Cześć Ewka. Czyli pani feministka powiedziała o co tak na prawdę chodzi. O dawanie...Chcą dawać wszystkim i w każdej ilości. Tylko ten biorący nie może nawet pomyśleć że ona daje bo jest zwykłą nimfą. Ona daje bo chce pomóc innemu człowiekowi. Czyli jest samarytanką! Wow. Nie mylić z tymi paniami, co robią to za pieniądze. A może to jest ich walka z prostytucją? Coś w tym jest.
Feministki są tego zdania że ci wstrętni faceci biorą sobie kobiety za żony, żeby mieć niewolnice. Miłość dla nich nie istnieje...Nie mieści się w lewackim katalogu...