Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
Trochę wystawał >;)) Dzieci się lubią bawić, a kot chce mieć spokój >;)
Nie dorosłeś...Do kota


Dokłanie tak!

Pamiętam moja kotkę Piszczałkę.Nazwałam ją tak bo była wielka ale miauczała cieniutko.
Mama oczywiscie nie pozwalala na kota w domu ale Piszczałka przychodziła rano na mleko i skórki z kiełbasy a potem przed wyjsciem wszystkich z domu do pracy i szkoły szła na podwórko.
Jak wracałam ze szkoły to ja z powrotem zabierałam do domu i siedziała u nas do wieczora a wieczorem Mama kazala ją wypuszczać.Piszczałka niestety zdarzało się,że robiła kupę na wycieraczki sąsiadów

Była zapchlona na maxa bo czas spędzała w blokowej piwnicy;))
Pewnego razu obejrzeliśmy z bratem program o hipnotyzowaniu kurczaków:pan kładł je na plecach i delikatnie masował w okolicy mostka i kurczak sie hipnotyzował;))
Postanowilismy zrobic taki eksperymenyt z Piszczałką;))
Oj,to była przemądra kotka,połozyłam ja na plecach,pomasowałam mostek.,Piszczałka leżała ze stoickim spokojem ze zmrużonymi ślepkami uznalismy więc,że dała się zahipnotyzować i daliśmy spokój

I to był mój jedyny eksperyment z kotem,he,he;))
A dziś był brat u mojego taty i Tygrysia do niego przyszła i sie nastawiła do głaskania a on jej nawet tknąć nie chciał bo mówi,że nie lubi kotów!;)Chyba mu przeszło od jego zony bo moja bratowa nie przepada za kotami;))