A jak prąd "tyknie" to elektryk "fiknie" >;) Nie ma takiego co go nie "pierdolneło"

gorzej jak przytrzyma, albo zapali się łuk. Mój znajomy się "opalił" jak na starej żeliwnej rozdzielnicy było zwarcie, a niby nieduże bo bm-y 100A zwłoczne wytrzymały, a gęba czerwona jak z plaży.