J. był głodny, a fig nie było, bo owoce to są na jesieni a nie na wiosnę. Drzewo było niczemu niewinne. Niemniej J. rzucił Klątwę i drzewo uschło całkowicie, czyli zabił je.
Rabbi, patrz, drzewo figowe, któreś przeklął, uschło! Mk 11,21 Nazajutrz, gdy wyszli z Betanii, poczuł głód. A widząc z daleka figowiec, okryty liśćmi, podszedł ku niemu zobaczyć, czy nie znajdzie czegoś na nim. Lecz podszedłszy bliżej, nie znalazł nic prócz liści, gdyż nie był to czas na figi. Wtedy rzekł do drzewa: «Niechaj już nikt nigdy nie je z ciebie owocu!» A słyszeli to Jego uczniowie. I przyszli do Jerozolimy. Wszedłszy do świątyni, zaczął wyrzucać tych, którzy sprzedawali i kupowali w świątyni, powywracał stoły tych, co zmieniali pieniądze, i ławki sprzedawców gołębi; nie pozwolił też, żeby ktoś przeniósł sprzęt jakiś przez świątynię. Potem nauczał ich, mówiąc: «Czyż nie jest napisane: Mój dom ma być domem modlitwy dla wszystkich narodów? Lecz wy uczyniliście go jaskinią zbójców». Kiedy doszło to do arcykapłanów i uczonych w Piśmie, szukali sposobu, jak by Go zgładzić. Czuli bowiem lęk przed Nim, gdyż cały tłum był zachwycony Jego nauką. Gdy zaś wieczór zapadł, Jezus i uczniowie wychodzili poza miasto. Przechodząc rano, ujrzeli figowiec uschły od korzeni. Wtedy Piotr przypomniał sobie i rzekł do Niego: «Rabbi, patrz, figowiec, który przekląłeś, usechł». Jezus im odpowiedział: «Miejcie wiarę w Boga! Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: Podnieś się i rzuć w morze, a nie zwątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co prosicie w modlitwie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie. A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie coś przeciw komuś, aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze». Jezus, przeklinając drzewo figowe, chciał pokazać swoim uczniom, jak silne jest słowo wypowiedziane z wiarą. Oczywiście nie namawia w tym kontekście do przeklinania, a wręcz przeciwnie: namawia do modlitwy z wiarą. Jednak przykład uschniętego drzewa silnie podziałał na uczniów. Jezus pokazuje przy okazji, że tak jak można modlić się mało skutecznie, czyli bez wiary, lub skutecznie, czyli z wiarą, tak można też przekląć kogoś mało skutecznie lub bardzo skutecznie, w zależności od naszej wiary w moc tego przekleństwa i naszego gorącego pragnienia, żeby tej osobie przytrafiło się coś złego. Gdy bowiem przeklinamy kogoś, wyzywamy, źle mu życzmy, to nie jest to tylko puste słowo. To jest przyzywanie mocy złego ducha, aby szkodził przeklinanej właśnie osobie. Osoba przeklinająca staje się tym samym współpracownikiem złego ducha. Tak jak osoba modląca się jest współpracownikiem Boga. Tak więc chrześcijanin przeklinać nie może. Jak pisze św. Jakub: „Przy pomocy języka wielbimy Boga i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże. Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak być nie może, bracia moi!”. ![]() https://www.gosc.pl/doc/3163391.Przeklinajac-drzewo-figowe To komentarz katolicki, niestety obarczony błędami logicznymi, a właściwie, manipulacją nieświadomym człowiekiem, narzucając mu bierność i rolę Ofiary w postawach życiowych. Mamy naśladować J. W jego błogosławieństwach i nie tylko ![]() ![]() ![]() ![]() |
"Jezus, przeklinając drzewo figowe, chciał pokazać swoim uczniom, jak silne jest słowo wypowiedziane z wiarą." I tu można nawiązać do wielu słów. Ale chyba najważniejsze dla człowieka jest słowo..."Kocham Cię"...
Druga tura bez Bonżura...
|
Słowo Kocham Cię , wypowiedziane z wiarą, przenosi góry. Ba! I to nie jedną! Przenosi dwie góry! Czy powiedzieliście kiedyś komuś...Kocham Cię? Hm?
Druga tura bez Bonżura...
|
Zdarzyło się Andrzeju >;P Ale oszczędnie używam, słowo na "k" z uwagi na jego Moc >;))
|
No popatrz. Czy nie żałujesz tego? Synu? Czy coś osiągnąłeś? Czy tylko to słowo kogoś zmobilizowało, żeby cię wykorzystać...Spowiadaj się synu. Tu nikt nie podsłuchuje...
Druga tura bez Bonżura...
|
Wiem że ciężko ci się jest skupić, bo to pewnie bardzo dawno było...Ale takich rzeczy się nie zapomina...
Druga tura bez Bonżura...
|
A używane się dewaluuje :) jak pewnie dobrze wiesz Magnificencjo
![]() |
Oje...Jak zawsze uciekłeś z tematu, hehehe. Wiem że się dewa. dewa///A propo///Znasz Deva?
Druga tura bez Bonżura...
|
Byłem tam. Zapiera dech...
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Dewa się nie gniewa? ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Tam wjechać, to tak jakby wjechał na pałac kultury...
Druga tura bez Bonżura...
|
Czy ta kolejka, na początku, nie wpadała w wibracje?
|
Nie...Nie odczuwałem żadnych wibracji. Odczuwałem tylko ciekawość...Wczuwałem się w tamte czasy jak ją Turcy chcieli zdobyć....
Druga tura bez Bonżura...
|
Deva...To taki "polski" Malbork...Nigdy nie zdobyty...
Druga tura bez Bonżura...
|
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Hej Amigo:)) Mnie się zdaje ,ze coś podobnego widzaiłam a może i nawet przejeżdzalam? Bardzo dawno temu jak jechaliśmy z dawnego ZSRR przez przejscie w Czernicach i wjazd do Rumunii i niebotyczne,cudne góry! Nadszedł zmrok i nocowaliśmy w takiej kotlinie górskiej,przełęczy jakby ,widok niesamowity! A rankiem ruszylismy nad morze do Novodari ,nieopodal Konstancy. I pamiętam pootem za górami były pola kukurydzy a potem morze Czarne:)) Rumunia jest cudowną krainą:) |
Polskie wojsko nie raz tam się wybierało z odsieczą przeciwko Turkom. Trochę mało znana historia w Polsce. Ale Rumuni nie zapomnieli...Dlatego umożliwili Polakom przejście w czasie 2WŚ...
Druga tura bez Bonżura...
|
Free forum by Nabble | Edit this page |