

BĄDŹ SZCZĘŚLIWY

Przekonujemy się, że życie będzie lepsze po ślubie, po urodzeniu dziecka, potem kolejnego.

Wtedy jesteśmy sfrustrowani, że dzieci nie są wystarczająco dorosłe i będziemy bardziej zadowoleni, gdy będą większe.

Potem jesteśmy sfrustrowani, że mamy nastolatków, z którymi musimy sobie poradzić.

Wmawiamy sobie, że nasze życie będzie idealne, kiedy kupimy ładniejszy samochód, kiedy będziemy mogli pojechać na miłe wakacje, lub przejdziemy na emeryturę.

Prawda jest taka, że nie ma lepszego czasu na bycie szczęśliwym niż teraz.

Jeśli nie teraz, to kiedy?

Twoje życie zawsze będzie wypełnione wyzwaniami.

Najlepiej przyznać to sobie i zdecydować się na bycie szczęśliwym.

🌿

Alfred D. Souza powiedział:

"Przez długi czas wydawało mi się, że zaczyna się życie, prawdziwe życie.

Ale zawsze była jakaś przeszkoda na drodze, coś, co trzeba było najpierw przejść, jakieś niedokończone sprawy, coś jeszcze było do załatwienia, czy dług do spłacenia... Wtedy zaczynało się życie. W końcu zaświtało mi, że te przeszkody były moim życiem."

Ta perspektywa pomogła mi dostrzec, że nie ma drogi do szczęścia. Szczęście jest tą drogą.

Więc przestań czekać, aż będziesz miał dzieci, aż Twoje dzieci wyjdą z domu, aż zaczniesz pracę, aż przejdziesz na emeryturę, aż wyjdziesz za mąż, aż się rozwiedziesz, aż do piątku wieczorem, aż kupisz nowy samochód lub dom, aż samochód lub dom zostanie spłacony, aż do wiosny, aż do lata, aż do zimy, aż się napijesz...

NIE MA LEPSZEGO CZASU NIŻ TERAZ, ABY BYĆ SZCZĘŚLIWYM.

Szczęście jest podróżą, a nie celem podróży.

Crystal Boyd
- - -
Twoja Boska Świadomość

Święta prawda!
Ludzie nie doceniają chwili:))
To też tyczy rzucania nałogów:zawsze jest wszystko na potem,jak będzie spokój a spokoju tak naprawdę nigdy nie ma ,zawsze jest coś;))
Szczęście dla każdego oznacza coś innego , uczę się doceniać to,co mam:))

Dokładnie Michalinko,mam podobnie ,bo cenię sobie spokój wolność ,i to że bez oceniania mogę zajmować się magią,i nawet jeśli moi bliscy czasem coś komentują,to i tak jak wchodzimy do lasu i rzucam komendę "Przytulamy się do drzew"to nawet pies przytula się do drzewa.Ostatnio jeździmy na rowerze po 45 km dziennie,boli mnie cały tyłek i nawet siąść mi ciężko,ale najgorzej jest jak siadam na rower wtedy jest takie łaaał...z bólu,a potem to już śmigam.Ja mieszkam na górze i wracając zawsze schodziłam z rowera przed najgorszą górką,a wczoraj pierwszy raz ją pokonałam nie schodząc.Daje mi to ogromną radość ,że mając pierwszy raz urlop bez wyjazdu na całe wakacje,potrafię go tak spędzić, że nie mam wyrzutów sumienia.A zobaczymy jak  z tą pandemią będzie ,może jak się uspokoi całkiem to na Boże narodzenie wyjadę...

To fantastycznie Kawusiu,że pokonujesz coraz większe przeszkody
Matko i córko,45 km,szacun:))
Kawusiu zazwyczaj mam urlopy bez wyjazdów i powiem Ci,że bardziej mnie męczy jak wyjeżdżam niz jak siedzę przy domu;))
Ale musisz mieć ubaw jak pies sie przytula do drzewa
Kawusiu wczoraj rozmawiałam z jedną z moich wierzących kolezanek(z taką nawiedzoną,ciągle mi na maila wysyła o Jezusie) i zaczęła mi mówić ,że jakąś modlitwę odmawia(za mnie też)coś o kąpaniu się w krwi Jezusa.Kawusiu mnie się aż niedobrze zrobiło i jej mówię,żeby uwazała na te modlitwy bo dla mnie to brzmi jak czarna magia,żeby się zastanowiła,kto jej kradnie energię,na co to idzie(ta modlitwa)i że coś takiego jest dla mnie obrzydliwe.Powiedziałam jej o rytuałach w Watykanie i żeby się zastanowiła,co robi.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[michalina]

Kawusia napisał/a

michalina napisał/a

Kawusia napisał/a

michalina napisał/a

Kawusia napisał/a

BĄDŹ SZCZĘŚLIWY

Przekonujemy się, że życie będzie lepsze po ślubie, po urodzeniu dziecka, potem kolejnego.

Wtedy jesteśmy sfrustrowani, że dzieci nie są wystarczająco dorosłe i będziemy bardziej zadowoleni, gdy będą większe.

Potem jesteśmy sfrustrowani, że mamy nastolatków, z którymi musimy sobie poradzić.

Wmawiamy sobie, że nasze życie będzie idealne, kiedy kupimy ładniejszy samochód, kiedy będziemy mogli pojechać na miłe wakacje, lub przejdziemy na emeryturę.

Prawda jest taka, że nie ma lepszego czasu na bycie szczęśliwym niż teraz.

Jeśli nie teraz, to kiedy?

Twoje życie zawsze będzie wypełnione wyzwaniami.

Najlepiej przyznać to sobie i zdecydować się na bycie szczęśliwym.

🌿

Alfred D. Souza powiedział:

"Przez długi czas wydawało mi się, że zaczyna się życie, prawdziwe życie.

Ale zawsze była jakaś przeszkoda na drodze, coś, co trzeba było najpierw przejść, jakieś niedokończone sprawy, coś jeszcze było do załatwienia, czy dług do spłacenia... Wtedy zaczynało się życie. W końcu zaświtało mi, że te przeszkody były moim życiem."

Ta perspektywa pomogła mi dostrzec, że nie ma drogi do szczęścia. Szczęście jest tą drogą.

Więc przestań czekać, aż będziesz miał dzieci, aż Twoje dzieci wyjdą z domu, aż zaczniesz pracę, aż przejdziesz na emeryturę, aż wyjdziesz za mąż, aż się rozwiedziesz, aż do piątku wieczorem, aż kupisz nowy samochód lub dom, aż samochód lub dom zostanie spłacony, aż do wiosny, aż do lata, aż do zimy, aż się napijesz...

NIE MA LEPSZEGO CZASU NIŻ TERAZ, ABY BYĆ SZCZĘŚLIWYM.

Szczęście jest podróżą, a nie celem podróży.

Crystal Boyd
- - -
Twoja Boska Świadomość

Święta prawda!
Ludzie nie doceniają chwili:))
To też tyczy rzucania nałogów:zawsze jest wszystko na potem,jak będzie spokój a spokoju tak naprawdę nigdy nie ma ,zawsze jest coś;))
Szczęście dla każdego oznacza coś innego , uczę się doceniać to,co mam:))

Dokładnie Michalinko,mam podobnie ,bo cenię sobie spokój wolność ,i to że bez oceniania mogę zajmować się magią,i nawet jeśli moi bliscy czasem coś komentują,to i tak jak wchodzimy do lasu i rzucam komendę "Przytulamy się do drzew"to nawet pies przytula się do drzewa.Ostatnio jeździmy na rowerze po 45 km dziennie,boli mnie cały tyłek i nawet siąść mi ciężko,ale najgorzej jest jak siadam na rower wtedy jest takie łaaał...z bólu,a potem to już śmigam.Ja mieszkam na górze i wracając zawsze schodziłam z rowera przed najgorszą górką,a wczoraj pierwszy raz ją pokonałam nie schodząc.Daje mi to ogromną radość ,że mając pierwszy raz urlop bez wyjazdu na całe wakacje,potrafię go tak spędzić, że nie mam wyrzutów sumienia.A zobaczymy jak  z tą pandemią będzie ,może jak się uspokoi całkiem to na Boże narodzenie wyjadę...

To fantastycznie Kawusiu,że pokonujesz coraz większe przeszkody
Matko i córko,45 km,szacun:))
Kawusiu zazwyczaj mam urlopy bez wyjazdów i powiem Ci,że bardziej mnie męczy jak wyjeżdżam niz jak siedzę przy domu;))
Ale musisz mieć ubaw jak pies sie przytula do drzewa
Kawusiu wczoraj rozmawiałam z jedną z moich wierzących kolezanek(z taką nawiedzoną,ciągle mi na maila wysyła o Jezusie) i zaczęła mi mówić ,że jakąś modlitwę odmawia(za mnie też)coś o kąpaniu się w krwi Jezusa.Kawusiu mnie się aż niedobrze zrobiło i jej mówię,żeby uwazała na te modlitwy bo dla mnie to brzmi jak czarna magia,żeby się zastanowiła,kto jej kradnie energię,na co to idzie(ta modlitwa)i że coś takiego jest dla mnie obrzydliwe.Powiedziałam jej o rytuałach w Watykanie i żeby się zastanowiła,co robi.

Michalinko ciekawe czy Cię posłucha,aż jestem ciekawa.Wiesz nie zrażaj się jak to oleje,bo nie każdy jest gotowy.TRzeba uświadamiać ludzi i tłumaczyć ,ale nie być inwazjuszką,a ja czasem jestem ,ale pracuję nad tym.Wiesz jak mi powiedziałaś o tych ruskich żołnierzach i o tym co się działo w tym miejscu ,to myślę o tym cały czas.Myślę ze musimy budować moc,tak by  w razie potrzeby stanąć i tupnąć nogą.Myślę o tym odebraniu mojej energii,która została wzięta bez mojej woli i użyta w sposób ,który ze mną nie rezonuje i nie przynosi dobra.Bo energia może płynąć jak np.między nami ,bez inwazji w czyjąś moc.A co z zablokowaniem 1 oka na chrzcie i przez to zablokowali nam komunikację z aniołami.Jedno jest pewne zło działało z rozmysłem,bo tak utorowali sobie drogę do władzy nad owieczkami.Tylko gdzie byłyśmy my wtedy MIchalino?W poprzednich wcieleniach?Podobno w ten czas są zebrane wszystkie potężne dusze ,które posiadają moc i mogą coś zmienić,chcą brać udział w tej transformacji,dlatego tyle dusz teraz spotyka się i rezonuje  z sobą,i ich przeznaczeniem było się spotkać.W razie czego pamiętaj że mamy konekter i zawsze w potrzebie możemy go użyć.A ty wymyślaj i spisuj te swoje zaklęcia,bo nie koniecznie są wymyślone,może po prostu przypominasz sobie to co używałaś przed wiekami.

Ciekawa teoria,że już wcześniej używałam zaklęć;))
Kausiu ja jej spokojnie powiedziałam ale zdaje się trafiłam na beton.Wkurza mnie,że mnie nawraca a ja o Jezusie nie mogę słuchać,w ogóle mi nie odpowiada ta cierpiętnicza energia,wolę energię żeńską,np.Matki Boskiej:)
Nie wiem Kawusiu,kim byłyśmy w przeszłych wcieleniach wiem natomiast jedno,że żyjemy w czasach przemian i teraz musimy działać dla dobra swojego i ludzkości bo czas idzie ciężki,to autentyczna walka o wolnośc ciał jak i dusz,sprawa jest poważna.
Zło jest inteligentne i przebiegłe i bezwzględne,niestety na Ziemi jak dotąd wygrywa ale może nadszedł czas by spróbować się temu przeciwstawić:)