Nie chce gadać ze mną dorosłym facetem i tam jest czarna przestrzeń, a jak gram małego chłopca to hmm o mnie dba, tak jak to był ja sam tylko dorosły. Czego on strzeże, czego mam nie wiedzieć ja dorosły? Wyraźnie moja wolność intelektualna i możliwość analizy jest przeszkodą. Nie chce być obserwowany i rozumiany, >;) Jest mną? >;))
Hmm, może być inteligentny inaczej niż ja i stąd bariera poznawcza >;) A jak jestem dla niego "niebezpieczny"? Poprzez rozumienie dobra i zła i pułapek intelektualnych i paradoksów?