Kropelka napisał/a
E tam,zależy jaki kto ma system emocjonalny.
Byłam raz w życiu u psychologa po śmierci teściowej 18 lat temu (nie wiem czemu wpadłam w depresję)
I kija,pogadałam i nic nie wyniosłam,ani mi nie pomogla,ani nie nabruździła.
Sama sobie wtedy pomogłam bo byłam otrzaskana w psychologi na świeżo.
Następną deprechę zaliczyłam jakieś 6 lat temu, też sama sobie poradziłam.
Dlatego uważam, że nikt i nic człowiekowi nie pomoże jeśli sam nie będzie chciał bo każdy ma taki potencjał tylko nie słucha własnej duszy.
Witaj kropelko. To też przebiegło mi przez myśl. To zależy od temperamentu człowieka. No i co najważniejsze, każdy człowiek jest inny. A pani psycholog przedstawiła nam jakieś schematy. No ale zanim przedstawiła zareklamowała swoją książkę...
Druga tura bez Bonżura...