|
Amigoland napisał/a
Kropelka napisał/a
michalina napisał/a
Kropelka napisał/a
michalina napisał/a
Hej Kropelko,dobrze czarowałaś:)
Ja ostatnio opadłam z sił i mam wrażenie,że życie ze mnie uchodzi,nie mam siły by czarować ani sie nawet pomodlić,nie wiem co się stało  Ale może mi wena wróci:)
Hej, hmm to skomplikowane. Bo kiedy jadę wyluzowana do pracy,pełna optymizmu i luzu to wiadomo-kreowanie wychodzi,ale w wirze pracy-zwłaszcza gdy uczę się nowych rzeczy to skupiam się na nich denerwując i spinając,zamiast odpuscić i kreowac.
Jeszcze zbyt mocno ingerują wgrane we mnie programy reakcji.
Może nie odczuwam uchodzenia ze mnie życia,ale kompletnie nie mam mózgu i pamięci długotrwałej.
W jednym momencie olśnienie i macham te burgery śpiewająco,a za chwilę "tabula rasa" i nie wiem co po kolei na "drwala" którego robilam 5 minut temu.
To jest dramat dla mnie w pracy,w domu też miewam takie "przytrzymanie" ze tak jak dzisiaj chciałam zapalić rano do kawy i otworzyłam lodówkę.
Siostra mowi że mam podobnie bo gwizdkiem od czajnika zakręca mineralną,a korek z mineralnej łowi z czajnika bo zatkanie nie wyszło.
Więc albo to sfekty covida albo przepracowania,albo tego i tego.
Wiesz Kropelko,mnie też się zdarzają "zawieszenia",nagle nie wiem,co mam robić albo dlaczego otworzyłam lodówkę,he,he;))
Kropelko to efekt tego,że mamy za dużo na głowie,mnóstwo rzeczy do ogarnięcia i to dlatego:))
Ale widzę,że się powoli przyzwyczajasz do pracy w korpo,dobrze Ci idzie:))
Fakt zbyt dużo na głowie,a w pracy nie dość że dużo to jeszcze czas się liczy i to dom wariatów bo nie ważne że się uczyć masz od razu szybko.
Szybko myśleć i szybko dzialać.
Nie ważne nic tylko jakość i czas, bo tak ma być.
Jak się dowiaduję to inne osoby przyjete dwa,trzy mce przede mną mialy szkolenia na spokojnie w tygodniu, mnie przypadlo w grafiku najwięcej weekendów gdzie jest czarno wręcz od smakoszy fast food'a.
Nie dosyć że weekendy i święta to jeszcze po nocy,mój mozg już śpi.  Cierpi moje ego,które szybko chce perfekcji jednak nauka jak dla mnie to w spokoju. Ale podoba mi się taki dom wariatów i gdym wszystko umiala śpiewająco to im większe wariactwo tym więcej dopaminy i czas szybko leci.
Oj tam Kropelko. Ja bym na twoim miejscu przed okienkiem przykleił kartkę..."Chcesz zniszczyć swoje zdrowie...Jedz Fast Fooda" Zaraz byś miała spokój 
Taaa  i po pracy
|