Zdrowy na sen, hehehe. Podobno kiedyś, ktoś mi mówił, jak nie było takich wynalazków jak smoczki dla dzieci. Mamy robiły małe woreczki napełnione makiem i dawały dzieciom do ssania. Nie było płaczu , bo jak dzieciak trochę possał to zaraz zasypiał...Buziak.
Druga tura bez Bonżura...