Ale miałem sen, tak znów pogranicze kosmatości >;P
Rozmawiałem jako uczeń szkoły średniej, z panią profesor i sobie miło żartowaliśmy, aż mnie skusiło wspomnieć jej o medytacji kart tarota i podczas kochanków, wpadła w trans i rozmawiałem z jej drugą osobowością Kasią. Osobą namiętną bez zahamowań, co była odpowiedzialna za niespodziewane romanse bardzo zasadniczej pani profesor >;) Kasia nazywała ją "zimną rybą" i miała w sobie czerwony sztorm. Doprowadziłem do rozmowy dwu osobowości i zawarcia pewnej hmm umowy, może się kiedyś zjednoczą. Ciekawe co spowodowało dysocjacje. Miały różne głosy, wiedzę i hmm wyrobienie kulturalne >;)