Imli-li ☼ napisał/a
ale wciąż nie wiem jak zdobyłeś Kotku przesyłkę Buziak
Mówiłem Ci Kotuś, że to była dzisiaj jedna wielka epopeja

. No i siedzę sobie tak na balkonie i palę. Patrzę...Listonosz leci z paczką. To ja w te biegi z domu, na dół i za nim. Zaczął odjeżdżać, ja machałem i się darłem a on pojechał, skręcił w następną ulicę, to ja za nim

w końcu go dorwałem...Tylko że on nie umiał gadać po niemiecku

No i się wróciłem. Jak wracałem zauważyłem następną listonoszkę, wyciągała z takiej szafy, koło tego paczkomatu paczki na rower z koszami, z przodu i z tyłu. Pytam się, czy może mi otworzyć ten automat. A ona mówi że mam szczęście, bo ona ma jeszcze różne karty i spróbuje. Próbowała tak ze 20 minut. W końcu go otworzyła!!

...Buziak.
Druga tura bez Bonżura...