27 lipca zamykają NK. Pamietacie jaki to był kiedyś "szał"? >;))

[Lothar.]

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Mnie kusi mniej ambitne kino, mające jednak pewien "klimat" >;) Zło czyha za drzwiami (2021) >;PP Ale tu jest dylemat, bo musiał bym przymierzyć piracką czapkę, a miałem być przyzwoitym facetem i się waham

Pewnie kusi Cię sprawdzić, jakie to zło za tymi drzwiami?
W tym wypadku raczej o przyzwoitość nie chodzi, albo ma inny wydźwięk ;))

Intuicja jak zwykle cię nie myli Serenko >;))

[Lothar.]

michalina napisał/a

Lothar. napisał/a

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Apartament, z 10 osób, przytarabaniłem kwiaty dla gospodyni i jakieś wino, bo oczywiście reszta nawet nie pomyślała że będziemy siedzieć tylko na kawie i się rozkręcili >;PP Ale ja się bardzo rozwinąłem od dawnych czasów i ci co byli "wielcy" w dawnych czasach to już dziś tacy nie byli. Nie że się rozczarowałem bo było bardzo miło, ale pomyślałem sobie że każdy sam określa swoje granice i może warto być nieco bardziej ambitnym? Dam przykład, koleżanka niesłychanie miła i uczynna osoba "gwiazda" dziennikarstwa wyszła za francuza i to już był koniec, nie rozwijała się dalej, co mnie bardzo zabolało, bo w swym umyśle to jakoś ją widziałem "wysoko" intelektualnie (nie chodzi o awans i karierę) tylko miała podejścia autorskie i to wszystko umarło. Zapytałem czy jej tego nie żal, to dotknąłem "tej" bolącej struny, bo musiała porzucić aktorstwo i pisanie i nigdy do tego nie wróciła.

Tak, losy ludzkie różnie się układają. Czasem poświęca się swoje marzenia, choć żal jakiś pozostaje.
U nas był jeden chłopak (drugoroczny, co powtarzał klasę). Jak się przeprowadziłam, to posadzili mnie z nim w jednej ławce. Oczywiście nie trwało to długo, bo już w następnym tygodniu znalazłam sobie miejsce sama ;)
Wracając do tego chłopaka, to niby taki nieuk, a w życiu całkiem nieźle się ustawił. Produkuje meble i nawet chyba je eksportuje na zachód.

Myślę Serenko że intelekt nie pomaga w dorabianiu się. Poznałem wiele osób które same zdobyły chałupy i duże firmy i przeważnie to prości ludzie, sprytni bystrzy cwani ale nie rozwinięci, myślę że talent jest unikalny i ma własną inteligencje i być może bez niego się lepiej żyje i może koleżanka dobrze zrobiła w sensie ludzko rodzinnym?

Zgadzam się ,w dorabianiu pomaga spryt i bezczelnośc .Nie mówię o lekarzach z długim stażem i praktyką itp.ale "zwyczajny"obywatel bez cwaniactwa się nigdy nie dorobi,i masz rację,intelekt to w tym przeszkadza jeszcze.Mam na mysli naprawdę dużą kasę.

Przyszło mi do głowy Michalino że wrażliwość przekreśla odporność i chamstwo, bo nie będziesz o złotówkę się targować ani świadomie oszukiwać ludzi i cieszyć się z ich "frajerstwa" :) To inny, hmm być może wymodlony >;P talent >;D

[michalina]

Lothar. napisał/a

michalina napisał/a

Lothar. napisał/a

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Apartament, z 10 osób, przytarabaniłem kwiaty dla gospodyni i jakieś wino, bo oczywiście reszta nawet nie pomyślała że będziemy siedzieć tylko na kawie i się rozkręcili >;PP Ale ja się bardzo rozwinąłem od dawnych czasów i ci co byli "wielcy" w dawnych czasach to już dziś tacy nie byli. Nie że się rozczarowałem bo było bardzo miło, ale pomyślałem sobie że każdy sam określa swoje granice i może warto być nieco bardziej ambitnym? Dam przykład, koleżanka niesłychanie miła i uczynna osoba "gwiazda" dziennikarstwa wyszła za francuza i to już był koniec, nie rozwijała się dalej, co mnie bardzo zabolało, bo w swym umyśle to jakoś ją widziałem "wysoko" intelektualnie (nie chodzi o awans i karierę) tylko miała podejścia autorskie i to wszystko umarło. Zapytałem czy jej tego nie żal, to dotknąłem "tej" bolącej struny, bo musiała porzucić aktorstwo i pisanie i nigdy do tego nie wróciła.

Tak, losy ludzkie różnie się układają. Czasem poświęca się swoje marzenia, choć żal jakiś pozostaje.
U nas był jeden chłopak (drugoroczny, co powtarzał klasę). Jak się przeprowadziłam, to posadzili mnie z nim w jednej ławce. Oczywiście nie trwało to długo, bo już w następnym tygodniu znalazłam sobie miejsce sama ;)
Wracając do tego chłopaka, to niby taki nieuk, a w życiu całkiem nieźle się ustawił. Produkuje meble i nawet chyba je eksportuje na zachód.

Myślę Serenko że intelekt nie pomaga w dorabianiu się. Poznałem wiele osób które same zdobyły chałupy i duże firmy i przeważnie to prości ludzie, sprytni bystrzy cwani ale nie rozwinięci, myślę że talent jest unikalny i ma własną inteligencje i być może bez niego się lepiej żyje i może koleżanka dobrze zrobiła w sensie ludzko rodzinnym?

Zgadzam się ,w dorabianiu pomaga spryt i bezczelnośc .Nie mówię o lekarzach z długim stażem i praktyką itp.ale "zwyczajny"obywatel bez cwaniactwa się nigdy nie dorobi,i masz rację,intelekt to w tym przeszkadza jeszcze.Mam na mysli naprawdę dużą kasę.

Przyszło mi do głowy Michalino że wrażliwość przekreśla odporność i chamstwo, bo nie będziesz o złotówkę się targować ani świadomie oszukiwać ludzi i cieszyć się z ich "frajerstwa" :) To inny, hmm być może wymodlony >;P talent >;D

I tu się zgadzam,człowiek płaci ,nie targuje się,nie mysli,by kogos przekręcić i nie jest bezczelny.
Znam kilku prostaków(nie prostych ludzi,ale prostaków właśnie),w chamski sposób wykorzystuja klientów i pracowników i mega dobrze im się wiedzie.I gdzie ta karma?;P

[Lothar.]

Nazbierają złej karmy :) to w następnym wcieleniu kim będą? >;P A taka kasa to często szczęścia rodzinom nie daje, zaraz dzieciaki się psują i wszystko przepuszczają :) Lepiej w miarę uczciwie  a wytrwale >;))