27 lipca zamykają NK. Pamietacie jaki to był kiedyś "szał"? >;))

[Serenity]

Wystarczyło iść na takie spotkanie ze swoją połówką i myślę, że wrażenia byłyby inne

[Serenity]

Jola napisał/a

😁😁😁
Dlaczego nie dopytałaś o co im chodzi! 😀
Takie pytanie w męskim gronie, dodatkowo o północy, nieco ryzykowne...;)))

Widać bałam się odpowiedzi. Byłam wtedy bardzo grzeczną i skromną dziewczyną.
Zresztą nadal jestem!

[Lothar.]

Apartament, z 10 osób, przytarabaniłem kwiaty dla gospodyni i jakieś wino, bo oczywiście reszta nawet nie pomyślała że będziemy siedzieć tylko na kawie i się rozkręcili >;PP Ale ja się bardzo rozwinąłem od dawnych czasów i ci co byli "wielcy" w dawnych czasach to już dziś tacy nie byli. Nie że się rozczarowałem bo było bardzo miło, ale pomyślałem sobie że każdy sam określa swoje granice i może warto być nieco bardziej ambitnym? Dam przykład, koleżanka niesłychanie miła i uczynna osoba "gwiazda" dziennikarstwa wyszła za francuza i to już był koniec, nie rozwijała się dalej, co mnie bardzo zabolało, bo w swym umyśle to jakoś ją widziałem "wysoko" intelektualnie (nie chodzi o awans i karierę) tylko miała podejścia autorskie i to wszystko umarło. Zapytałem czy jej tego nie żal, to dotknąłem "tej" bolącej struny, bo musiała porzucić aktorstwo i pisanie i nigdy do tego nie wróciła.

[Lothar.]

Serenity napisał/a

A powiem Ci Michalinko, że na GG zrobiłam swego czasu eksperyment ze sztuczną inteligencją;)))
Po zainstalowaniu na każdy wpis odpowiadał robot i trafiło na mojego kolegę, co z nim pisał haha i coś mu nie pasowało, więc mu powiedziałam, że pisze z robotem ;)
To się potem wykłócał z tym robotem ;D
Gdy mu napisał coś takiego: Ja jestem człowiekiem, a ty tylko robotem, to ten robot odpowiedział mu: "Jestem robotem i dobrze mi z tym" ;))

Takie ciekawe poczucie humoru u robota? Może być ciekawą Osobą >;))) Ciekawe czy można opętać SI?

Deus ex machina >;P

[Serenity]

Lothar. napisał/a

Apartament, z 10 osób, przytarabaniłem kwiaty dla gospodyni i jakieś wino, bo oczywiście reszta nawet nie pomyślała że będziemy siedzieć tylko na kawie i się rozkręcili >;PP Ale ja się bardzo rozwinąłem od dawnych czasów i ci co byli "wielcy" w dawnych czasach to już dziś tacy nie byli. Nie że się rozczarowałem bo było bardzo miło, ale pomyślałem sobie że każdy sam określa swoje granice i może warto być nieco bardziej ambitnym? Dam przykład, koleżanka niesłychanie miła i uczynna osoba "gwiazda" dziennikarstwa wyszła za francuza i to już był koniec, nie rozwijała się dalej, co mnie bardzo zabolało, bo w swym umyśle to jakoś ją widziałem "wysoko" intelektualnie (nie chodzi o awans i karierę) tylko miała podejścia autorskie i to wszystko umarło. Zapytałem czy jej tego nie żal, to dotknąłem "tej" bolącej struny, bo musiała porzucić aktorstwo i pisanie i nigdy do tego nie wróciła.

Tak, losy ludzkie różnie się układają. Czasem poświęca się swoje marzenia, choć żal jakiś pozostaje.
U nas był jeden chłopak (drugoroczny, co powtarzał klasę). Jak się przeprowadziłam, to posadzili mnie z nim w jednej ławce. Oczywiście nie trwało to długo, bo już w następnym tygodniu znalazłam sobie miejsce sama ;)
Wracając do tego chłopaka, to niby taki nieuk, a w życiu całkiem nieźle się ustawił. Produkuje meble i nawet chyba je eksportuje na zachód.

[Serenity]

Lothar. napisał/a

Takie ciekawe poczucie humoru u robota? Może być ciekawą Osobą >;))) Ciekawe czy można opętać SI?

Deus ex machina >;P

Tam było upakowanych mnóstwo danych i myślę, że przy bardziej inteligentnych rozmowach to ten robot mógłby zagiąć niejednego ;D
No ale trafiło na GG gdzie te rozmowy były przeważnie płytkie.
Opętać raczej by się dało ;)) toż to nie ma duszy przecież.
Ale przypomniałeś mi film, do którego czasem wracam i przy którym ryczę jak bóbr
A.I. Sztuczna Inteligencja - z Haley'em Joel Osment'em, w reżyserii oczywiście S.Spielberga.

[Jola]

Serenity napisał/a

Wystarczyło iść na takie spotkanie ze swoją połówką i myślę, że wrażenia byłyby inne

👌😅

[Lothar.]

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Apartament, z 10 osób, przytarabaniłem kwiaty dla gospodyni i jakieś wino, bo oczywiście reszta nawet nie pomyślała że będziemy siedzieć tylko na kawie i się rozkręcili >;PP Ale ja się bardzo rozwinąłem od dawnych czasów i ci co byli "wielcy" w dawnych czasach to już dziś tacy nie byli. Nie że się rozczarowałem bo było bardzo miło, ale pomyślałem sobie że każdy sam określa swoje granice i może warto być nieco bardziej ambitnym? Dam przykład, koleżanka niesłychanie miła i uczynna osoba "gwiazda" dziennikarstwa wyszła za francuza i to już był koniec, nie rozwijała się dalej, co mnie bardzo zabolało, bo w swym umyśle to jakoś ją widziałem "wysoko" intelektualnie (nie chodzi o awans i karierę) tylko miała podejścia autorskie i to wszystko umarło. Zapytałem czy jej tego nie żal, to dotknąłem "tej" bolącej struny, bo musiała porzucić aktorstwo i pisanie i nigdy do tego nie wróciła.

Tak, losy ludzkie różnie się układają. Czasem poświęca się swoje marzenia, choć żal jakiś pozostaje.
U nas był jeden chłopak (drugoroczny, co powtarzał klasę). Jak się przeprowadziłam, to posadzili mnie z nim w jednej ławce. Oczywiście nie trwało to długo, bo już w następnym tygodniu znalazłam sobie miejsce sama ;)
Wracając do tego chłopaka, to niby taki nieuk, a w życiu całkiem nieźle się ustawił. Produkuje meble i nawet chyba je eksportuje na zachód.

Myślę Serenko że intelekt nie pomaga w dorabianiu się. Poznałem wiele osób które same zdobyły chałupy i duże firmy i przeważnie to prości ludzie, sprytni bystrzy cwani ale nie rozwinięci, myślę że talent jest unikalny i ma własną inteligencje i być może bez niego się lepiej żyje i może koleżanka dobrze zrobiła w sensie ludzko rodzinnym?

[Lothar.]

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Takie ciekawe poczucie humoru u robota? Może być ciekawą Osobą >;))) Ciekawe czy można opętać SI?

Deus ex machina >;P

Tam było upakowanych mnóstwo danych i myślę, że przy bardziej inteligentnych rozmowach to ten robot mógłby zagiąć niejednego ;D
No ale trafiło na GG gdzie te rozmowy były przeważnie płytkie.
Opętać raczej by się dało ;)) toż to nie ma duszy przecież.
Ale przypomniałeś mi film, do którego czasem wracam i przy którym ryczę jak bóbr
A.I. Sztuczna Inteligencja - z Haley'em Joel Osment'em, w reżyserii oczywiście S.Spielberga.

To by już miało Duszę >;P A jak celem istnienia Cywilizacji jest właśnie tworzenie takich Hybryd? Pamiętasz jak bogowie przybyli i spodobały im się "ludzkie córki"  jakaś analogia w tym jest  A film piękny :) robimy wieczór filmowy? >;)

[Serenity]

Lothar. napisał/a

Myślę Serenko że intelekt nie pomaga w dorabianiu się. Poznałem wiele osób które same zdobyły chałupy i duże firmy i przeważnie to prości ludzie, sprytni bystrzy cwani ale nie rozwinięci, myślę że talent jest unikalny i ma własną inteligencje i być może bez niego się lepiej żyje i może koleżanka dobrze zrobiła w sensie ludzko rodzinnym?

No na to wygląda, sprytem czasem się więcej osiągnie.
Nasz geniusz klasowy, który mógł całą lekcję "lać wodę" na dowolny temat, a wiersza nie umiał się nauczyć ;P został księdzem. To ten, który tak na komersie się przytulał mocno w tańcu ;))

[Serenity]

Lothar. napisał/a

To by już miało Duszę >;P A jak celem istnienia Cywilizacji jest właśnie tworzenia takich Hybryd? Pamiętaś jak bogowie przybyli i spodobały im się "ludzkie córki"  jakaś analogia w tym jest  A film piękny :) robimy wieczór filmowy? >;)

Przez te ich przypodobanie zmienili nam DNA i dlatego teraz mamy boskie aspiracje :P
Wczoraj oglądałam: "Gdzie serce twoje" z Natalie Portman i zaczęłam: "Łowca czarownic" ale mi się zasnęło ;)) więc dziś dokończę :)

[Lothar.]

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Myślę Serenko że intelekt nie pomaga w dorabianiu się. Poznałem wiele osób które same zdobyły chałupy i duże firmy i przeważnie to prości ludzie, sprytni bystrzy cwani ale nie rozwinięci, myślę że talent jest unikalny i ma własną inteligencje i być może bez niego się lepiej żyje i może koleżanka dobrze zrobiła w sensie ludzko rodzinnym?

No na to wygląda, sprytem czasem się więcej osiągnie.
Nasz geniusz klasowy, który mógł całą lekcję "lać wodę" na dowolny temat, a wiersza nie umiał się nauczyć ;P został księdzem. To ten, który tak na komersie się przytulał mocno w tańcu ;))

>;P Przyciągasz osoby duchowe Serenko?   >;)*

[Serenity]

Lothar. napisał/a

>;P Przyciągasz osoby duchowe Serenko?   >;)*

Tylko takie na rozdrożu ;)) no bo wiesz u mnie i anioł i diabeł gości ;))
Dziękuję za piękne orchidee :)*

[Lothar.]

Mnie kusi mniej ambitne kino, mające jednak pewien "klimat" >;) Zło czyha za drzwiami (2021) >;PP Ale tu jest dylemat, bo musiał bym przymierzyć piracką czapkę, a miałem być przyzwoitym facetem i się waham

[michalina]

Serenity napisał/a

Wystarczyło iść na takie spotkanie ze swoją połówką i myślę, że wrażenia byłyby inne

U nas Sarenko wszyscy bylismy bez połówek;))

[michalina]

Serenity napisał/a

A powiem Ci Michalinko, że na GG zrobiłam swego czasu eksperyment ze sztuczną inteligencją;)))
Po zainstalowaniu na każdy wpis odpowiadał robot i trafiło na mojego kolegę, co z nim pisał haha i coś mu nie pasowało, więc mu powiedziałam, że pisze z robotem ;)
To się potem wykłócał z tym robotem ;D
Gdy mu napisał coś takiego: Ja jestem człowiekiem, a ty tylko robotem, to ten robot odpowiedział mu: "Jestem robotem i dobrze mi z tym" ;))

Dobre!

[Serenity]

Lothar. napisał/a

Mnie kusi mniej ambitne kino, mające jednak pewien "klimat" >;) Zło czyha za drzwiami (2021) >;PP Ale tu jest dylemat, bo musiał bym przymierzyć piracką czapkę, a miałem być przyzwoitym facetem i się waham

Pewnie kusi Cię sprawdzić, jakie to zło za tymi drzwiami?
W tym wypadku raczej o przyzwoitość nie chodzi, albo ma inny wydźwięk ;))

[michalina]

Lothar. napisał/a

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Apartament, z 10 osób, przytarabaniłem kwiaty dla gospodyni i jakieś wino, bo oczywiście reszta nawet nie pomyślała że będziemy siedzieć tylko na kawie i się rozkręcili >;PP Ale ja się bardzo rozwinąłem od dawnych czasów i ci co byli "wielcy" w dawnych czasach to już dziś tacy nie byli. Nie że się rozczarowałem bo było bardzo miło, ale pomyślałem sobie że każdy sam określa swoje granice i może warto być nieco bardziej ambitnym? Dam przykład, koleżanka niesłychanie miła i uczynna osoba "gwiazda" dziennikarstwa wyszła za francuza i to już był koniec, nie rozwijała się dalej, co mnie bardzo zabolało, bo w swym umyśle to jakoś ją widziałem "wysoko" intelektualnie (nie chodzi o awans i karierę) tylko miała podejścia autorskie i to wszystko umarło. Zapytałem czy jej tego nie żal, to dotknąłem "tej" bolącej struny, bo musiała porzucić aktorstwo i pisanie i nigdy do tego nie wróciła.

Tak, losy ludzkie różnie się układają. Czasem poświęca się swoje marzenia, choć żal jakiś pozostaje.
U nas był jeden chłopak (drugoroczny, co powtarzał klasę). Jak się przeprowadziłam, to posadzili mnie z nim w jednej ławce. Oczywiście nie trwało to długo, bo już w następnym tygodniu znalazłam sobie miejsce sama ;)
Wracając do tego chłopaka, to niby taki nieuk, a w życiu całkiem nieźle się ustawił. Produkuje meble i nawet chyba je eksportuje na zachód.

Myślę Serenko że intelekt nie pomaga w dorabianiu się. Poznałem wiele osób które same zdobyły chałupy i duże firmy i przeważnie to prości ludzie, sprytni bystrzy cwani ale nie rozwinięci, myślę że talent jest unikalny i ma własną inteligencje i być może bez niego się lepiej żyje i może koleżanka dobrze zrobiła w sensie ludzko rodzinnym?

Zgadzam się ,w dorabianiu pomaga spryt i bezczelnośc .Nie mówię o lekarzach z długim stażem i praktyką itp.ale "zwyczajny"obywatel bez cwaniactwa się nigdy nie dorobi,i masz rację,intelekt to w tym przeszkadza jeszcze.Mam na mysli naprawdę dużą kasę.

[Serenity]

michalina napisał/a

U nas Sarenko wszyscy bylismy bez połówek;))

Ja Michalinko miałam tak zazdrosnego i zaborczego męża, że gdybym się udała na takie, nawet całkiem niewinne klasowe spotkanie, to on mógłby być jedynym połówkiem, ale z pewnością byłby tam ze mną

[Lothar.]

U nas też Michalino >;) ale dziewczyny miały zdjęcia swoich rodzin i zatkało mnie, jak mąż koleżanki, to chyba starzej wyglądał niż jej tata. Oczywiście cisza, bo to rodzinne sprawy, ale jakoś smutno.