Lothar. napisał/a
Michalino, ja mam 126m^2 użytkowej co do sprzątania to "jesus-maria" i tyle tych okien i firanek i zasłonek >;)) Choć powiem że można się przyzwyczaić i jak po "pałacach" śmigam to potem jakoś smętne tak normalnie mieszkać jak ludzie, tam to 3 gosposie mają co robić, ta chałupa poszła z hmm 5 z ogonkiem >;)) A wiesz co, u nas na ulicy jakoś "ciemno" powiesiłem lampki w oknie kuchni i na trasie i na loggii i chałupa cała w świetle, ale jestem jeden na ulicy, co to, jakiś nietakt, tak w Adwencie świecić?
Świeć,u nas niektórzy juz świecą:))
U mnie pewnie mąż w ogrodzie coś zamontuje;))
A co do firanek i zasłonek to pomysl o roletach.
W łazience,w kuchni,w pokoju z balkonem załozyłam rolety,wygladają bardzo ładnie,nie to,co te siermiężne dawniejsze żaluzje;)
jest wygoda,naprawdę:)
Koleżanka mnie od dawna namawiała na firanki w kuchni ale po co mi,widok na ogród a tam,gdzie się gotuje osiada taki osad i trzeba byłoby ciągle prać a po co komuś dodatkowa praca:)