z sieci...
...do 25 września...jest termin...na ...wypisanie dziecka... ...z "edukacji zdrowotnej"... lewackiej... nowackiej... ...wzór deklaracji ...do pobrania...i petycja.. https://wypisujmydzieci.pl/ https://wypisujmydzieci.pl/wp-content/uploads/2025/05/Oswiadczenie_rodzicielskie_edukacja_zdrowotna.pdf |
Amisiu ale w czym problem , ja taką edukację seksualną miałam bardzo wcześnie i stopniowo, chyba uświadomienie dzieci o złym dotyku i zabezpieczeniach jest dobre. .:)
Pozdrowionka.:) |
Świadomość w tym względzie jest potrzebna nie tylko dzieciom, niestety, ale wciąż rodzicom...to wrażliwe tematy, bardzo ważne, aby poruszały je naprawdę kompetente osoby. ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez brunetka.
Tja... My też bawiliśmy w "doktora" hehehe ale to co innego jak w klasie przed wszystkim dzićmi....Witaj Brunia, |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Jola
Zgadza się Jolu. To wrażliwe tematy. I... moim zdaniem nie powinny być odkrywane... Witaj Jolu. |
Czy szkoła, może ingerować w naszą sferę prywatną??? Sądzę ze nie...
|
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Również tak uważam, a zważywszy na nadużycia tzw. 'dorosłych' względem dzieci i młodzieży z różnych grup zawodowych pełniących funkcje przez pryzmat 'zaufania publicznego' (nauczyciel, pedagog, trener, lekarz, ksiądz itp.) , to żadna nie napawa optymizmem, wręcz budzi uzasadnione obawy. Także posiłkowanie się 'wezwaniem biskupów' nie pomoże, przeciwnie, to jakaś kpina. Idea petycji rodziców jest słuszna, ale odwoływanie się do wartości przez pryzmat kościoła, to raczej strzał w kolano i wielu rodziców może wręcz zniechęcić do jej podpisania. Kościółkowi jawnie tuszują pedofilię w swoich szeregach, a do rodziców zwracają się niczym niekwestionowany autorytet. Sama znam osoby, które tego nie podpiszą tylko ze względu na to, że kościół się w to miesza, ale u siebie nadużycia w sferze seksualnej bagatelizuje. 'Drodzy Rodzice! Przyszłość dzieci jest w Waszych rękach. Pamiętajcie, że jesteście w sumieniu przed Bogiem odpowiedzialni za ich prawidłowe wychowanie. Nie wolno Wam zgodzić się na systemową deprawację Waszych dzieci, która ma być prowadzona pod pretekstem tzw. edukacji zdrowotnej. W trosce o wychowanie i zbawienie, apelujemy, abyście nie wyrażali zgody na udział Waszych dzieci w tych demoralizujących zajęciach.' Takiej hipokryzji jak w Kościele nie przejawia chyba żadna grupa społeczno zawodowa. W 'systemowej deprawacji' nie mają sobie równych, także ich 'wstawiennictwo', to zdecydowanie niedźwiedzia przysługa, bardziej szkodzi...niestety... ![]() |
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Z pewnością nie w proponowanej formie. Niestety, wciąż wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy z wagi zagrożenia. Nie interesują się tematem, a nawet bagatelizują uznając, że oponenci przesadzają. Myślę, że poniekąd wynika to z faktu, że zwyczajnie nie dopuszczają do siebie myśli, że szkoła mogłaby szkodzić ich dzieciom. A pomijając już nawet kwestie seksualizacji dzieci i młodzieży, przecież sam program nauczania od dekad jest tak skonstruowany, aby młodzież nie potrafiła samodzielnie myśleć, w większości przypadków tworzy systemowe, korporacyjne cyborgi... Dlatego tak ważna jest głównie rola rodziców w rozwoju dziecka. Ale o to coraz trudniej gdy 3/4 życia dziecko spędza głównie w szkole, a z kolei rodzic by je utrzymać, lub w dążeniu do realizacji własnej ścieżki kariery, zwyczajnie dla dziecka nie ma czasu. Na tej płaszczyźnie powinny iść zmiany, wielokierunkowe, równolegle nowe ustalenia dotyczące wagi najbliższego otoczenia na kształtowanie dzieci i młodzieży. Dojrzały, świadomy rodzic o tym wie, ale niewiele zdziała w starciu z zatwardziałym, ukierunkowanym systemem, w którym nie ma miejsca na prawdziwy rozwój człowieka, dla jego dobra jako jednostki. Na tym 'żerują' systemowcy, począwszy od polityków, na kulejącej wciąż nieświadomości.spoleczeństw. Tak 'układają życie ' ludziom, by w efekcie niewiele czasu pozostało dla rodziny, dla każdego z osobna, na interesowanie się tym co w życiu jest naprawdę ważne itpd... Naturalnie nie w każdym przypadku jest źle, nie każdy da się tak ślepo, bezkrytycznie zawładnąć, niemniej silniejszych jednostek jest wciąż mało. Zmiana świadomości, to potężny proces...jak obserwuję, dla wielu zdaje się być wciąż nieosiągalny... ![]() |
jestem za naturalnuym rozwojem.... |
Free forum by Nabble | Edit this page |