![]() |
![]() |
Wazeliniarz? Hehehe...
Druga tura bez Bonżura...
|
A nie wierzyłeś że czerwoni, z czarnymi, ręka pod rękę >;))
|
KK musi zawsze pływać, inaczej by nie przetrwał...Zrozum to....
Druga tura bez Bonżura...
|
Albo się ufa Bogu Andrzeje, albo nie. Nie można służyć dwu panom. Żydzi chcieli Barabasza nie Jezusa, czy dziś jest inaczej?
|
Wojtek. Słowami, wiara by nie przetrwała. Nasz JP2 był mądrym człowiekiem. Przewidującym. On powiedział...KK powinien się trzymać daleko od polityki. Ale nasi złapali wiatr w żagle. Oni poszli do polityki. Wyniki są żałosne. Na to tylko czekali lewacy...
Druga tura bez Bonżura...
|
Trzeba postępować tak jak żydzi...Tylko z drugiego rzędu...
Druga tura bez Bonżura...
|
Panu Bogu świeczkę a Diabłu ogarek, Andrzeju? >;))
|
Genau...
Druga tura bez Bonżura...
|
A to nie służenie.... dwu Panom? >;))
|
Nie, chyba nie. Jednemu można służyć, a drugiego wydupcyć...Jakby powiedział Drapak....
Druga tura bez Bonżura...
|
A którego z nich Andrzeju :) chciałbyś.....
![]() |
No jak to kogo? Tego diabła, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
|
Odważny jesteś Andrzeju >;) Piłka w Grze, zobaczymy który z Panów Wygra >;P
Lucyfer – Gwiazda Poranna, czy szatan? W naszym języku, w naszej kulturze, w całej otaczającej nas rzeczywistości utrwaliło się wiele pojęć biblijnych, których istotnego znaczenia od dawna już nie pamiętamy. A czasem popełniamy nawet grube błędy w ich stosowaniu. Jednym z takich pojęć jest imię Lucyfer. Któż to taki, ten Lucyfer? Słowo „Lucyfer” pochodzi od łacińskiego „lux” – światło i „ferre” – nieść, przynosić i dosłownie oznacza „Niosący Światło”. Czasy przedchrześcijańskie LucyferW rzymskiej mitologii był Lucyfer poetyckim określeniem Gwiazdy Porannej, czyli planety Wenus. Odpowiednikiem Lucyfera w greckiej mitologii był Phosphoros, czyli dokładnie tak samo „Niosący Światło”. Wspomina o nim już Hezjodos, grecki poeta (750-675 p.n.e.) Jako że w greckiej mitologii Eos, bogini Zorzy Porannej, uważana była za matkę Phosphorosa, u starożytnych Rzymian Aurora, jako odpowiedniczka Eos, uchodziła za matkę Lucyfera. Ale istnieje też związek z boginią Wenus: Hyginus Mythographus (łacińskie dzieła z II wieku n.e.) określa boginię miłości właśnie imieniem Lucyfer, Niosąca Światło. W VI wieku, u Jana z Gazy (poeta i gramatyk bizantyński z VI wieku) pojawia się Lucyfer niosący pochodnię, na co mógł wywrzeć wpływ mit Prometeusza. W takim opisie można też doszukać się podobieństwa Lucyfera do Cautesa, pomocnika boga Mithrasa w mitologii perskiej. Czasy wczesnego chrześcijaństwa W wielu miejscach Wulgaty, czyli w łacińskim przekładzie Biblii dokonanym pod koniec IV w. n.e. przez św. Hieronima ze Strydonu, pojęcie „Lucyfer” występuje w związku z Gwiazdą Poranną, bez jakiegokolwiek odniesienia do szatana. Można tu wymienić dla przykładu Księgę Hioba, Księgę Psalmów oraz drugi list św. Piotra: „I mamy mocniejszą mowę prorocką, której pilnując jako świecy w ciemnem miejscu świecącej, dobrze czynicie, ażby dzień oświtnął, i jutrzenka (lucyfer) weszła w sercach waszych.” W Apokalipsie św. Jana (22,16) Jezus mówi o sobie, jako o „Gwieździe świecącej, porannej”. Na tej podstawie wcześni chrześcijanie uważali określenie „Lucyfer” (Gwiazda Poranna) za przydomek Jezusa. W łacińskiej liturgii w „Gwieździe Porannej”, czyli w „Lucyfer”, widziano symbol Marii z Nazaretu. Jak Gwiazda Poranna zwiastuje nadejście Słońca, tak Maria zapowiada nadejście Chrystusa. Innym dowodem na to, że bardzo pozytywne konotacje Lucyfera w pogaństwie znalazły w młodym chrześcijaństwie wsparcie nie tylko w Piśmie, może być Lucyfer z Cagliari, biskup i święty kościoła katolickiego. Okres patrystyczny Okres Ojców Kościoła (zwany patrystycznym od łacińskiego słowa „pater” – ojciec) trwał do VIII. wieku. Pisarze i teologowie we wczesnym chrześcijaństwie, organizując życie kościelne tworzyli pierwsze teksty liturgiczne i przepisy prawa. Powstały wówczas doktryny, pierwsze dogmaty, obowiązujące wykładnie i wytyczne. Spontaniczne zgromadzenie wyznawców nauki Jezusa przekształcało się powoli w doskonale działającą organizację o światowym zasięgu. W „Satyrze na upadłego tyrana” w Księdze Izajasza znajduje się następujący fragment: „Jakże to spadłeś z niebios, Jaśniejący, Synu Jutrzenki? Jakże runąłeś na ziemię, ty, który podbijałeś narody? Ty, który mówiłeś w swym sercu: Wstąpię na niebiosa; powyżej gwiazd Bożych postawię mój tron. Zasiądę na Górze Obrad, na krańcach północy. Wstąpię na szczyty obłoków, podobny będę do Najwyższego. Jak to? Strąconyś do Szeolu na samo dno Otchłani!”. sw lucyferKontekst nie pozostawia wątpliwości, że ów Jaśniejący Syn Jutrzenki – Lucyfer - to w tym miejscu ironiczne określenie władcy babilońskiego, którego pycha zaowocowała złudnym przeświadczeniem, że może być większy od Boga. Został nazwany Lucyferem - Gwiazdą Poranną, z powodu sławy, jaką posiadał w tamtym czasie. Jak Gwiazda Poranna na nieboskłonie świeci jaśniej od wszystkich gwiazd i widoczna jest nawet wtedy, kiedy inne pogasną, tak i władca Babilonu przyćmiewał swoją wspaniałością i potęgą innych władców epoki. Bezpośredni i dosłowny sens słów proroka jest właśnie taki: arogancki pogański władca padł pod ciężarem swojej niezmierzonej pychy. Ale Biblia, to bardzo głęboka, wielopłaszczyznowa księga; czytając te słowa trudno oprzeć się wrażeniu, że chodzi tutaj również o dobrze nam znanych tyranów nie tak odległej przeszłości. Do tego opisu pasuje i Napoleon, i Hitler, i Stalin, i Mao Tse Tung, i wielu innych. Nie jest to po prostu opis jednego, konkretnego, pełnego pychy człowieka, ale pychy w ogóle. Jednak Orygenes, a za nim inni ojcowie kościoła, uznali te słowa proroka za alegoryczną wypowiedź o buncie najpotężniejszego z aniołów, wiążąc ją ze słowami Jezusa: „Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica.” (Łk 10, 18). Tradycja zapoczątkowana w okresie patrystycznym stopniowo ulegała ewolucji: pojawiło się dodatkowe imię upadłego anioła – „Lucyper” od łacińskiego „lucem perdere” - zdeptać światło. Wykorzystywano grę słów: Lucyfer (Niosący Światło) stał się Lucyperem ( Tym, który stracił światło). Doszło do tego, że ostatecznie słowo Lucyfer stało się imieniem szatana. Jak wspomnieliśmy na początku, bezkrytyczne używanie pewnych pojęć, bez znajomości ich źródła, może prowadzić do grubych błędów. Jest rzeczą oczywistą, że nie powinniśmy używać słowa „Lucyfer” do określenia szatana. Po pierwsze – nie jest on już żadnym „Niosącym Światło”, po drugie – nie wypada obrażać świątobliwych ludzi, którzy nosili to imię, a po trzecie – nie powinno się ulegać wpływom tradycji hollywoodzkich straszydeł lucyperskich, które w sensie duchowym mogą wprowadzać w błąd. https://presume.pl/lucyfer-gwiazda-poranna-czy-szatan |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Ciekawe co kombinuje ten Biskup...Ja jestem ciekawy gdzie w tym nowym ładzie jest...KK Cześć Wojtek. Witajcie Duszki.
Druga tura bez Bonżura...
|
To akurat Proste >;)) Polska leży to kk stoi >;)) Tylko w krajach biednych i ujarzmionych, religie niewolnicze kwitną. Nędza i brak prawdziwego Wykształcenia, to jest rękojmia rozwoju Religii niewolniczej >;))
|
No ale nie powiesz chyba, że w Polsce panuje ciemnota???
Druga tura bez Bonżura...
|
Kiedyś nie, ale to co się teraz dzieje, to czasami idzie ręce załamać. Polacy się robią "amerykańscy" kiedyś każdy z bidy i musiał sobie sam dawać radę, a teraz jaśnie państwo, nawet nie jest ciekawe jak sobie dać radę jak są kłopoty, bo się zamówi i dowiozą. Patrzysz na faceta co wszystko ma żeby sobie poradzić, a w życiu nie wymyśli >;)) To po to są te Procedury ISO 9002 żeby nawet skończony tuman wykonując procedurę wykonał pracę człowieka inteligentnego, tylko procedury są dla podstawowych rozwiązań a jak coś innego.... to poczeka aż ktoś rozumny powie co robić >;))
|
Tja, to normalna kolej rzeczy. Niektórzy myślą że jak mają pieniądze, to już mają wszystko...Wszystko na zwołanie, rzemieślnika też...
Druga tura bez Bonżura...
|
Free forum by Nabble | Edit this page |