W Niemczech jest takie powiedzenie. "Zaufanie jest dobre, kontrole jeszcze lepsze" Hehehe. Ja tam nikomu nic nie zlecam, sam robię wszystko w domu. Po co mi ten bajzel papraków. Sprawdzane musi wszytko być. Człowiek z natury jest istotą omylną i każdemu może się zdarzyć. Kiedyś robiłem przez jakiś czas instalacje do wind które kładzione są w szachcie. Niektóre miały po 140m i były wzmacniane liną stalową. Teraz wyobraź sobie jakby w takiej wiązce brakowało jednego kabla, hehehe. Ile to roboty go znowu w prowadzić, bo co 20 cm jest pasek zaciskowy. Na budowie właściwie niewykonalne. Odesłaliby z powrotem. Do tego koszty. Jak jeszcze w Europie w pobliżu, to małe piwo, ale jak z Kuwejtu?? Kary i koszty niewyobrażalne...Z powodu jednego głupiego kabla, złej kontroli, i czyjegoś gapiostwa...
Cześć Wojtek. Witajcie Duszki.
Druga tura bez Bonżura...