A ludzie umieraja...

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
49 wiadomości Opcje
123
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: A ludzie umieraja...

Lothar.
Okolice Miłomłyna za Ostródą >;)) Można popływać po jeziorach, lub Kanale Elbląskim, domowe sery, wędzonki, nalewki >;) Wielkie piękne czyste lasy, na rower lub grzyby, ludzie przyjeżdżają odpocząć, na tydzień, dwa >;)) A ja jak zwykle, do roboty, no bo wiesz Ewangelicy pracują :) w przeciwieństwie do.... innych

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: A ludzie umieraja...

Drapak
Lothar. napisał/a
Okolice Miłomłyna za Ostródą >;)) Można popływać po jeziorach, lub Kanale Elbląskim, domowe sery, wędzonki, nalewki >;) Wielkie piękne czyste lasy, na rower lub grzyby, ludzie przyjeżdżają odpocząć, na tydzień, dwa >;)) A ja jak zwykle, do roboty, no bo wiesz Ewangelicy pracują :) w przeciwieństwie do.... innych

No ale do tego Miłomłyna to dotarłem ( tam śluza była) na kanale elbląskim byłem , grzyby w lipcu to raczej nie wypali :)
A U NOS na Śląsku to wiesz nie tylko ewangielicy ale i katolicy zapierdzielają, takie coś ETOS PRACY coś zupełnie nieznanego w nadwiślańskiej krainie ) tylko trzeba wiedzieć kiedy przestać :) ale zawsze możesz zostać pierwszym pionierem choć na tym ugorze  to tytaniczna i bezsensowna praca :)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: A ludzie umieraja...

Lothar.
Jeden sieje, a następni zbiorą plon :) Ci co wyszli z pod mojej ręki, dobrze sobie radzą. Z daleka widzisz inaczej, rdzeń jest zdrowy, tylko komuchów widać z daleka. 3 pokolenia wychowali i to bardzo bruździ bo ludzie nie mają godności własnej a Pieniądz jest Bogiem.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: A ludzie umieraja...

Lothar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: A ludzie umieraja...

Drapak
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Jeden sieje, a następni zbiorą plon :) Ci co wyszli z pod mojej ręki, dobrze sobie radzą. Z daleka widzisz inaczej, rdzeń jest zdrowy, tylko komuchów widać z daleka. 3 pokolenia wychowali i to bardzo bruździ bo ludzie nie mają godności własnej a Pieniądz jest Bogiem.
No wszystkich do jednego wora to bym nie wsadzał kiedy byłem 1,5 roku temu w  tym Muzeum Powstania trafiłem na prawdziwych pasjonatów  jak tam lubię takich ludzi którzy dbają i szanują to co ich pewnie dlatego jeszcze bardziej nie moga patrzeć na  bolszewików :)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: A ludzie umieraja...

Lothar.
Ja tam nie chodzę, to niezaschnięte rany i pewnie dlatego do niemców mam taki "sentyment"

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: A ludzie umieraja...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Jak trafił do szpitala, pewnie miał zapalenie płuc. To częste u palaczy którzy palą na dworzu przy niskich temperaturach. Wraz z dymem wciągają zimne powietrze...Wystarczył antybiotyk i siedzenie w domu...
Jakieś 6 lat temu. Jak nas wypędzili z paleniem z hali, na zewnątrz, na mróz. Dostałem zapalenia płuc. Myślałem że się uduszę, ledwo mogłem powietrza zaczerpnąć. W płucach mi "gwizdało". Nie mogłem się doczekać kiedy otworzą gabinety. Stałem pierwszy z samego rana. Nikt nie słyszał wtedy o żadnej koronie. Żeby to było dziś, na pewno zaraz by mnie z gabinetu zabrali do szpitala...Jak lekarka mnie "obsłuchała". Zaraz powiedziała ...Zapalenie płuc. Wypisała receptę. Ja do niej błagająco. "Pani doktór, pani mi coś da teraz, bo się uduszę. Nie wiem czy do domu dojadę" Dała mi zastrzyk, nawet nie pytałem co to jest, ale pewnie kortyzon. I coś do wypicia, jakieś paskudztwo...Od razu poczułem się lepiej. Ale tydzień odchorowałem, z tym antybiotykiem...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: A ludzie umieraja...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
Andrzeju to samograj. Na wiele chorób nie ma żadnych lekarstw, wracają stare choroby lekoodporne. Po je leczyć z miernym skutkiem, jak można mieć covida i wszystkich "leczyć" na to samo? A jak umierają na cokolwiek to tylko covid. Biznes is biznes. Ale obawiam się że to się może spodobać jak tylu ludziom daje zyski. Wręcz przyszło mi do głowy że to może być metoda na zwiększenie odporności społecznej bo bez leczenia słabsi zwyczajnie poumierają na swoje choroby a ci co przeżyją to będą odporni i na inne.
Wojtek,moim zdaniem oporność nie ma tu nic do rzeczy,bardziej genetyka.Rosyjska ruletka,na kogo trafi tego bęc!Wczoraj zmarł mój kolega zpodstawówki i z liceum.
W podstawówce się we mnie podkochiwał,znalazłam to w starych pamiętnikach:)Po latach się spotkaliśmy na ogólnym spotkaniu naszego rocznika z liceum,do 4 rano bylismy nierozłączni,oj,blisko było do nawiązania romansu ale ja jak zwylkle coś palnęłam,he,he;))
Podobno zmarł na covid,podobno n ie mial chorób współistniejąych.Nie mogę dojść do siebie.
Michalino mamy sezon grypowy, to nie są żarty, a większość ludzi w średnim wieku jest słaba, przez odżywianie, rodzaj aktywności życiowej i stres. Jestem silny, a w styczniu 3 dni w domu siedziałem, bo poczułem że coś jest mocno nie w porządku. Wtedy nikt u nas nie walczył z wirusem. A my śmigając po świecie łapiemy pierwsi. Pasuje to datowo bo Chińczycy walczyli w sierpniu zeszłego roku, a polegli w październiku, do nas to przyleciało na przełomie roku, rozlazło się w marcu. Teraz mutuje a jedyne lekarstwo jak przy grypie to leżeć w domu w cieple i nigdzie nie łazić min 3 dni. Szkoda twojego znajomego. Nie jesteśmy nieśmiertelni, grypopodobne co roku zbierają plon na jesień i wiosnę jak ludzie osłabieni. Idę pojeść witamin >;P Powinienem po pracującym weekendzie posiedzieć w domu :) i kombinuje jak to ułożyć żeby dziś trochę odpocząć >;))
No właśnie. O sezonie grypowym cisza. Teraz mamy sezon na korona wirusa, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: A ludzie umieraja...

Amigoland
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
Andrzeju to samograj. Na wiele chorób nie ma żadnych lekarstw, wracają stare choroby lekoodporne. Po je leczyć z miernym skutkiem, jak można mieć covida i wszystkich "leczyć" na to samo? A jak umierają na cokolwiek to tylko covid. Biznes is biznes. Ale obawiam się że to się może spodobać jak tylu ludziom daje zyski. Wręcz przyszło mi do głowy że to może być metoda na zwiększenie odporności społecznej bo bez leczenia słabsi zwyczajnie poumierają na swoje choroby a ci co przeżyją to będą odporni i na inne.
Wojtek,moim zdaniem oporność nie ma tu nic do rzeczy,bardziej genetyka.Rosyjska ruletka,na kogo trafi tego bęc!Wczoraj zmarł mój kolega zpodstawówki i z liceum.
W podstawówce się we mnie podkochiwał,znalazłam to w starych pamiętnikach:)Po latach się spotkaliśmy na ogólnym spotkaniu naszego rocznika z liceum,do 4 rano bylismy nierozłączni,oj,blisko było do nawiązania romansu ale ja jak zwylkle coś palnęłam,he,he;))
Podobno zmarł na covid,podobno n ie mial chorób współistniejąych.Nie mogę dojść do siebie.
Michalino mamy sezon grypowy, to nie są żarty, a większość ludzi w średnim wieku jest słaba, przez odżywianie, rodzaj aktywności życiowej i stres. Jestem silny, a w styczniu 3 dni w domu siedziałem, bo poczułem że coś jest mocno nie w porządku. Wtedy nikt u nas nie walczył z wirusem. A my śmigając po świecie łapiemy pierwsi. Pasuje to datowo bo Chińczycy walczyli w sierpniu zeszłego roku, a polegli w październiku, do nas to przyleciało na przełomie roku, rozlazło się w marcu. Teraz mutuje a jedyne lekarstwo jak przy grypie to leżeć w domu w cieple i nigdzie nie łazić min 3 dni. Szkoda twojego znajomego. Nie jesteśmy nieśmiertelni, grypopodobne co roku zbierają plon na jesień i wiosnę jak ludzie osłabieni. Idę pojeść witamin >;P Powinienem po pracującym weekendzie posiedzieć w domu :) i kombinuje jak to ułożyć żeby dziś trochę odpocząć >;))
No właśnie. O sezonie grypowym cisza. Teraz mamy sezon na korona wirusa, hehehe
Niemcy jeszcze na stadionach szpitali nie budują. Chwalą się że mają jeszcze tyle łóżek szpitalnych wolnych. Bo oni co prawda robią dalej panikę w mediach, ale rzeczywistość jest już inna. Lekarze przyjmują, jak przyjmowali. Co prawda w maseczkach, ale przyjmują. No i co najważniejsze, nie u każdego, chociaż ma symptomy, nie zauważają zaraz korony. Żona znajomego była u lekarza z katarem! Hehehe. Powiedzieli, że to zwykłe lekkie przeziębienie, ma tydzień zwolnienia i ma siedzieć w domu. Nie wychodzić na tą psią pogodę. Jakby co...To niech da znać...I po ptokach. Żadnego skierowania na test, czy coś podobnego...
Druga tura bez Bonżura...
123