To jest tak jak z pijakiem lecącym po schodach. Może sobie głowę poobijać. Ale butelka cała, hehehe. Niektóre rzeczy dzieją się tak nagle, że nawet nie zdążysz mrugnąć. Swoją drogą dziewczyna miła dużo szczęścia. Bo jakby ten motor wylądował jej na plecach. W najlepszym przypadku skończyłaby na wózku inwalidzkim...
Druga tura bez Bonżura...