Pierwszego i ostatniego Bürgera zjadłem w 1989 roku! Jak przyjechałem do Niemiec. Skusiły nas zapachy wydobywające się z tej "jadłodajni"...Czyli, można by powiedzieć...Z ciekawości... U mnie, najczystsza, najzdrowsza jest...Woda z kranu! Hehehe. To nie żart. Tak zbadali niemieccy naukowcy z niemiecką dokładnością...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Poważnie? Ciekawe.Moje znajome,które pracują u starych niemieckich dziadków jako opiekunki mówią,że w Polsce starsi ludzie są mocno schorowani i "koslawi" w porównaniu z Niemcami w podobnym wieku. A teraz wygląda na to,że sytuacja sie odwróci. Amigo jadasz tłuszcz i to jest najważniejsze:))Masło jest super,tam sa wszystkie witaminy rozpuszczalne w tłuszczach:)) |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
U mnie w Kielcach jest super woda w kranie.Wodociągi ją mają z oligoceńskich podskórnych zbiorników,praktycznie nieskażonych. Jeden szkopuł ma bo zawiera dość sporo wapnia który się moze odkładać dlatego lepiej pić przegotowaną.Ale ja pijam kranówkę i spoko:)) Jak przyjechała znajoma z Łeby do mojej kolezanki to nie mogła wyjść ze zdziwienia,że nasza woda jest przezroczysta!Bo oni na pomorzu maja taka w odcieniu rudawym.Ta z kolei zawiera dużo żelaza i niestety procentowo jest tam większa zapadalność na nowotwory. |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
No nie powiem. Stara generacja się trzyma. Oni inaczej się odżywiali. Jeszcze nie było tyle chemii. Gotowano obiady w domu. Rodziny długo trzymały się razem, bo nie było gdzie mieszkać. Podobnie jak w Polsce. Nasze starsze pokolenie to pokolenie powojenne lub z czasów wojny. Po wojnie w sklepach też specjalnie nie było luksusów...
Druga tura bez Bonżura...
|
Mało że nie było luksusów to był chroniczny brak pieniędzy...
Druga tura bez Bonżura...
|
A Niemcy już po wojnie dobrze zarabiali i na wszystko ich było stać...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Tak,ta chemia nas najbardziej dobija. Mało jest mięsa w mięsie,sera w serze itd;)) Coż,nie dane nam jest żyć wiecznie w tych ciałach,będzie co będzie;)) |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
I tu masz rację,bezpieczeństwo finansowe przekłada się na jakość zycia:) |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
No i mało jest...Cukru w cukrze, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Stress jest przyczyną wielu groźnych chorób...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
He,he,tego to juz za komuny było mało,przynajmniej w serialu;)) |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
Mam własną studnię, ale co ktoś coś robi to woda się zmienia, bili studnie 4 place dalej i woda była z aromatem, bili jakieś pale to była żółtawa, kupiłem filtr do wody do picia. Michalino widziałem ujęcia i przepompownie wody niby oligoceńskiej tam dodawana jest silna chemia. |
Tja...Studnię trzeba non stop używać. Jak woda się zmienia, to wypompować pod kwiatki. Kiedyś jak ludzie na wsiach nie mieli wody z miasta, to woda ze studni była bardzo dobra. Teraz te studnie stoją bo stoją, ale woda już nie nadaje się do picia. Oczywiście przed założeniem wodociągu sprawdzali czy woda w studni nadaje się do picia. Wszystkie testy wychodziły negatywnie. A na tych studniach wychowały się pokolenia i pokolenia zwierząt domowych...
Druga tura bez Bonżura...
|
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Dobry wieczór Andrzeju >;) Nie pragnę wodociągowej wody odkąd obejrzałem jaką chemię dodają do wodociągu pod pretekstem aby się jakieś syfy nie rozwiały w rurach i oczywiście Fluor. Mieszkam cały czas i wodę pobieram i nawet sporo bo lubię się kąpać i mieć ciuchy i pościelówkę uprane >;PPP Studnia ma 41,5m co niby trochę łamie przepisy bo wolno bić do 30 a potem zgody i... opłaty >;PP U nas teren na wody zażelazione i trzeba wiedzieć z jakiej warstwy wodę brać u mnie robił stary fachowiec umówiliśmy się na 30m a on mówi że jeszcze nie ma tej warstwy której szuka, mija 40 robi mi się "ciepło" bo to płacone z metra, ale szczęśliwie znalazł. To stara studnia ma już mniejszą wydajność i kupiłem pompę o mniejszej wydajności, dłużej pracuje ale tylko 850W do kompania prania i zmywarki wystarczy >;))
|
Wow, to rzeczywiście bardzo głęboka...
Druga tura bez Bonżura...
|
Te oligoceńskie to są na 80m ale trzeba mieć specjalne zezwolenie :) Ale to studnia bita nie kopana czyli wbita rura w ziemię a nie wkopywane kręgi bo to by kosztowało majątek >;)) Pewnie widziałeś takie maszyny do wybijania studni >;))
|
Nie, no skąd mogłem widzieć, hehehe. Widziałem kiedyś trochę filmików na YT. U mnie jest woda ciągnięta aż z jeziora bodeńskiego...Tak jak mówiłem zdatna do picia...
Druga tura bez Bonżura...
|
Andrzeju tym się nie chwalą co dodają nawet do wody oligoceńskiej. Robiliśmy dla wodociągów i dla dużej firmy robiącej napoje, a tam to nas ostrzegli że jak by się wpadło do basenów z obrabianą chemią wodą to kaplica. Robiliśmy w uprzężach bo te baseny oddzielone murkiem tak ze 25cm i spięci liną tak żeby jak jeden spadnie na jedną stronę to drugi skacze w drugą i obaj nie wpadną do tej cieczy którą nie chcę nazywać wodą a ludzie to piją. Mówili że choćbyśmy tan hmm nasiusiali i hmm nie tylko to i tak nic nie zmieni bo to jest filtrowane i traktowane taką chemią że nic to nie wpłynie na jakość "produktu" nie chcę pisać jaka firma bo każdy z na na 100% pił >;PPP
|
U nas wodociągi miejskie podają wartość wody online, twardość, zawartość fluoru i tam inne dane. Jak kiedyś gadaliśmy na forum o fluorze. To zaraz sprawdziłem ile tego jest u mnie...To było bardzo malutko...
Druga tura bez Bonżura...
|
Free forum by Nabble | Edit this page |