Biegnij Lola biegnij napisał/a
Nie wiem, jak to działa, ale jak widac kij ma dwa końce i prawo działa również dla nas. Nie ma wyroku sądu, że tester jest niemiarodajny, jeśli takowy jest i koniec tematu. W każdym razie to nie jedyny problem podejmowany przez Bustowskiego, jest tam mowa w ogóle o całym tym przemyśle trucicielskim. Dał tytuł filmu Leppera Trojańska Świnia, nie będe tu wklejać, bo jest kilka na yt można sobie zobaczyć.
Nie ma wyroku sądu, bo sąd pewnie taką sprawą sie nigdy nie zajmował. To po pierwsze. Po drugie to wystarczy zlecić badanie tego przyrządu jakiemuś rzeczoznawcy, który by orzekł. Czy ten przyrządzik to lipa, czy na prawdę coś tam pokazuje. Oczywiście z odpowiednim orzeczeniem na piśmie. Jest jeszcze trzecia bardzo ważna rzecz. Jeżeli ten przyrząd to lipa, to dlaczego został dopuszczony do sprzedaży? I kto go dopuścił?. Jeżeli to lipa, to ludzie będą mogli sądzić sprzedawcę o odszkodowanie za oszustwo. Nie producenta, tylko sprzedawcę. Bo sprzedawca zapewnił że to autentyczny tester.
Przypominam sobie że tam stało przy zakupie, kto nie zadowolony, może odesłać w ciągu tygodnia, a otrzyma zwrot pieniędzy. Nie zadowolony, nie znaczy nie nabity w butelkę, hehehe. Czyli ten przyrządzik można dalej skarżyć. Tylko że musi być orzeczenie rzeczoznawcy. Dlatego tak zwlekają i są jakby...Zawieszeni w próżni...Cześć Ewka.
Druga tura bez Bonżura...