To że Ławrow przyjechał do Chin, nie znaczy że te stosunki są dobre ![]() ![]() ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
Chiny są w globalnej gospodarce, czy tego chcą, czy nie. Nie pozwolą zniszczyć swojej gospodarki...Ratując Rosję
![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
Wcześniej czy później staną przed konfliktem interesów ze stanami. Ciekawe kto na tym skorzysta? >;))
|
Nie wiadomo czy staną do konfliktu. Chiny wiedzą, że czas pracuje dla nich ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
Pamiętasz, Andrzeju Wojny opiumowe? Jak angole produkowali w Indiach Opium i siłą zmusili Chiny do kupna NARKOTYKÓW? Do dziś mają kłopot z uzależnionymi.
Wojny opiumowe – dwa konflikty zbrojne Wielkiej Brytanii i Francji z Dynastią Qing toczące się w XIX w., zrodzone z chińskich prób stłumienia handlu opium. Zwycięskie państwa europejskie wymusiły koncesje terytorialne i prawne oraz przywileje handlowe[1]. I wojna opiumowa (1839–1842) II wojna opiumowa (1856–1860) |
No ale opanowali sytuację...Za handel narkotykami jest w Chinach, zdaje się kara śmierci...
Druga tura bez Bonżura...
|
Ale rozumiesz, Andrzeju, jakie tam interesy robili angole i francuzi, a potem stany. Warto o tym pamiętać.
|
Dalej robią. Nawet Niemcy się podłączyły ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
Wczoraj słuchałem Wolskiego. Gadał o polskich Gromach i Piorunach. Broni będącej w czołówce światowej. Dlaczego tak się stało. Stało się tak dzięki długotrwałej mozolnej pracy różnych zespołów, koordynacji, wdrażaniu nowych technologii...Ciągłej modernizacji. Zaprzestanie tylko na jakiś czas produkcji podobnej broni w USA - Stinger. Wywołała poważne kłopoty. Rozwiązano biura konstrukcyjne, ludzie albo poszli na emerytury, albo zmienili branżę. Teraz zebrać to wszystko do kupy, jest niemożliwe...I zaraz pomyślałem o przemyśle w Niemczech, który wywędrował do Chin...
Druga tura bez Bonżura...
|
Po 2WŚ nie było żadnego cudu gospodarczego
![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
9K32 Strieła-2 (Strzała-2) (ros. 9К32 Стрела-2, kod NATO SA-7A Grail) – radziecki ręczny przeciwlotniczy pocisk rakietowy klasy „ziemia-powietrze” i „woda-powietrze”, używany w wojskach Układu Warszawskiego od roku 1968. Radzieckie oznaczenie wojskowe zestawu według GRAU to 9K32, a samego pocisku – 9M32. Nazwa Strieła-2 funkcjonuje też w angielskiej transkrypcji Strela-2, a w Polsce była przyjęta na uzbrojenie i produkowana pod przetłumaczoną nazwą Strzała-2. Strieła-2M Strieła-2M (kod NATO SA-7B radzieckie oznaczenie pocisku 9M32M) to wprowadzona do użytku w roku 1972 zmodernizowana wersja pocisku Strieła-2. Rakieta ta została przyjęta na wyposażenie Wojsk Lądowych i Marynarki Wojennej. Była produkowana na licencji w Zakładach Metalowych MESKO w Skarżysku-Kamiennej (z wyjątkiem głowic samonaprowadzania i silników, których dokumentacji nie sprzedano i które były dostarczane z ZSRR)[1]. Marynarka Wojenna RP używa morskiej odmiany tego pocisku (kod NATO SA-N-5) między innymi na dozorowcu ORP Kaszub, kutrach rakietowych typu Osa (projekt 205), okrętach rakietowych typu Orkan (projekt 660/660M) i typu 1241RE, trałowcach bazowych projektu 206F oraz okrętach transportowo-minowych proj. 767 typu Lublin[2]. W wersji morskiej używana jest na poczwórnych obrotowych wyrzutniach produkcji radzieckiej MTU-4US, polskiej Fasta-4M lub NRD FAM-14[2]. Są stosowane także w polskim zestawie rakietowo-artyleryjskim ZU-23-2MR Wróbel II[2]. Debiut bojowy Strieły miał miejsce podczas starć granicznych egipsko-izraelskich w latach 1969-1970, kiedy Egipcjanie wystrzelili 99 nowo dostarczonych pocisków, uszkadzając lub zestrzeliwując 36 samolotów. Były one następnie masowo używane na Bliskim Wschodzie przez państwa arabskie. Podczas wojny wietnamskiej w latach 1972-1975 siły komunistyczne wystrzeliły 589 pocisków, uszkadzając lub niszcząc 204 amerykańskie lub południowowietnamskie samoloty lub śmigłowce[3]. Do wad pocisku należy mało skuteczna głowica samonaprowadzająca, umożliwiająca praktyczne jedynie użycie przeciw celom oddalającym się[2] oraz mały ładunek bojowy, nie gwarantujący zniszczenia celu. W 1988 roku polskie wojska lądowe miały 556 mechanizmów startowych 9P58M zestawu Strzała-2M, ponadto pewna liczba była na uzbrojeniu Wojsk Obrony Powietrznej Kraju i Marynarki Wojennej[4]. Od 1995 roku Wojska Lądowe rozpoczęły wprowadzanie na wyposażenie PPZR Grom, które do 2018 roku całkowicie zastąpiły zestawy Strzała-2M[5]. Dane techniczne pułap minimalny: 50 metrów pułap maksymalny: 2300 m[2] zasięg minimalny: 800 m[2] zasięg maksymalny: 2800 m (z przedniej półsfery) / 4200 m (z tylnej półsfery)[2] długość rakiety: 1440 mm średnica rakiety: 72 mm masa startowa rakiety: 9,8 kg masa głowicy: 1,15 kg[2] masa materiału wybuchowego w głowicy: 0,37 kg[2] prędkość startowa: 25 m/s prędkość marszowa lotu: 500 m/s maksymalna prędkość celu: 550 km/h (z przedniej półsfery) / 950 km/h (z tylnej półsfery)[2] kąt widzenia głowicy: 1,5°[2] kąt przeszukiwania głowicy: ±40°[2] Zastosowanie Początek użycia bojowego pocisków Strzała-2 miał miejsce podczas wojny wietnamskiej. Między innymi, między majem, a czerwcem 1972 roku siły Wietnamu Północnego zestrzeliły za ich pomocą pięć śmigłowców szturmowych AH-1G Cobra[6]. Afganistan Podczas inwazji radzieckiej na Afganistan mudżahedini posiadali zakupione na czarnym rynku m.in. w Polsce Strzały-2. Pociski z tych sponsorowanych przez zachodnie kraje dostaw często się psuły oraz posiadały wady. ZSRR doskonale o tym wiedział, kontrolując sprzedaż i uszkadzając sprzęt. Dlatego też dostarczenie sprawnych rakiet jak Stingery było zaskoczeniem[7]. Użytkownicy Niebieski - aktualni, Czerwony - byli Aktualni użytkownicy Afganistan Albania Algieria Angola Armenia Benin Bośnia i Hercegowina Botswana Bułgaria Burkina Faso Chiny Czarnogóra Czechy Dżibuti Egipt Etiopia Gruzja Ghana Gwinea Gwinea Bissau Gujana Honduras Hamas Indonezja Indie Iran - Zastępowane przez Misagh-2. Jemen Kambodża Kosowo Kuba Kuwejt Laos Liban Libia Malezja Mali Mongolia[8] Macedonia Mauretania Maroko Mozambik Nikaragua Korea Północna Pakistan Peru Rumunia - wersja CA-94 Rosja Sahara Zachodnia Salwador[9] Sierra Leone Serbia Słowacja Somalia Sudan Sudan Południowy[10] Syria Tanzania Ukraina Wietnam Zambia Zimbabwe Byli użytkownicy Afgańscy Mudżahedini Afrykańska Partia Niepodległości Gwinei i Wysp Zielonego Przylądka Argentyna - Wycofywane z aktywnej służby. Armia Wyzwolenia Ludowego (PLA) Białoruś - Wycofany z aktywnej służby. Armia Białoruska posiadała 29 wyrzutni.[11][12] Chorwacja - Wycofane. Cypr - Wycofane. Czechosłowacja Finlandia - Strzała-2M, oznaczona jako Ito-78. Wycofana. Flag of FRELIMO (1997–2004) Frelimo Hezbollah Irak - Część zrabowana po wojnie w Iraku w 2003 roku Jugosławia Jemen Południowy NRD Niemcy Libańskie siły Armia Wyzwolenia Kosowa Palestyna Polska - wyparte z uzbrojenia przez PZR Grom. Prowizoryczna Irlandzka Armia Republikańska Rewolucyjna Armia Ludowa Zimbabwe Słowenia - W rezerwie. UNITA logo UNITA Węgry - Wycofane. ZSRR Zobacz też Strzała-1 Chetz-2 ![]() |
Z sieci...
"Dzieci, dziś nasza armia zrzuciła wielką bombę! - Hurra! - Ale na nasze miasto... - Uuuu... - Ale trafiła w ukraiński sklep. - Hurra! - Ale nie wybuchła... - Uuuu... - Sklep w drzazgi poszedł! - Hurra... ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Izraelski śmigłowiec AH-64 Apache został ostrzelany dwoma przenośnymi przeciwlotniczymi zestawami Strzała-2 podczas lotu nad Strefą Gazy. Oba pociski jednak chybiły — podaje „Times of Israel”.
Izraelskie śmigłowce uderzeniowe, jak i myśliwce wykonywały ataki przeciwko celom Hamasu w nocy z 1 na 2 stycznia bieżącego roku po tym, jak w morzu w pobliżu wybrzeża Izraela wylądowały dwie rakiety, odpalone ze Strefy Gazy. Zdaniem Hamasu do ich wystrzelenia doszło w wyniku złych warunków atmosferycznych (wcześniej do tego rodzaju zdarzeń miało dochodzić po uderzeniu piorunów, z uwagi na słabe zabezpieczenie budowanych często prymitywnymi metodami rakiet). Podczas ataków, skierowanych m.in. przeciwko rakietowym instalacjom Hamasu, jeden ze śmigłowców został dwukrotnie ostrzelany za pomocą przenośnego zestawu przeciwlotniczego, najprawdopodobniej typu Strzała-2 (w kodzie NATO SA-7). Żadna z rakiet nie trafiła w cel, nie wyrządziła też szkód. Strzała-2 to przenośny zestaw przeciwlotniczy zaliczany do pierwszej generacji, wykorzystywany w wielu konfliktach zbrojnych (np. w wojnie Jom Kippur w 1973 roku). Obecnie jest uznawany za przestarzały i łatwy do zakłócenia (przykładowo, w Polsce został zastąpiony przez system Grom, a dziś do służby wchodzi jeszcze nowszy zestaw Piorun). Nie oznacza to jednak, że nie stanowi on zagrożenia. Czytaj też Przeciwlotniczy rok 2021 [ANALIZA] Po pierwsze, każde użycie zestawu przeciwlotniczego, zwłaszcza przenośnego (trudnego do wykrycia) wiąże się z potencjalnym ryzykiem nawet dla dobrze zabezpieczonych wojskowych statków powietrznych - choćby z powodu sytuacji, w której posiadane systemy zakłóceń uległyby awarii, czego przecież nie można wykluczyć. Jednocześnie jednak nawet stare zestawy klasy MANPADS, takie jak Strzała-2 są bardzo dużym niebezpieczeństwem dla cywilnych statków powietrznych czy samolotów wojskowych starej generacji (lub też nowszych maszyn w obszarach, gdzie nie ich załogi nie spodziewają się tego rodzaju zagrożenia). Z tego też powodu obrót zestawami MANPADS jest regulowany przez dodatkowe przepisy międzynarodowe, takie jak na przykład porozumienie z Wassenaar. Jednakże, ugrupowania terrorystyczne, takie jak Hamas, mogą pozyskiwać tego rodzaju zestawy choćby ze stref działań wojennych. W Strefie Gazy zestawy Strzała-2 miały pojawić się już co najmniej w 2012 roku, część źródeł podaje, że udało się je przemycić z ogarniętej wojną domową Libii. Obecny incydent niejako przypomina o tym zagrożeniu, także w kontekście ryzyka przemytu zestawów klasy MANPADS i użycia ich w obszarze oddalonym od Strefy Gazy. Czytaj też Polskie flary dla śmigłowców i F-16 Niedawno pojawiły się też doniesienia o wzmacnianiu obrony powietrznej przez libański Hezbollah, który miał przygotować do użycia posiadane zestawy Osa (SA-8), a jego członkowie mieli przechodzić szkolenia na zestawach Bayar 373, produkcji irańskiej. Hezbollah ma też dużo większy arsenał rakiet ziemia-ziemia (także kierowanych), który mógłby zostać użyty przeciwko Izraelowi w ramach odwetu, gdyby ten zdecydował się na uderzenie na irańskie instalacje atomowe. Jeszcze w 2015 roku szacowano arsenały Hezbollahu na 150 tys. rakiet różnych typów, a w ostatnich latach organizacja ta dąży do uzupełnienia ich o pociski kierowane, dostarczane przez Iran. Transporty tych ostatnich (jak i oprzyrządowania do ich produkcji/montażu) są częstym celem izraelskich nalotów, prowadzonych na cele w Syrii. Oczywiście Hezbollah ma do dyspozycji również różnego rodzaju zestawy MANPADS, także nowocześniejsze, niż użyte w Strefie Gazy Strzały-2. HezbollahHamasMANPADSstrzała-2miranIzrael Reklama Komentarze (4) Treść komentarza ito 4 styczeń (15:47) Póki strzelają z takich zabytków do maszyn bojowych problem, jak widać, jest niewielki. Gorzej będzie kiedy wezmą na cel maszyny cywilne. Marek L. 4 styczeń (20:08) Święta racja !!! I dlatego właśnie np. cywilne maszyny EL-AL'u oraz Arkia są już teraz standardowo wyposażone w systemy ELBIT'u J-Music DIRCM....... Marek L. 13 styczeń (15:00) PS, Oczywiście, ELBIT'u "C-Music", DIRCM, i NIC innego...... //Marek L. Andrzej B. 4 styczeń (12:37) Warto zauważyć, że my mamy te pociski na wyposażeniu. Oczywiście takie pociski mają resurs i stare głowice wcale nie muszą działać. Przyznam, że nie pamiętam czy głowice tych pocisków były/są chłodzone? O ile pamiętam, to pociski naprowadzane na podczerwień mają głowicę chłodzoną i jest ona sprawna tylko jeśli jest ten czynnik chłodzący - zwykle pociski mają ścisłą liczbę godzin w trybie gotowości. Po wyczerpania czynnika chłodzącego w zasadzie nie ma naprowadzania. Mamy po prostu pocisk niekierowany. Biorąc pod uwagę wiek pocisków i użytkownika wątpię by zachowane były jakiekolwiek resursy. Warto wspomnieć, że pociski były dostarczane do Afganistanu przez CIA i produkowane w Polsce były celowo uszkodzone, by nie uszkadzać maszyn radzieckich. Dlatego CIA zaczęło dostarczać Stingery. ACAN 3 styczeń (22:27) Tak czysto teoretycznie . Ciekawe czy nasze gromy albo pioruny sprawiły by się lepiej AdSumus 4 styczeń (10:42) Z całą pewnością. Są nowocześniejsze. Marek L. 4 styczeń (12:04) Jeżeli te nasze Gromy, a przede wszystkim to te lepsze i nowsze Pioruny miałyby do czynienia z flarami, nawet tymi najnowocześniejszymi, to TAK. Jeżeli zaś miałyby do czynienia z systemami ELBIT'u / ELOP'u J-Music DIRCM, no to wtedy, to absolutnie NIE, gdyż J-Music DIRCM pokonuje wszystkie MANPADS'y.... Gnom 4 styczeń (12:30) To tylko hasła reklamowe Elbitu, a ELOP to jego fragment. DIRCM to też tylko systemy zakłócania i mają swoje ograniczenia. Fakt, że na dzis to chyba najskuteczniejsze systemy, ale podobnie jak z IRCM możesz określić centrum zakłóceń, a to już krok w stronę problemów nosiciela. Gnom 3 styczeń (15:37) Wielki powód do ogłaszania sukcesu to to nie jest. Pocisk z lat 60. kontra śmigłowiec wyposażony w system przeciwdziałania z lat 20 XXI wieku. Flary z XX wieku radzą sobie ze strzałą. Nie mniej ludzie przetrwali i dobrze. Honker Haker 3 styczeń (16:15) Zależy którzy ludzie... Gnom 3 styczeń (17:36) Nie jestem fanem Izraela, ale ci raczej lecieli pogonić tych co strzelają rakietami na miasta, czyli przynajmniej w tym momencie można ich uznać za tych dobrych. Innego dnia może być inaczej. Marek L. 3 styczeń (20:31) Oczywiście bojowe maszyny IAF'u, zarówno śmigłowce, jak i myśliwce oraz transportowce są wyposażone w najnowszej generacji izraelskie flary z lat 20 XXI wieku. Ale, OPRÓCZ TEGO, to są wszystkie te maszyny również wyposażone w zaawansowane systemy ELBIT'u zagłuszające, m.in. i promieniami lasera (oślepiające!), i całkowicie "zwodzące" z celu, te już "zamknięte" na nich MANPADS'y. I to wtedy to zarówno i te archaiczne SA-7, jak i te absolutnie najnowsze wersje "Igły", lub też Stinger'a. Być może to właśnie tych systemów użyły Apache IAF'u, aby pokonać te SA-7.... |
Free forum by Nabble | Edit this page |