Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
20 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Alicja
zaczęłam go ogladąc chyba w połowie. Oni tez to mają! tez to mają! Totalna marksistowska sieczka propagandowa. Film zabroniony w Indiach, wcale sie nie dziwie he he. Kurwa, jak tam pięknie widać ten marksistowski syf, jeśli ktoś ogarnia w ogole jak oni działają, Karoń się kłania! Mocarny wpływ City of London. Obejrzalam tylko połowę, ale mnie trzyma, tak mnie trzyma, tak mnie smuci, że nawet tam syjon/marksizm zrobił spustoszenie!! Film opowiada o wstrętnym nacjonaliscie Modim, ktory wtrąca dfo wiezienia bogu ducha winnych obywateli, pozbawia muzułuymanów obywatelstwa i takie tam pioerdoły. Reasumując Modi jest faszysta, bo chce, żeby indie były Indiami, w dodatku co jest przerażające , bez marksistowskiego wplywu. Jak ktos sie pokusi obejrzeć, to ogarnijcie , jak wygląda córka tego cierpietnego wykładowcy, który został aresztowany. Marsz kurwa przez instytucje. Czego uczył na uniwersytecie ten wykładowca? chore to wszystko
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Alicja
Film powstał chyba w tamtym roku. Indie beeeee, bo wstąpiły do BRICS he he
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Alicja
Oglądasz filmy propagandowe Ewo? >;)


Premier Indii z wizytą w Moskwie: czego Modi chce od Putina? Wiadomo, że kieruje się chłodną kalkulacją, a nie sentymentami
Indie nie chcą dopuścić do jeszcze bliższego przymierza Rosji z Chinami. Narendrze Modiemu zależy na tym tak bardzo, że pojechał na Kreml mimo próśb i gróźb ze strony Zachodu.
Wojciech Jagielski
w cyklu Strona Świata

12.07.2024

Czyta się 7 minut
Facebook
X
Messenger
WhatsApp
Email
Podziel się
Premier Indii Narendra Modi podczas spaceru z prezydentem Wladimirem Putinem w ogrodach jego rezydencji w d Nowo-Ogarjowie pod Moskwą, 8 lipca 2024 r. // Fot. Gavriil Grigorov / POOL / AFP / East News
Premier Indii Narendra Modi podczas spaceru z prezydentem Wladimirem Putinem w ogrodach jego rezydencji w Nowo-Ogarjowie pod Moskwą, 8 lipca 2024 r. // Fot. Gavriil Grigorov / POOL / AFP / East News

Indie, najludniejszy kraj świata i piąta największa potęga gospodarcza (po USA, Chinach, Japonii i Niemczech), przyjaźnią się z Rosją od lat. Już w XIX wieku, gdy Wielka Brytania i Rosja podbijały i dzieliły między siebie Azję, Hindusi widzieli w Rosji obrończynię przez brytyjskim imperializmem.

W czasach zimnej wojny Indie, choć usiłowały za wszelką cenę nie dać się w nią wplątać, sercem były po stronie Moskwy. Przewodząc wraz z Indonezją, Egiptem, Ghaną i Jugosławią ruchowi państw niezaangażowanych, mającemu być trzecią drogą dla podzielonego świata, w ekonomii opowiadały się za wzorowaną na Wschodzie gospodarką upaństwowioną, planową i odgórnie regulowaną. Związek Sowiecki był też dla Indii sojusznikiem w konfrontacji ze wspólnym wrogiem, Chinami, które pokonały Indie w granicznej wojnie w Himalajach i rywalizowały z Moskwą o przywództwo komunistycznego Wschodu.
fot. Grażyna Makara
Narendra Modi: człowiek, który zmienił Indie [JAGIELSKI STORY #53]
Wojciech Jagielski
Krzysztof Story
Jego ojciec sprzedawał herbatę na dworcu, on od dekady rządzi najludniejszym krajem świata. Co zrobi w kolejnej, być może ostatniej kadencji?

Po upadku ZSRR Indie rzuciły się w odmęty wolnego rynku, a w polityce zagranicznej zaczęły skłaniać się ku Zachodowi, o którego względy zabiegały w tamtym czasie także Chiny, które odrzuciwszy komunizm w gospodarce, ale nie w polityce, zaczęły rozwijać się tak gwałtownie, że wybiły się na światową potęgę i zagroziły zachodniej dominacji. W nowych czasach Rosja została zdegradowana do roli zwyczajnego państwa, zmagającego się w dodatku z ustrojową transformacją, i spadła z listy priorytetów zarówno indyjskich, jak chińskich.
Nowa zimna wojna

W nowej konfrontacji między Rosją i Zachodem, której symbolicznym początkiem stał się rosyjski najazd na Ukrainę, Indie znów szukają „trzeciej drogi”. Nie poparły w ONZ żadnej rezolucji potępiającej rosyjską napaść. Nie przyłączyły się też do zachodnich sankcji gospodarczych ani ostracyzmu Rosji na arenie międzynarodowej. Jednocześnie, od początku ukraińskiej wojny wzywają do zawieszenia broni i pokojowego rozstrzygnięcia między Moskwą i Kijowem.  Wzięły udział w czerwcowej naradzie pokojowej w Lucernie, ale nie podpisały komunikatu końcowego, uznając, że nazbyt atakuje Rosję. W czerwcu zaś, podczas narady przywódców G7 we Włoszech, zaproszony na nią premier Narendra Modi spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Od 2014 r. miasto Torećk leży przy linii frontu w obwodzie donieckim. Do niedawna było tu względnie spokojnie. W ostatnich dniach Rosjanie zaczęli jednak na tym odcinku działania ofensywne i ostrzał miasta. Część mieszkańców ewakuowano, inni odmawiają opuszczenia domów. 25 czerwca 2024 r. // Fot. Roman Pilipey / AFP / East News
Szczyt NATO to okazja: zróbmy krytyczny przegląd polityki Zachodu wobec Ukrainy i Rosji. Co zobaczymy, gdy spojrzymy bez różowych okularów?
Wojciech Konończuk
Zachód wciąż miota się, jak nie dopuścić do klęski Ukrainy – zamiast dążyć do jej zwycięstwa. To błąd. Nic bowiem nie prowokuje Rosji bardziej niż polityka nieprowokowania Rosji.

Lipcowa wizyta w Moskwie była pierwszą od pięciu lat podróżą Modiego do Rosji. Putin odwiedził Indie w grudniu 2021 roku, na kilka tygodni przed napaścią Rosji na Ukrainę. Po wybuchu wojny obaj przywódcy spotkali się tylko raz, we wrześniu 2022 roku w uzbeckiej Samarkandzie, na naradzie Szanghajskiej Organizacji Współpracy. Modi, panujący od 2014 roku, populista odwołujący się do hinduskiego nacjonalizmu, swoimi poglądami na świat i życie bliższy jest prawicy i rosyjskiemu przywódcy Władimirowi Putinowi niż zachodnim liberałom. Indie nadal widzą w Rosji starą i sprawdzoną przyjaciółkę oraz alternatywę wobec Zachodu. W polityce jednak Modi kieruje się chłodną kalkulacją, a nie sentymentami.
Indyjskie rachunki

Dzisiejsze niezaangażowanie bardzo się Hindusom opłaca. Odkąd Zachód wprowadził przeciwko Rosji sankcje gospodarcze i odciął jej dostęp do zachodnich rynków, Indie – wraz z Chinami – są głównym odbiorcą rosyjskich paliw. Hindusi oszczędzają miliardy, kupując okazyjnie tanią ropę, Rosja zaś zarabia i zapewnia sobie dopływ gotówki, potrzebnej do prowadzenia wojny.

Prawie połowa sprowadzanych przez Indie paliw pochodzi z Rosji. Indie kupują także w Rosji nawozy sztuczne oraz broń. Tak było też w czasach zimnej wojny: do dziś prawie trzy czwarte indyjskiego uzbrojenia pochodzi z Rosji. Odkąd wybuchła wojna w Ukrainie, rosyjskie fabryki zbrojeniowe przestawiły się jednak na produkcję oręża na potrzeby własnej armii i od dwóch lat Indie przestawiają się na zaopatrzeniowców z USA, Francji, Włoch i Izraela.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Alicja
Ogladam to, co chce obejrzeć! Kładłam się spać i juz miałam jedno oko zamknięte, a tu nagle ten film?? I obejrzałam go na jednym oku , dosłownie! he he Rozjebał mnie niesamowicie! Wiem przecież, jak działa propaganda, znam wiele kruczków i emocjonalnych kurestw podsuwanych baranom, ale to był majstersztyk.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Lothar.
Oglądasz to co chcesz, oglądać? Naprawdę? Sama siadłaś i wybrałaś tego gniota na wieczór?

Nad Gangesem trwa polityczna burza, która rozpętała się po emisji przez telewizję BBC dwuczęściowego filmu dokumentalnego "India: the Modi Question" ("Indie: kwestia Modiego").Władze Indii zakazały rozpowszechniania brytyjskiej produkcji i doprowadziły do usunięcia jej z serwisów YouTube i Twitter, zarzucając zagranicznym dziennikarzom złe intencje. Ci odpowiadają, że rzetelnie przedstawili fakty i dali możliwość wypowiedzi członkom indyjskiej partii rządzącej. Z kolei opozycja oskarża rząd o cenzurę i próbę ukrycia prawdy o wydarzeniach sprzed ponad dwudziestu lat.ReklamaSkąd tak gwałtowna reakcja na film, którego głównym bohaterem jest najpotężniejszy indyjski polityk?Czy indyjski premier dopuścił do zbrodni?Autorzy dokumentu dotarli do materiałów rzucających nowe światło na jeden z najmroczniejszych rozdziałów w historii niepodległych Indii i największą plamę na pracowicie budowanym wizerunku premiera Narendry Modiego.Na początku 2002 roku, gdy Modi kierował rządem stanu Gudźarat, w pożarze pociągu zginęło tam blisko sześćdziesięcioro hinduskich pielgrzymów. O podpalenie oskarżono muzułmańskich ekstremistów, co doprowadziło do wybuchu zamieszek.Zełenski rozmawiał z premierem Indii o poparciu dla formuły pokojowejCzłonkowie radykalnych hinduistycznych organizacji zaatakowali dziesiątki tysięcy domów i sklepów należących do muzułmanów. W czasie trzydniowych zajść tłum zdemolował setki meczetów, doszło także do masowych gwałtów. Według oficjalnych szacunków w ulicznych walkach, linczach i atakach odwetowych zginęło ponad tysiąc osób, a ponad sto tysięcy ludzi ratowało się ucieczką.Film BBC ujawnia niepublikowany wcześniej raport, według którego tuż po wybuchu zamieszek ówczesny szef stanowego rządu celowo opóźniał reakcję policji, instruując wysokich rangą oficerów, aby nie interweniowali.ReklamaZ informacji, do których dotarli dziennikarze wynika też, że skala przemocy była większa, niż oficjalnie podana, a napaści na wyznawców islamu szczegółowo zaplanowano - centralną rolę miał w tym odgrywać ekstremistyczny Światowy Kongres Hindusów (VHP), powiązany z Indyjską Partią Ludową (BJP) Narendry Modiego.Rząd: To propagandaDokument w ostrych słowach potępili członkowie rzadzącej BJP i zwolennicy premiera. Rzecznik indyjskiego MSZ Arindam Bagchi nazwał film "propagandowym", zarzucając autorom brak obiektywizmu i próbę promowania "zdyskredytowanej narracji". Inni krytycy zarzucili brytyjskiemu nadawcy publicznemu neokolonialny, imperialistyczny sposób myślenia (Indie przez blisko 200 lat pozostawały pod brytyjską dominacją - przyp. red.).Pokazywania filmu zakazały władze stołecznego Uniwersytetu Jawaharlala Nehru, a gdy we wtorek wieczorem młodzi ludzie zebrali się, by obejrzeć budzący kontrowersje materiał, w siedzibie studenckiego zrzeszenia, w którym miał się odbyć pokaz odcięto elektryczność i łącze internetowe. Ostatecznie zebrani obejrzeli film na własnych smartfonach i laptopach. Niezależny pokaz zablokowano także na publicznym Narodowym Uniwersytecie Islamskim (Jamia Millia Islamia).
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Alicja
Nie siadłam , tylko sie połozyłam, nie wybrałam, tylko on chyba mnie wybrał, bo mnie kurwa zainteresował, chociaż umierałam ze zmeczenia he he
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Lothar.
Ja to wczoraj zjadłem i padłem. Rano rybka w sosie greckim na śniadanie i obiad o 21 >;) Coś puściłem i usnąłem, nawet Simi mi zaglądał w oczy czy Ok. >;) To był długi dzień >;)

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Alicja
Alicja napisał/a
Nie siadłam , tylko sie połozyłam, nie wybrałam, tylko on chyba mnie wybrał, bo mnie kurwa zainteresował, chociaż umierałam ze zmeczenia he he
Ja to widzę inaczej, puścili propagandę amerykańsko-brytyjską/antyindyjską w w walce przeciw brics dla matołów, jak się nie skapną i na Ciebie Ewo, padło >;/ Szczęśliwie ogarnęłaś "co nieco" >;)) Więc ten "twój wybór" jest nieco naciągany >;) Ciekawe czy ktoś u nas by zabronił filmu bbc? >;)) A o bombardowaniach nato w jugosławii obiektów cywilnych to bbc filmów nie robi?



Belgrad podczas bombardowania (1999)



Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Lothar.
Wszystko ma swoją cenę >;)

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Lothar.
Ja nie chcę państwa opiekuńczego, sam sobie radzę, a muszę utrzymywać tłumy odrealnionych roszczeniowych wariatów, którzy w zamian rzucają mi kłody pod nogi. Nie chcę ich śmierci, ale aby zechcieli żyć samodzielnie. >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Oglądasz filmy propagandowe Ewo? >;)


Premier Indii z wizytą w Moskwie: czego Modi chce od Putina? Wiadomo, że kieruje się chłodną kalkulacją, a nie sentymentami
Indie nie chcą dopuścić do jeszcze bliższego przymierza Rosji z Chinami. Narendrze Modiemu zależy na tym tak bardzo, że pojechał na Kreml mimo próśb i gróźb ze strony Zachodu.
Wojciech Jagielski
w cyklu Strona Świata

12.07.2024

Czyta się 7 minut
Facebook
X
Messenger
WhatsApp
Email
Podziel się
Premier Indii Narendra Modi podczas spaceru z prezydentem Wladimirem Putinem w ogrodach jego rezydencji w d Nowo-Ogarjowie pod Moskwą, 8 lipca 2024 r. // Fot. Gavriil Grigorov / POOL / AFP / East News
Premier Indii Narendra Modi podczas spaceru z prezydentem Wladimirem Putinem w ogrodach jego rezydencji w Nowo-Ogarjowie pod Moskwą, 8 lipca 2024 r. // Fot. Gavriil Grigorov / POOL / AFP / East News

Indie, najludniejszy kraj świata i piąta największa potęga gospodarcza (po USA, Chinach, Japonii i Niemczech), przyjaźnią się z Rosją od lat. Już w XIX wieku, gdy Wielka Brytania i Rosja podbijały i dzieliły między siebie Azję, Hindusi widzieli w Rosji obrończynię przez brytyjskim imperializmem.

W czasach zimnej wojny Indie, choć usiłowały za wszelką cenę nie dać się w nią wplątać, sercem były po stronie Moskwy. Przewodząc wraz z Indonezją, Egiptem, Ghaną i Jugosławią ruchowi państw niezaangażowanych, mającemu być trzecią drogą dla podzielonego świata, w ekonomii opowiadały się za wzorowaną na Wschodzie gospodarką upaństwowioną, planową i odgórnie regulowaną. Związek Sowiecki był też dla Indii sojusznikiem w konfrontacji ze wspólnym wrogiem, Chinami, które pokonały Indie w granicznej wojnie w Himalajach i rywalizowały z Moskwą o przywództwo komunistycznego Wschodu.
fot. Grażyna Makara
Narendra Modi: człowiek, który zmienił Indie [JAGIELSKI STORY #53]
Wojciech Jagielski
Krzysztof Story
Jego ojciec sprzedawał herbatę na dworcu, on od dekady rządzi najludniejszym krajem świata. Co zrobi w kolejnej, być może ostatniej kadencji?

Po upadku ZSRR Indie rzuciły się w odmęty wolnego rynku, a w polityce zagranicznej zaczęły skłaniać się ku Zachodowi, o którego względy zabiegały w tamtym czasie także Chiny, które odrzuciwszy komunizm w gospodarce, ale nie w polityce, zaczęły rozwijać się tak gwałtownie, że wybiły się na światową potęgę i zagroziły zachodniej dominacji. W nowych czasach Rosja została zdegradowana do roli zwyczajnego państwa, zmagającego się w dodatku z ustrojową transformacją, i spadła z listy priorytetów zarówno indyjskich, jak chińskich.
Nowa zimna wojna

W nowej konfrontacji między Rosją i Zachodem, której symbolicznym początkiem stał się rosyjski najazd na Ukrainę, Indie znów szukają „trzeciej drogi”. Nie poparły w ONZ żadnej rezolucji potępiającej rosyjską napaść. Nie przyłączyły się też do zachodnich sankcji gospodarczych ani ostracyzmu Rosji na arenie międzynarodowej. Jednocześnie, od początku ukraińskiej wojny wzywają do zawieszenia broni i pokojowego rozstrzygnięcia między Moskwą i Kijowem.  Wzięły udział w czerwcowej naradzie pokojowej w Lucernie, ale nie podpisały komunikatu końcowego, uznając, że nazbyt atakuje Rosję. W czerwcu zaś, podczas narady przywódców G7 we Włoszech, zaproszony na nią premier Narendra Modi spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Od 2014 r. miasto Torećk leży przy linii frontu w obwodzie donieckim. Do niedawna było tu względnie spokojnie. W ostatnich dniach Rosjanie zaczęli jednak na tym odcinku działania ofensywne i ostrzał miasta. Część mieszkańców ewakuowano, inni odmawiają opuszczenia domów. 25 czerwca 2024 r. // Fot. Roman Pilipey / AFP / East News
Szczyt NATO to okazja: zróbmy krytyczny przegląd polityki Zachodu wobec Ukrainy i Rosji. Co zobaczymy, gdy spojrzymy bez różowych okularów?
Wojciech Konończuk
Zachód wciąż miota się, jak nie dopuścić do klęski Ukrainy – zamiast dążyć do jej zwycięstwa. To błąd. Nic bowiem nie prowokuje Rosji bardziej niż polityka nieprowokowania Rosji.

Lipcowa wizyta w Moskwie była pierwszą od pięciu lat podróżą Modiego do Rosji. Putin odwiedził Indie w grudniu 2021 roku, na kilka tygodni przed napaścią Rosji na Ukrainę. Po wybuchu wojny obaj przywódcy spotkali się tylko raz, we wrześniu 2022 roku w uzbeckiej Samarkandzie, na naradzie Szanghajskiej Organizacji Współpracy. Modi, panujący od 2014 roku, populista odwołujący się do hinduskiego nacjonalizmu, swoimi poglądami na świat i życie bliższy jest prawicy i rosyjskiemu przywódcy Władimirowi Putinowi niż zachodnim liberałom. Indie nadal widzą w Rosji starą i sprawdzoną przyjaciółkę oraz alternatywę wobec Zachodu. W polityce jednak Modi kieruje się chłodną kalkulacją, a nie sentymentami.
Indyjskie rachunki

Dzisiejsze niezaangażowanie bardzo się Hindusom opłaca. Odkąd Zachód wprowadził przeciwko Rosji sankcje gospodarcze i odciął jej dostęp do zachodnich rynków, Indie – wraz z Chinami – są głównym odbiorcą rosyjskich paliw. Hindusi oszczędzają miliardy, kupując okazyjnie tanią ropę, Rosja zaś zarabia i zapewnia sobie dopływ gotówki, potrzebnej do prowadzenia wojny.

Prawie połowa sprowadzanych przez Indie paliw pochodzi z Rosji. Indie kupują także w Rosji nawozy sztuczne oraz broń. Tak było też w czasach zimnej wojny: do dziś prawie trzy czwarte indyjskiego uzbrojenia pochodzi z Rosji. Odkąd wybuchła wojna w Ukrainie, rosyjskie fabryki zbrojeniowe przestawiły się jednak na produkcję oręża na potrzeby własnej armii i od dwóch lat Indie przestawiają się na zaopatrzeniowców z USA, Francji, Włoch i Izraela.
Po upadku ZSRR, powstała straszna luka. W byłych koloniach południowych ZSSR, kraje nie upadły, ależ skąd Nastąpił dziki "kapitalizm" w który weszły elity tych republik Oczywiście zaczęły przodować Chiny. Które jako jedyne, miały jakąś myśl do tych regionów. Następuje zanik języka rosyjskiego na rzecz, chińskiego...I tutaj żadne rozmowy Rosji z USA o wpływy. Nie mają żadnego sensu. Bo Chiny przejmują wpływy...Nikogo się nie pytając

Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Amigoland
USA wiedziało o braku jakiegokolwiek wpływu Rosji Rosja ma obecnie "wpływ" Ale tylko wspólnie z Chinami. Sama nie istnieje
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Amigoland
Broń atomowa? Jak Chiny nie widzą potrzeby jej użycia, to tym bardziej Rosja Wiadomo że dochodzenie do USA jeszcze długo potrwa. Chiny mają czas i wszystkie atrybuty. A co będzie robić Rosja przy boku Chin? Jej będzie coraz mniej...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Lothar.
Tylko czy chińczyk będzie dobrym sąsiadem, Andrzeju?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Amigoland
Lothar. napisał/a
Tylko czy chińczyk będzie dobrym sąsiadem, Andrzeju?
Nie wiem. Jakoś tam żyją w Azji, granicząc z wieloma krajami...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Lothar.
A pamiętasz Tybet, Andrzeju?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Amigoland
Lothar. napisał/a
A pamiętasz Tybet, Andrzeju?
Co z Tybetem?
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Lothar.
Jak to co? Chiny zajęły i zasiedliły.

W latach 1788–1792 Tybet stał się ofiarą inwazji Gurkhów z Nepalu, którzy zostali ostatecznie odparci jedynie dzięki pomocy chińskiej. Po tym wydarzeniu w roku 1793 cesarz Qianlong (1736-1795) nadał ambanom prawo do kontrolowania lokalnego rządu tybetańskiego. Dalajlama i panczenlama mieli się odtąd trzymać ich zarządzeń, a wszelkie sprawy Tybetu podlegały chińskiemu Urzędowi ds. Terytoriów Zależnych. W ten sposób Tybet stał się formalnie częścią cesarstwa dynastii Qing. Jednocześnie Chińczycy zaczęli prowadzić politykę izolacji Tybetu, w czym popierała ich część tybetańskiego rządu i kleru, tak że w XIX wieku Tybet stał się „ziemią zakazaną” dla cudzoziemców. Jednak po śmierci Qianlonga Chiny pogrążyły się w kryzysie i „wewnętrzne problemy, z którymi borykała się dynastia Qing w XIX wieku, a także rosnąca presja ze strony mocarstw kolonialnych, oznaczały dla Tybetu de facto polityczną niezależność”[24]. Po wcześniejszym zajęciu Ladakhu w roku 1842 pochodzący z Dżammu Dogrowie zaatakowali Tybet Zachodni, zostali jednak odparci przez wojska tybetańskie i ostatecznie oba kraje ustaliły pomiędzy sobą granice i relacje handlowe. W 1854 roku Tybet ponownie najechali nepalscy Gurkhowie i po dwóch latach walk zmusili Tybetańczyków do płacenia wysokiego trybutu i uznaniu Nepalu za protektora Tybetu. Mimo prób ratowania wpływów dynastii Qing w Tybecie przez ambanów, kiedy w roku 1862 władzę regenta obalił minister Szetra, właśnie do Nepalu zwrócił się o potwierdzenie swojego urzędu. XIII Dalajlamie, Thubtenowi Gjaco (1875-1933), udało się uniknąć zamachu przygotowywanego przez regenta Demo Rinpocze i w roku 1895 podjąć funkcje rządowe. Tym samym tzw. „wiek regentów” dobiegł końca[25].
Tybet w pierwszej połowie XX w.

     Osobny artykuł: Tybet (1912–1951).

Na przełomie XIX i XX wieku Tybet stał się jednym z obiektów tzw. „Wielkiej Gry”, to jest rywalizacji rosyjsko-brytyjskiej o wpływy w Azji. Obawiając się sojuszu Tybetu z Rosją rząd brytyjski wysłał do tego pierwszego 3-tysięczny oddział pod dowództwem Francisa Younghusbanda, który po pokonaniu źle uzbrojonych wojsk tybetańskich 3 sierpnia 1904 roku wkroczył do Lhasy. Dalajlama uciekł do mongolskiej Urgi (dzis. Ułan Bator), w odpowiedzi na co cesarz odwołał go z urzędu. Tymczasem rząd tybetański zawarł z Brytyjczykami umowę zezwalającą im m.in. na utrzymywanie stosunków handlowych i dyplomatycznych. Zlekceważenie w tej tzw. „Konwencji lhaskiej” formalnej zwierzchności Chin nad Tybetem spowodowało ich oburzenie. Po wycofaniu się Younghusbanda Tybetańczycy poprosili cesarza o przywrócenie Dalajlamy na urząd. Ten zgodził się, ale wcześniej nadał Dalajlamie poniżający tytuł „Naszego lojalnego i podporządkowanego wiceregenta”, niedwuznacznie wskazując mu jego podporządkowaną pozycję. W roku 1909 Dalajlama wrócił do Tybetu, jednak już dwa miesiące potem uciekł do Indii Brytyjskich przed armią chińskiego generała Zhao Erfenga, który po brutalnym podporządkowaniu Chinom Khamu wkroczył do Tybetu Środkowego[26].

Po tym jak w roku 1911 w wyniku Rewolucji Xinhai upadło cesarstwo chińskie Dalajlama wszczął zbrojną rebelię przeciwko Chińczykom, którzy zostali pokonani i latem 1912 roku wycofali się z Tybetu. Po powrocie do Lhasy, kiedy prezydent Republiki Chińskiej chciał go zatwierdzić we wszystkich jego tradycyjnych funkcjach, Dalajlama odmówił i ogłosił niepodległość Tybetu. W roku 1914 Chiny, Wielka Brytania i Tybet ustaliły tekst tzw. porozumienia z Simli, które „gwarantowało autonomię Tybetu Środkowego i Zachodniego, aczkolwiek pod chińskim zwierzchnictwem, podczas gdy środkowotybetański rząd w Khamie miał przyznaną autonomię tylko w sprawach religijnych”[27], ostatecznie zostało jednak ono podpisane tylko przez Tybet i Wielką Brytanię. W sumie Dalajlamie nie udało się osiągnąć porozumienia z Chinami i do końca jego rządów dochodziło do utarczek zbrojnych z nimi na obszarach wschodniotybetańskich. Po pobycie w Indiach Dalajlama przystąpił do modernizacji Tybetu, budując elektrownię, linię telegraficzną, organizując urząd pocztowy i wprowadzając papierowy pieniądz, tworząc szkołę na wzór angielski i modernizując armię. Reformy te spotkały się ze sprzeciwem konserwatywnego kleru buddyjskiego. Szkoła została wkrótce zamknięta, a Dalajlama został przekonany, że nowoczesna armia stanowi zagrożenie dla buddyzmu, a tym samym jego władzy, i jej modernizacja została zaniedbana[28].

Po śmierci Thubtena Gjaco do momentu uzyskania dojrzałości przez jego następcę Tybetem miał rządzić młody i niedoświadczony regent Reting Rinpocze wraz z bratankiem zmarłego dalajlamy i najwyższym urzędnikiem rządowym Langdünem. Reting Rinpocze w krótkim czasie wyrósł na bezwzględnego i żądnego władzy polityka i w kwietniu 1939 roku zmusił Langdüna do dymisji. W tym samym roku do Lhasy przybył sprowadzony z Amdo nowy dalajlama, Tenzin Gjaco (ur. 1935), a w roku następnym regent niespodziewanie podał się do dymisji, prawdopodobnie dlatego, że jako nieprzestrzegający ślubów czystości nie mógłby odebrać od nowego dalajlamy ślubów nowicjatu. W roku 1944 Reting Rinpocze powrócił jednak do Lhasy i próbował nakłonić regenta Taktrę Rinpoczę do ustąpienia, a kiedy ten odmówił próbował zorganizować spisek na jego życie. W rezultacie jednak w roku 1947 trafił do więzienia, gdzie zmarł, prawdopodobnie otruty[29].

W roku 1947 Tybet był głęboko podzielony pomiędzy stronnictwa Retinga i Taktry – kiedy aresztowano tego pierwszego wybuchły walki pomiędzy siłami popierających go klasztorów a armią, a niektórzy zwolennicy Retinga popierali nawet atak Chińczyków na jego korzyść. W tym samym roku Indie Brytyjskie uzyskały niepodległość i wbrew nadziejom Tybetańczyków nie kontynuowały one brytyjskiej polityki nieoficjalnego wspierania niezależności Tybetu. Jesienią 1949 roku komuniści wygrali chińską wojnę domową i w październiku 1950 roku zajęli wschodni Tybet. 23 maja 1951 roku, mimo braku stosownych pełnomocnictw, tybetańska delegacja w Pekinie podpisała siedemnastopunktowe porozumienie, na mocy którego miało dojść do reintegracji Tybetu z Chinami, przy przyznaniu mu autonomii, zachowaniu w nim dotychczasowego systemu politycznego, oraz zapewnieniu wolności religijnej i utrzymaniu klasztorów. Zdając sobie sprawę, że odrzucenie porozumienia oznacza natychmiastową inwazję chińską[30], „24 października 1951 roku rząd w Lhasie ostatecznie zaaprobował porozumienie i tym samym zakończył trwającą od 1911 roku faktyczną niepodległość Tybetu, który teraz wcielony został do Chińskiej Republiki Ludowej”[31].
Tybet częścią Chińskiej Republiki Ludowej

Pierwsze lata okupacji chińskiej w Tybecie Środkowym przebiegały spokojnie. W roku 1955 został założony „Komitet Przygotowawczy Tybetańskiego Regionu Autonomicznego”, który później stał się właściwym organem władzy w Tybecie, mimo że rząd w Lhasie nadal funkcjonował. Przewodniczącym komitetu był Dalajlama, ale to Chińczycy wyznaczali jego politykę. W Tybecie Wschodnim przymusowa kolektywizacja ziemi i osiedlanie nomadów doprowadziły w zimie 1955/1956 roku do wybuchu ogólnokrajowej rebelii. Po jej klęsce Khampowie uformowali ruch oporu „Czuszi Gangdrug”, który uzyskał wsparcie USA, i zaczęła się do niego przyłączać rosnąca liczba Tybetańczyków, tak że zarówno Chiny, jak i rząd centralny w Lhasie coraz bardziej traciły kontrolę nad sytuacją w kraju. W tej napiętej sytuacji w marcu 1959 roku zaproszenie Dalajlamy na występ zespołu tanecznego w chińskim sztabie wojskowym, na które miał on przybyć sam, spowodowało pojawienie się pogłosek o jego planowanym przez Chińczyków porwaniu i wywołało ogólnonarodowe powstanie. Zostało ono krwawo stłumione, a Dalajlama uciekł do Indii, gdzie wkrótce dołączyło do niego wiele tysięcy uciekinierów[31].

Po upadku powstania Chiny przeprowadziły reformę rolną, która zmusiła klasztory „do oddania ziemi, co było równoznaczne ze zniszczeniem podstawy ich egzystencji materialnej. To była prawdopodobnie najbardziej drastyczna zmiana tybetańskiego społeczeństwa od czasu wprowadzenia buddyzmu w VII wieku”[32]. Ci, którzy sprzeciwiali się Chińczykom, zostali zamordowani bądź zaginęli w obozach, gdzie znalazło się wiele tysięcy mnichów, którzy często uciekali także za granicę. Nowy podział ziemi doprowadził do wytworzenia się nowych klas społecznych, zaś wraz z napływem Chińczyków do Tybetu Wschodniego wywołał tam głód i spadek liczby ludności tybetańskiej. Kulminacją procesu transformacji Tybetu było ustanowienie w roku 1965 Tybetańskiego Regionu Autonomicznego. Kiedy w Chinach wybuchła Rewolucja kulturalna, w Tybecie w sierpniu 1966 Czerwona Gwardia ogłosiła jako jej cel zniesienie wszelkich świąt religijnych oraz zniszczenie zewnętrznych przejawów buddyzmu, takich jak stupy, flagi modlitewne, kadzidła oraz wszystkie zdjęcia Dalajlamy i Panczenlamy. W rezultacie „kolejne lata były świadkami wymazywania całej istniejącej kultury. Prawie wszystkie z niespełna 6 tysięcy klasztorów i świątyń zostały splądrowane i zniszczone. Szał destrukcji nie zatrzymał się nawet przed posągiem Jowo w Jokhangu. Najcenniejsze przedmioty ze złota wysłano do Pekinu, gdzie je przetopiono. Rewolucja Kulturalna oznaczała dla Tybetu próbę zniweczenia jego tożsamości kulturowej”[33].

Po ucieczce z Tybetu Dalajlama zorganizował w Indiach tybetański rząd na uchodźstwie z siedzibą w Dharamsali, próbując ustanowić wspólną tożsamość wszystkich Tybetańczyków, dotychczas bardzo zróżnicowanych pod względem kulturowym, religijnym, etnicznym i językowym. Na poziomie religijnym Dalajlama i rząd emigracyjny nawiązują do powstałego w XIX wieku ruchu Rime, który dążył do jedności wszystkich tradycji buddyzmu tybetańskiego. „Tworzenie na nowo historii Tybetu jest podstawą polityki Dalajlamy” i tybetański rząd na uchodźstwie przedstawia go jako kraj, który „postawił sobie za zadanie zachowanie buddyzmu w jego pierwotnej postaci, w jakiej został przekazany z Indii, a którego jedyny potencjał konfliktu zdawał się polegać na tym, że odpierał wewnętrzne ataki na swoją czystość; Tybet jako kraj klasztorów i świątyń, w którym większość ludności stanowili mnisi i mniszki, w którym również świeccy zajmowali się przede wszystkim praktykami religijnymi i w którym nawet władza sprawowana była przez pobożnych mężczyzn zupełnie nieznających powszechnego na świecie dążenia do władzy”[34]. Ten zmitologizowany obraz Tybetu okazał się bardzo pociągający dla opinii światowej[35].

Po przejęciu władzy w Chinach przez Deng Xiaopinga w Tybecie rozpoczął się okres politycznej odwilży. Z obozów zwalniano więźniów, zezwolono na odprawianie praktyk religijnych na ograniczoną skalę, w klasztorach i świątyniach przeprowadzono remonty i powrócili do nich mnisi, zaś w szkołach znowu nauczano tybetańskiego. W roku 1987 Dalajlama zaproponował pięciopunktowy plan pokojowy, w którym rezygnował z niepodległości Tybetu proponując przeobrażenie go w samorządną strefę pokojową, przy czym Chiny miały odpowiadać ze jego politykę zagraniczną. Propozycja ta została jednak odrzucona przez Chiny i wywołała silne kontrowersje wśród samych Tybetańczyków. Po śmierci Panczenlamy w 1989 roku w Lhasie doszło do antychińskich demonstracji i po trzydniowych walkach ulicznych Chińczycy ogłosili stan wyjątkowy, który został zawieszony dopiero pod koniec kwietnia 1990 roku. Po tych wydarzeniach Chiny w pewnym stopniu powróciły do polityki tłumienia religii, m.in. reglamentując liczbę mnichów w klasztorach i starając się poddawać nowicjuszy politycznej indoktrynacji. Jednocześnie ciągle wspiera się imigrację Chińczyków do Tybetu[36]. Do kolejnych masowych protestów w Tybecie doszło w roku 2008[37].
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Amigoland
Lothar. napisał/a
Jak to co? Chiny zajęły i zasiedliły.

W latach 1788–1792 Tybet stał się ofiarą inwazji Gurkhów z Nepalu, którzy zostali ostatecznie odparci jedynie dzięki pomocy chińskiej. Po tym wydarzeniu w roku 1793 cesarz Qianlong (1736-1795) nadał ambanom prawo do kontrolowania lokalnego rządu tybetańskiego. Dalajlama i panczenlama mieli się odtąd trzymać ich zarządzeń, a wszelkie sprawy Tybetu podlegały chińskiemu Urzędowi ds. Terytoriów Zależnych. W ten sposób Tybet stał się formalnie częścią cesarstwa dynastii Qing. Jednocześnie Chińczycy zaczęli prowadzić politykę izolacji Tybetu, w czym popierała ich część tybetańskiego rządu i kleru, tak że w XIX wieku Tybet stał się „ziemią zakazaną” dla cudzoziemców. Jednak po śmierci Qianlonga Chiny pogrążyły się w kryzysie i „wewnętrzne problemy, z którymi borykała się dynastia Qing w XIX wieku, a także rosnąca presja ze strony mocarstw kolonialnych, oznaczały dla Tybetu de facto polityczną niezależność”[24]. Po wcześniejszym zajęciu Ladakhu w roku 1842 pochodzący z Dżammu Dogrowie zaatakowali Tybet Zachodni, zostali jednak odparci przez wojska tybetańskie i ostatecznie oba kraje ustaliły pomiędzy sobą granice i relacje handlowe. W 1854 roku Tybet ponownie najechali nepalscy Gurkhowie i po dwóch latach walk zmusili Tybetańczyków do płacenia wysokiego trybutu i uznaniu Nepalu za protektora Tybetu. Mimo prób ratowania wpływów dynastii Qing w Tybecie przez ambanów, kiedy w roku 1862 władzę regenta obalił minister Szetra, właśnie do Nepalu zwrócił się o potwierdzenie swojego urzędu. XIII Dalajlamie, Thubtenowi Gjaco (1875-1933), udało się uniknąć zamachu przygotowywanego przez regenta Demo Rinpocze i w roku 1895 podjąć funkcje rządowe. Tym samym tzw. „wiek regentów” dobiegł końca[25].
Tybet w pierwszej połowie XX w.

     Osobny artykuł: Tybet (1912–1951).

Na przełomie XIX i XX wieku Tybet stał się jednym z obiektów tzw. „Wielkiej Gry”, to jest rywalizacji rosyjsko-brytyjskiej o wpływy w Azji. Obawiając się sojuszu Tybetu z Rosją rząd brytyjski wysłał do tego pierwszego 3-tysięczny oddział pod dowództwem Francisa Younghusbanda, który po pokonaniu źle uzbrojonych wojsk tybetańskich 3 sierpnia 1904 roku wkroczył do Lhasy. Dalajlama uciekł do mongolskiej Urgi (dzis. Ułan Bator), w odpowiedzi na co cesarz odwołał go z urzędu. Tymczasem rząd tybetański zawarł z Brytyjczykami umowę zezwalającą im m.in. na utrzymywanie stosunków handlowych i dyplomatycznych. Zlekceważenie w tej tzw. „Konwencji lhaskiej” formalnej zwierzchności Chin nad Tybetem spowodowało ich oburzenie. Po wycofaniu się Younghusbanda Tybetańczycy poprosili cesarza o przywrócenie Dalajlamy na urząd. Ten zgodził się, ale wcześniej nadał Dalajlamie poniżający tytuł „Naszego lojalnego i podporządkowanego wiceregenta”, niedwuznacznie wskazując mu jego podporządkowaną pozycję. W roku 1909 Dalajlama wrócił do Tybetu, jednak już dwa miesiące potem uciekł do Indii Brytyjskich przed armią chińskiego generała Zhao Erfenga, który po brutalnym podporządkowaniu Chinom Khamu wkroczył do Tybetu Środkowego[26].

Po tym jak w roku 1911 w wyniku Rewolucji Xinhai upadło cesarstwo chińskie Dalajlama wszczął zbrojną rebelię przeciwko Chińczykom, którzy zostali pokonani i latem 1912 roku wycofali się z Tybetu. Po powrocie do Lhasy, kiedy prezydent Republiki Chińskiej chciał go zatwierdzić we wszystkich jego tradycyjnych funkcjach, Dalajlama odmówił i ogłosił niepodległość Tybetu. W roku 1914 Chiny, Wielka Brytania i Tybet ustaliły tekst tzw. porozumienia z Simli, które „gwarantowało autonomię Tybetu Środkowego i Zachodniego, aczkolwiek pod chińskim zwierzchnictwem, podczas gdy środkowotybetański rząd w Khamie miał przyznaną autonomię tylko w sprawach religijnych”[27], ostatecznie zostało jednak ono podpisane tylko przez Tybet i Wielką Brytanię. W sumie Dalajlamie nie udało się osiągnąć porozumienia z Chinami i do końca jego rządów dochodziło do utarczek zbrojnych z nimi na obszarach wschodniotybetańskich. Po pobycie w Indiach Dalajlama przystąpił do modernizacji Tybetu, budując elektrownię, linię telegraficzną, organizując urząd pocztowy i wprowadzając papierowy pieniądz, tworząc szkołę na wzór angielski i modernizując armię. Reformy te spotkały się ze sprzeciwem konserwatywnego kleru buddyjskiego. Szkoła została wkrótce zamknięta, a Dalajlama został przekonany, że nowoczesna armia stanowi zagrożenie dla buddyzmu, a tym samym jego władzy, i jej modernizacja została zaniedbana[28].

Po śmierci Thubtena Gjaco do momentu uzyskania dojrzałości przez jego następcę Tybetem miał rządzić młody i niedoświadczony regent Reting Rinpocze wraz z bratankiem zmarłego dalajlamy i najwyższym urzędnikiem rządowym Langdünem. Reting Rinpocze w krótkim czasie wyrósł na bezwzględnego i żądnego władzy polityka i w kwietniu 1939 roku zmusił Langdüna do dymisji. W tym samym roku do Lhasy przybył sprowadzony z Amdo nowy dalajlama, Tenzin Gjaco (ur. 1935), a w roku następnym regent niespodziewanie podał się do dymisji, prawdopodobnie dlatego, że jako nieprzestrzegający ślubów czystości nie mógłby odebrać od nowego dalajlamy ślubów nowicjatu. W roku 1944 Reting Rinpocze powrócił jednak do Lhasy i próbował nakłonić regenta Taktrę Rinpoczę do ustąpienia, a kiedy ten odmówił próbował zorganizować spisek na jego życie. W rezultacie jednak w roku 1947 trafił do więzienia, gdzie zmarł, prawdopodobnie otruty[29].

W roku 1947 Tybet był głęboko podzielony pomiędzy stronnictwa Retinga i Taktry – kiedy aresztowano tego pierwszego wybuchły walki pomiędzy siłami popierających go klasztorów a armią, a niektórzy zwolennicy Retinga popierali nawet atak Chińczyków na jego korzyść. W tym samym roku Indie Brytyjskie uzyskały niepodległość i wbrew nadziejom Tybetańczyków nie kontynuowały one brytyjskiej polityki nieoficjalnego wspierania niezależności Tybetu. Jesienią 1949 roku komuniści wygrali chińską wojnę domową i w październiku 1950 roku zajęli wschodni Tybet. 23 maja 1951 roku, mimo braku stosownych pełnomocnictw, tybetańska delegacja w Pekinie podpisała siedemnastopunktowe porozumienie, na mocy którego miało dojść do reintegracji Tybetu z Chinami, przy przyznaniu mu autonomii, zachowaniu w nim dotychczasowego systemu politycznego, oraz zapewnieniu wolności religijnej i utrzymaniu klasztorów. Zdając sobie sprawę, że odrzucenie porozumienia oznacza natychmiastową inwazję chińską[30], „24 października 1951 roku rząd w Lhasie ostatecznie zaaprobował porozumienie i tym samym zakończył trwającą od 1911 roku faktyczną niepodległość Tybetu, który teraz wcielony został do Chińskiej Republiki Ludowej”[31].
Tybet częścią Chińskiej Republiki Ludowej

Pierwsze lata okupacji chińskiej w Tybecie Środkowym przebiegały spokojnie. W roku 1955 został założony „Komitet Przygotowawczy Tybetańskiego Regionu Autonomicznego”, który później stał się właściwym organem władzy w Tybecie, mimo że rząd w Lhasie nadal funkcjonował. Przewodniczącym komitetu był Dalajlama, ale to Chińczycy wyznaczali jego politykę. W Tybecie Wschodnim przymusowa kolektywizacja ziemi i osiedlanie nomadów doprowadziły w zimie 1955/1956 roku do wybuchu ogólnokrajowej rebelii. Po jej klęsce Khampowie uformowali ruch oporu „Czuszi Gangdrug”, który uzyskał wsparcie USA, i zaczęła się do niego przyłączać rosnąca liczba Tybetańczyków, tak że zarówno Chiny, jak i rząd centralny w Lhasie coraz bardziej traciły kontrolę nad sytuacją w kraju. W tej napiętej sytuacji w marcu 1959 roku zaproszenie Dalajlamy na występ zespołu tanecznego w chińskim sztabie wojskowym, na które miał on przybyć sam, spowodowało pojawienie się pogłosek o jego planowanym przez Chińczyków porwaniu i wywołało ogólnonarodowe powstanie. Zostało ono krwawo stłumione, a Dalajlama uciekł do Indii, gdzie wkrótce dołączyło do niego wiele tysięcy uciekinierów[31].

Po upadku powstania Chiny przeprowadziły reformę rolną, która zmusiła klasztory „do oddania ziemi, co było równoznaczne ze zniszczeniem podstawy ich egzystencji materialnej. To była prawdopodobnie najbardziej drastyczna zmiana tybetańskiego społeczeństwa od czasu wprowadzenia buddyzmu w VII wieku”[32]. Ci, którzy sprzeciwiali się Chińczykom, zostali zamordowani bądź zaginęli w obozach, gdzie znalazło się wiele tysięcy mnichów, którzy często uciekali także za granicę. Nowy podział ziemi doprowadził do wytworzenia się nowych klas społecznych, zaś wraz z napływem Chińczyków do Tybetu Wschodniego wywołał tam głód i spadek liczby ludności tybetańskiej. Kulminacją procesu transformacji Tybetu było ustanowienie w roku 1965 Tybetańskiego Regionu Autonomicznego. Kiedy w Chinach wybuchła Rewolucja kulturalna, w Tybecie w sierpniu 1966 Czerwona Gwardia ogłosiła jako jej cel zniesienie wszelkich świąt religijnych oraz zniszczenie zewnętrznych przejawów buddyzmu, takich jak stupy, flagi modlitewne, kadzidła oraz wszystkie zdjęcia Dalajlamy i Panczenlamy. W rezultacie „kolejne lata były świadkami wymazywania całej istniejącej kultury. Prawie wszystkie z niespełna 6 tysięcy klasztorów i świątyń zostały splądrowane i zniszczone. Szał destrukcji nie zatrzymał się nawet przed posągiem Jowo w Jokhangu. Najcenniejsze przedmioty ze złota wysłano do Pekinu, gdzie je przetopiono. Rewolucja Kulturalna oznaczała dla Tybetu próbę zniweczenia jego tożsamości kulturowej”[33].

Po ucieczce z Tybetu Dalajlama zorganizował w Indiach tybetański rząd na uchodźstwie z siedzibą w Dharamsali, próbując ustanowić wspólną tożsamość wszystkich Tybetańczyków, dotychczas bardzo zróżnicowanych pod względem kulturowym, religijnym, etnicznym i językowym. Na poziomie religijnym Dalajlama i rząd emigracyjny nawiązują do powstałego w XIX wieku ruchu Rime, który dążył do jedności wszystkich tradycji buddyzmu tybetańskiego. „Tworzenie na nowo historii Tybetu jest podstawą polityki Dalajlamy” i tybetański rząd na uchodźstwie przedstawia go jako kraj, który „postawił sobie za zadanie zachowanie buddyzmu w jego pierwotnej postaci, w jakiej został przekazany z Indii, a którego jedyny potencjał konfliktu zdawał się polegać na tym, że odpierał wewnętrzne ataki na swoją czystość; Tybet jako kraj klasztorów i świątyń, w którym większość ludności stanowili mnisi i mniszki, w którym również świeccy zajmowali się przede wszystkim praktykami religijnymi i w którym nawet władza sprawowana była przez pobożnych mężczyzn zupełnie nieznających powszechnego na świecie dążenia do władzy”[34]. Ten zmitologizowany obraz Tybetu okazał się bardzo pociągający dla opinii światowej[35].

Po przejęciu władzy w Chinach przez Deng Xiaopinga w Tybecie rozpoczął się okres politycznej odwilży. Z obozów zwalniano więźniów, zezwolono na odprawianie praktyk religijnych na ograniczoną skalę, w klasztorach i świątyniach przeprowadzono remonty i powrócili do nich mnisi, zaś w szkołach znowu nauczano tybetańskiego. W roku 1987 Dalajlama zaproponował pięciopunktowy plan pokojowy, w którym rezygnował z niepodległości Tybetu proponując przeobrażenie go w samorządną strefę pokojową, przy czym Chiny miały odpowiadać ze jego politykę zagraniczną. Propozycja ta została jednak odrzucona przez Chiny i wywołała silne kontrowersje wśród samych Tybetańczyków. Po śmierci Panczenlamy w 1989 roku w Lhasie doszło do antychińskich demonstracji i po trzydniowych walkach ulicznych Chińczycy ogłosili stan wyjątkowy, który został zawieszony dopiero pod koniec kwietnia 1990 roku. Po tych wydarzeniach Chiny w pewnym stopniu powróciły do polityki tłumienia religii, m.in. reglamentując liczbę mnichów w klasztorach i starając się poddawać nowicjuszy politycznej indoktrynacji. Jednocześnie ciągle wspiera się imigrację Chińczyków do Tybetu[36]. Do kolejnych masowych protestów w Tybecie doszło w roku 2008[37].
To wersja Syjonu A jak było na prawdę?
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wczoraj byłam zmeczona, ale jeszcze wieczorem leciał na TVP1 film dokumentalny "Modi"

Lothar.