Zleciliście komuś coś, a potem oczy przecieraliście :) co zostało zrobione? >;)))

[Lothar.]

Ja niby fachowcom zleciłem okablowanie budynku >;)) Dobrze że mnie skusiło żeby przed położeniem tynków i... zapłaceniem, sprawdzić >:0 Oczywiście się pogniewali >;PPPP Na początku policzyłem kable które powinny się zejść w jednym miejscu i nijak mi się nie mogło zgodzić, prześledziłem przyrządem skąd do kąd idą kable opisałem i pokazałem co jest zrobione źle, to było 2 godziny mojej pracy, przeprosin nie było i się zastanawiam czy obciążyć ich moją pracą i FUSZERKĄ bo jak by położyli na tym tynki to sam nie wiem jak bym z tego wyszedł, a właściwie bym to zrobił, tylko na innych dużo droższych urządzeniach i za całą robotę bym dopłacił. Fachowcy? >;))) Ale innych nie ma, trzeba sprawdzać >;PP

[Amigoland]

W Niemczech jest takie powiedzenie. "Zaufanie jest dobre, kontrole jeszcze lepsze" Hehehe. Ja tam nikomu nic nie zlecam, sam robię wszystko w domu. Po co mi ten bajzel papraków. Sprawdzane musi wszytko być. Człowiek z natury jest istotą omylną i każdemu może się zdarzyć. Kiedyś robiłem przez jakiś czas instalacje do wind które kładzione są w szachcie. Niektóre miały po 140m i były wzmacniane liną stalową. Teraz wyobraź sobie jakby w takiej wiązce brakowało jednego kabla, hehehe. Ile to roboty go znowu w prowadzić, bo co 20 cm jest pasek zaciskowy. Na budowie właściwie niewykonalne. Odesłaliby z powrotem. Do tego koszty. Jak jeszcze w Europie w pobliżu, to małe piwo, ale jak z Kuwejtu?? Kary i koszty niewyobrażalne...Z powodu jednego głupiego kabla, złej kontroli, i czyjegoś gapiostwa...
Cześć Wojtek. Witajcie Duszki.

[Lothar.]

Nie kusiło Andrzeju położyć jednego kabla rezerwowego na tak dalekich instalacjach? Dzień dobry >;) Ja robię czasami serwisy dość daleko i to często na końcu tygodnia, to mam sporo sprzętu rezerwowego, żeby nie daj boże nie wracać, ani żeby przez weekend nie nocować w obcym mieście >;))